Przegląd prasy

Klaudia Podkalicka. Dlaczego młodzi kierowcy nie powinni się bać okresu próbnego?

7 lutego 2018

Klaudia Podkalicka. Dlaczego młodzi kierowcy nie powinni się bać okresu próbnego?
„Rzeczpospolita” – „#RZECZoPRAWIE - Klaudia Podkalicka: nowe zasady dla młodych kierowców podziałają na ich wyobraźnię” (kliknij)

Nie wiemy jeszcze czy nowelizacja ustawy o kierujących pojazdami wprowadzająca okres próbny dla młodych kierowców wejdzie w życie jak zaplanowano tzn. 4 czerwca 2018 r. Termin jej obowiązywania był kilkakrotnie przesuwany z powodu trwających prac nad projektem CEPiK 2.0. jak będzie teraz? Tymczasem media z coraz większą częstotliwością przypominają o dniu 4. czerwca. W ośrodkach szkolenia kierowców oczekiwania fali kandydatów na kierowców, choć nie wszędzie. W poniedziałkowej #RZECZoPRAWIE na pytania redaktora Mateusza Rzemka, gość zaproszony Klaudia Podkalicka, kierowca rajdowy, podjęła próbę odpowiedzi na pytanie - Dlaczego młodzi kierowcy nie powinni się bać okresu próbnego? I oto co sądzi gość redakcji „Rzeczpospolita”: - - Każdy się bardzo boi tych nowych zasad, ale uważam, że powinno się je potraktować inaczej - jako wyzwanie, przygodę. Jeśli chodzi o statystyki, młodociani kierowcy popełniają najwięcej wykroczeń. Przypomina mi się film "Szybcy i wściekli" i mam wrażenie, że ci młodzi ludzie biorą przykład z tego, co widzą w telewizji. Nadszedł czas, żeby zmienić statystyki, które stawiają bezpieczeństwo na drogach w Polsce na szarym końcu. Ale przede wszystkim chodzi o to, żeby na drogach ginęło mniej ludzi. Świeżo upieczonym kierowcom wydaje się, że jak zdobyli prawo jazdy, to w zasadzie mogą już wszystko. Te przepisy, które wejdą 4 czerwca mają otworzyć wyobraźnię. Pokazać choćby to, że samochód sam z siebie nie wpada w poślizg - mówiła Klaudia Podkalicka. I jeszcze jeden fragment wypowiedzi: - - W momencie, gdy taka osoba widzi siebie w zupełnie nowej sytuacji np. na płycie poślizgowej to ma możliwość sprawdzić, jakie ma odruchy i może się nauczyć odpowiednich reakcji, które przydadzą się w razie niekontrolowanego poślizgu. Te 300 zł wydane na kurs doszkalający, to mogą być naprawdę dobrze zainwestowane pieniądze. Oczywiście godzina na płycie i dwie godziny teorii, to może być za mało, ale może kierowca zobaczy, że warto doskonalić technikę jazdy i zainwestuje w następne jazdy doszkalające - stwierdziła Klaudia Podkalicka.

Czy powinni się bać? Piszcie: e-mail: tygodnik@prawodrogowe.pl (jm)