Minister energii - Krzysztof Tchórzewski w ostatnich dniach kwietnia zapewniał, iż rozwój elektromobilności jest jednym z priorytetów Ministerstwa od pierwszych dni powołania resortu. - Jest on szansą na wzmocnienie polskiego przemysłu motoryzacyjnego, jak również na wzrost konkurencyjności rodzimego sektora energii. Ponadto szersze zastosowanie paliw alternatywnych w transporcie przyczyni się nie tylko do poprawy jakości powietrza i redukcji hałasu w miastach, ale również do zmniejszenia uzależnienia naszego kraju od importu ropy naftowej – podkreślił - Cieszę, że w ten program, tak skutecznie pilotowany przez wiceministra Michała Kurtykę, aktywnie włączają się również inne ministerstwa oraz Spółki Skarbu Państwa. W związku z tym zaangażowaniem mam już nie nadzieję, a pewność, że ten najnowocześniejszy na świecie rodzaj transportu zostanie w Polsce już wkrótce wdrożony na szeroką skalę – ocenił.
Portal WysokieNapięcie pl przygotował dokonał analizy liczby samochodów elektrycznych na 10 tys. noworejestrowanych aut benzynowych i diesli w Europie i okazuje się, że zajmujemy… przedostatnie miejsce. W analizie posłużono się danymi dotyczącymi samochodów osobowych za I. kwartał 2018 r. Pierwsze miejsce – Holandia z wynikiem 317, Polska przedostatnia – 12, za nami tylko Grecja – 7. Przed nami najbiedniejsi członkowie UE - Bulgaria i Rumunia. Przywołane dane opublikowało 3 maja br. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów (ACEA). Tak więc, okazuje się, że daleka droga przed nami, abyśmy mogli mówić o, że stajemy się liderem elektromobilności w Europie. Wypadamy jeszcze gorzej gdy przyłoży się liczbę zarejestrowanych już aut elektrycznych do wszystkich samochodów w kraju, bo Polska jest jednym z państw z najmniejszą liczbą elektryków na drogach – podsumowuje WysokieNapięcie.pl. (jm)