Przegląd prasy

Luka prawna utrudniająca skuteczne ściganie rowerzystów

24 lipca 2018

Luka prawna utrudniająca skuteczne ściganie rowerzystów
- Sprawców rowerowych wykroczeń niełatwo ustalić. W systemach wypożyczeń rowerów miejskich - część naruszeń dotyczy osób z nich korzystających - są podawane dane w ograniczonym zakresie - nie zawsze jest wymagany numer PESEL. Zdarza się, że mamy tylko personalia i numer telefonu rowerzysty. W przypadku wykroczeń operatorzy telefoniczni nie mają obowiązku podawania policji adresów, inaczej niż w sprawach o przestępstwa – przyznaje na łamach dziennika „Rzeczpospolita” Paweł Przestrzelski z Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji (fot. Jolanta Michasiewicz)

Przygotowując codzienny przegląd prasy coraz częściej odnotowujemy publikacje dotyczące relacji pieszy – rowerzysta. To niezwykle ważne zagadnienie, dotyczące zarówno regulacji prawnych, jak też kwestii kultury jazdy, kultury współuczestniczenia w ruchu drogowym.

Dziś na łamach dziennika „Rzeczpospolita” znaleźliśmy interesujący tekst wskazujący na lukę w obowiązującym krajowym stanie prawnym, a utrudniającą policji ściganie popełniających wykroczenia rowerzystów. Okazuje się, iż najczęściej policja dysponuje jedynie personaliami i numerem telefonu zatrzymanego rowerzysty. W przypadku wykroczeń operatorzy sieci czy wypożyczalnie nie muszą udostępniać danych osobowych sprawców zdarzeń. - Rzeczywiście jest z tym problem, chociaż staramy się innymi sposobami ustalić sprawcę - potwierdził „Rzeczpospolitej" Paweł Przestrzelski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji. Odnotowywane przewinienia rowerzystów to: potrącenie pieszego, przejeżdżanie (często z pełną szybkością) przejść dla pieszych, jazda wzdłuż po chodniku, czy lekceważenie czerwonego światła, ale też nieustąpienie pierwszeństwa pieszym, czy nawet samochodom. Ostatnio śledziliśmy dramatyczny finał zachowania rowerzystów, gdy pieszy został uderzony w głowę, upadając na beton doznał urazu, po kilku dniach zmarł. Wszyscy widzieliśmy też filmik, na którym rowerzysta kopie i bije dwie osoby w parku. To oczywiście ekstremalne sytuacje, ale czy kultura jazdy…

Wróćmy do luki prawnej i ewentualnych kroków legislacyjnych mających na celu umożliwienie skutecznego ścigania rowerzystów popełniających wykroczenie. Jak się dowiadujemy na podstawie art. 23 ustawy o ochronie danych osobowych miejskie wypożyczalnie udostępniają informacje o cyklistach. Do dobrze, ale czy obowiązujące kary nie są zbyt niskie? - Problemem jest kultura jazdy – potwierdza Wojciech Kacperski, socjolog miasta. - Niestety, nie wszyscy rowerzyści nawzajem się szanują. Niemniej sankcje to zły pomysł. Trzeba uświadamiać ludzi, pokazywać dobre nawyki poprzez kampanie społeczne, edukację. I potrzeba na to przede wszystkim czasu.

Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji w rozmowie z PAP mówił: - Mało kto wie, że wypadków, gdzie rowerzysta wjeżdża w pieszego, można wymieniać setkami, a często są to poważne wypadki, gdzie dochodzi np. do uszkodzenia twarzoczaszki. - Problem w tym, że rowery nie mają rejestracji, więc policja najczęściej może interweniować tylko w razie bezpośredniej konfrontacji, gdyż po czasie w zasadzie nie może zidentyfikować rowerzysty - potwierdził policjant.

Przypomnijmy, na chodniku pieszy w każdej sytuacji ma pierwszeństwo. To co z tą luką? (jm)