Jak informują media - policja odnotowuje coraz więcej wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych. Do końca lipca 2024 r. odnotowano 420 takich zdarzeń, rok wcześniej (w tym samym okresie) było ich 293. W tym roku w wypadkach z udziałem hulajnóg zginęło pięć osób, rok wcześniej - cztery.
Są one skutkiem: brawury, nieznajomości przepisów i ich lekceważenie. - Ludzie nie przestrzegają przepisów. Przykład? Jest zakaz jeżdżenia w dwie osoby, a ja nawet widziałem trzy osoby podróżujące na jednym urządzeniu. Spotkać też można rodzica podróżującego na jednym urządzeniu z dzieckiem - ocenia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Wojciech Pasieczny, były szef stołecznej drogówki, dziś biegły z zakresu wypadków drogowych. O braku wystarczających działań profilaktycznych i niedostatecznej edukacji mówi także Robert Dorosz, ekspert brd. I zgłasza interesującą propozycję wprowadzenie kursów - kilkugodzinnych, które przygotowywałyby osoby do takiej formy transportu. Coś na kształt karty rowerowej.
Robert Opas z Komendy Głównej Policji przypomina: „- Kierujący tym pojazdem jest obowiązany jechać drogą dla rowerów lub pasem ruchu dla rowerów, jeżeli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Jeśli ww. brakuje, powinien jechać po jezdni, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością nie większą niż 30 km/h. Po chodniku należy jechać z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, zachować szczególną ostrożność, ustępować pierwszeństwa pieszemu - przypomina Robert Opas”.
Jak wcześniej informowaliśmy, już od września ubiegłego roku hulajnogi zostały wycofane w Paryżu. Dziś dowiadujemy się, iż kolejne wielkie miasto rozpatruje ich wycofanie. Stały się zmorą dla przechodniów australijskiego Melbourne. Władze miasta podjęły stosowny zakaz, operatorzy dostali miesiąc na usunięcie pojazdów z miasta. Władze australijskiego Melbourne po dwóch latach zdecydowały się wprowadzić zakaz używania elektrycznych hulajnóg. Operatorzy tych jednośladów dostali miesiąc na usunięcie pojazdów z miasta.
Jakie decyzje podejmą władze np. Warszawy? (jm)