Pytanie:Szanowni Państwo proszę o odpowiedź na następujące pytanie: Czy motorniczy jadąc po wydzielonym torowisku może w przypadku braku sygnalizatora ST zignorować czerwony sygnał wyświetlany na sygnalizatorze ogólnym S1 stojącym po prawej stronie torowiska? Przykładowo w Łodzi z taką sytuacją można spotkać się codziennie na przejściu dla pieszych i przejeździe dla rowerów przez ul. Zachodniej przy Manufakturze, tj. w miejscu o bardzo dużym natężeniu ruchu pieszego i rowerowego. Czytelnik
(496-72-73 fot. czytelnik)
Odpowiedź:W pokazanym na zdjęciach miejscu, którym jest przejście przez torowisko tramwajowe znajdujące się w ciągu przejścia przez jezdnię, nieprzestrzeganie przez motorniczego tramwaju sygnału czerwonego, nadawanego przez sygnalizator S-1 znajdujący się po prawej stronie torowiska, jest oczywistym naruszeniem przepisów rozporządzenia z 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych. § 95 ust. 1 pkt 4 tego rozporządzenia stanowi, że sygnał czerwony nadawany przez ten sygnalizator oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator, a więc dotyczy wszystkich pojazdów, zarówno nieszynowych, jak i szynowych.
Sygnalizatory ST przeznaczone tylko dla ruchu tramwajów są umieszczane wówczas, gdy fazy sygnalizacyjne dla ruchu pojazdów szynowych i nieszynowych oraz ewentualnie pieszych, nie pokrywają się, co najczęściej występuje na skrzyżowaniach. W pokazanej tu sytuacji ruch kołowy odbywa się tylko na wprost i przecina się jedynie z poprzecznym ruchem pieszych. Nie ma więc potrzeby stosowania odrębnych sygnalizatorów ST, gdyż otwarcie ruchu dla pieszych (sygnał zielony) jest zsynchronizowane z nadawaniem sygnału czerwonego dla wszystkich pojazdów.
Można tu również przytoczyć przepisy rozporządzenia z 2003 r. określające m.in. zasady umieszczania sygnalizatorów. W załączniku 3 w pkt 4.1. czytamy: “Sygnały dla kierujących pojazdami są przeznaczone dla wszystkich uczestników ruchu, o ile nie są dla nich zastosowane sygnały wymienione w lit. a-d.” W lit. c są właśnie wymienione sygnały dla kierujących tramwajami. Jak wspomnieliśmy tutaj one nie występują.
Odpowiedzi udzielił:
Zbigniew Drexler, ekspert z zakresu prawa o ruchu drogowym, autor książek
(496-35 fot. jola michasiewicz)