Rozmowy

Andrzej Rak. Każda forma edukacji jest pożądana. Szkolenia redukujące

19 września 2023

Andrzej Rak. Każda forma edukacji jest pożądana. Szkolenia redukujące
Andrzej Rak, egzaminator, instruktor nauki jazdy - w zakresie wszystkich kategorii prawa jazdy, instruktor techniki jazdy. Zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Opolu, wykładowca na studiach podyplomowych - kierunek psychologia transportu. Były członek ministerialnej komisji weryfikacyjnej dla kandydatów na egzaminatorów i egzaminatorów. Obecnie słuchacz II-go semestru nowo otwartego kierunku studiów podyplomowych w Wojskowej Akademii Technicznej (teoria i praktyka kształcenia i egzaminowania kierowców) (fot. ze zbiorów prywatnych)

Trwają intensywne przygotowania do rozpoczynających się szkoleń dla kierowców, którzy niestety złamali przepisy ruchu drogowego. To szkolenia popularnie nazywane „ kursy -6”, czyli dla redukcji punktów. MSWiA (we współpracy z innymi resortami) przygotowało stosowny akt wykonawczy. Ale tu kolejne niestety - organizatorzy zajęć teoretycznych, ale przede wszystkim praktycznych mają pytania, na które szukamy odpowiedzi. Wiele wątpliwych kwestii wyjaśnia nasz rozmówca, Andrzej Rak, wicedyrektor WORD w Opolu. Zachęcamy do lektury. Redakcja (tygodnik@prawodrogowe.pl)

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: W poniedziałek ogłosiliście Państwo nabór kandydatów do kursów redukujących tzw. punkty karne. Na kiedy planujecie pierwsze zajęcia?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Pierwsze zajęcia zaplanowaliśmy na czwartek oraz piątek w tym tygodniu [kliknij]. Zainteresowanie jest duże, obie grupy są już praktycznie zamknięte, będziemy w miarę naszych możliwości otwierać kolejne terminy tak, aby każdy zainteresowany mógł skorzystać z możliwości zredukowania liczby punktów karnych.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Autorzy rozporządzenia MSWiA z dnia 14 września br. ostatecznie rozszerzyli punkt 3 programu szkolenia. Już nie: „Prawne i społeczne skutki wypadków drogowych”, ale „Prawne i społeczne skutki wypadków drogowych oraz odpowiedzialność karna sprawców za przestępstwa i wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji”. Kto u Państwa będzie prowadził zajęcia w zakresie tych ważnych kwestiach edukacji prawnej?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Naszym zamysłem jest, aby tematy związane z wypadkami drogowymi oraz związaną z nimi odpowiedzialnością karną prowadzone były przez funkcjonariuszy wydziału ruchu drogowego Policji, którzy mają w tych tematach niezbędną wiedzę oraz doświadczenie. Są praktykami znającymi nie tylko przepisy, ale również zachowania kierowców prowadzące do tragedii na drogach.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: I kwestia, która wywoływała i wywołuje wiele wątpliwości. Ćwiczenie praktyczne. W Pana opinii jedno czy dwa i jak ono będzie realizowane?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Ćwiczenia praktyczne są dość dużym wyzwaniem dla nas, ponieważ będziemy je musieli wykonywać na naszym placu manewrowym, który do największych nie należy. Jednak przeprowadzone wielokrotne próby pokazały, że jesteśmy w stanie bezpiecznie wykonać zadania praktyczne na istniejącej infrastrukturze.

W mojej ocenie, zgodnie z przepisami, każdy uczestnik kursu powinien wykonać dwa hamowania awaryjne, jedno z prędkości 30, a drugie z prędkości 50 km/h. Na suchej nawierzchni efekt dydaktyczny tych ćwiczeń może niestety nie mieć dużej wartości, choć sama umiejętność wykorzystania możliwości układu hamulcowego pojazdu jest niezwykle ważna dla bezpieczeństwa ruchu drogowego i skutecznego reagowania w sytuacjach niebezpiecznych.

Specjaliści zajmujący się problematyką wypadków drogowych od lat zwracają uwagę, że części wypadków można by było uniknąć, gdyby kierujący umiejętnie hamowali (awaryjnie) wykorzystując maksymalnie możliwości układu hamulcowego w prowadzonym pojeździe. Postaramy się, aby te ćwiczenia nie były jedynie „pustymi” przejazdami, niektóre osoby może nigdy nawet nie hamowały awaryjnie i nie wiedzą jak samochód zachowuje się w takiej sytuacji i będzie to dla nich nowe, cenne doświadczenie. Pozostają wątpliwości czy hamowanie awaryjne jest właściwym i potrzebnym ćwiczeniem akurat podczas kursów redukujących punkty karne, ale czas to zweryfikuje. Wśród pracowników WORD Opole są osoby, które zajmują się problematyką oraz szkoleniami z techniki jazdy i myślę, że zaproponowany przez nas sposób wykonania ćwiczeń spełni rolę edukacyjną i będzie cennym doświadczeniem.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Kto je będzie prowadził? Instruktor techniki jazdy? Egzaminator?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Zajęcia praktyczne będą prowadzili egzaminatorzy, którzy mają również uprawnienia instruktorów nauki jazdy oraz techniki jazdy.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Gdzie będzie realizowane? Na placu manewrowym WORD? I czy jest to bezpieczne rozwiązanie?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Tak jak powiedziałem wcześniej, Zadania będą wykonywane na placu manewrowym WORD. Już w poniedziałek przeprowadziliśmy odpowiednie próby, które potwierdziły, że jesteśmy w stanie na posiadanej infrastrukturze przeprowadzić te zajęcia bezpiecznie. Ponadto plan zajęć na kursach został tak przez nas ułożony, aby zajęcia praktyczne odbywały się po zakończeniu egzaminów.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Czyli nie w ODTJ?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Przeprowadzenie tych zajęć w ODTJ byłoby trudne logistycznie i czas trwania kursu uległby wydłużeniu do 2 dni. Rozpoczynamy na naszym placu manewrowym i będziemy obserwować sytuację. W jakiś sposób wszyscy się uczymy, takie zajęcia praktyczne są nowością i po pierwszych kursach będziemy mogli powiedzieć coś więcej, podzielić się doświadczeniami i obserwacjami.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Czy macie ich regulamin - niektóre ośrodki - jak się dowiedziała redakcja - przygotowały taki?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Nie mamy takiego regulaminu, jeżeli okaże się to pomocne i potrzebne, to oczywiście przygotujemy i wprowadzimy odpowiednie przepisy.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: W miniony czwartek w trakcie współorganizowanej przez naszą redakcję DYSKUSJI NA RATUSZOWEJ [kliknij] padła wątpliwość jak szkolić kursanta, który posiada np. uprawnienia tylko do kat. A? Czyli na jakim pojeździe? Jak planujecie rozwiązać praktycznie tę kwestię?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Niestety, takich pytań jest trochę więcej. Rozporządzenie nie precyzuje jakim pojazdem powinny być prowadzone zajęcia praktyczne i w przypadku kat. A, o ile warunki atmosferyczne pozwolą (np. okres zimowy), będzie można te zajęcia z powodzeniem prowadzić odpowiednim motocyklem, tym bardziej, że WORDY dysponują sprawdzoną infrastrukturą umożliwiającą przeprowadzanie egzaminów praktycznych w zakresie kategorii „motocyklowych”. Pytanie natomiast, jak przeprowadzić te zajęcia dla osoby, która posiada jedynie uprawnienia w zakresie kat. T lub AM prawa jazdy? Przepisy nie zezwalają na jakiekolwiek odstępstwa (np. dotyczące prędkości). Nie będą to z pewnością częste przypadki, lecz teoretycznie mogą się zdarzyć.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Ta sama kwestia - jeżeli kursant ma tylko uprawnienia do pojazdu z automatyczną skrzynią biegów. Macie taki pojazd, albo kupicie Państwo?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Nie posiadamy pojazdu bez pedału sprzęgła. W tym przypadku podpiszemy stosowną umowę z podmiotem posiadającym taki pojazd i obsłużymy kursanta z takimi uprawnieniami.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Czy te zmiany prawa - zaledwie po roku od ich zaostrzenia - mogą wpłynąć na pogorszenie się statystyk brd?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Na to pytanie pełniejszą odpowiedź poznamy za jakiś czas. W ubiegłym roku weszło w życie kilka przepisów dyscyplinujących kierowców, które w istotny sposób miały i mają wpływ na zachowania kierujących pojazdami. Było to min: podniesienie wysokości grzywien nakładanych w postaci mandatów karnych (tzw. ustawa sankcyjna), wprowadzenie zasada tzw. „recydywy”, we wrześniu weszły zmiany dot. ilości punktów karnych za wykroczenia oraz pozostałe przepisy. Dodatkowo wprowadzone wcześniej zmiany przepisów dot. bezpieczeństwa pieszych oraz regulujące zasady poruszania się hulajnogami elektrycznymi, UTO i UWR też wpłynęły w jakiś sposób na zachowanie kierowców. Dlatego, moim zdaniem, skrócenie do 12 miesięcy czasu „aktywności” punktów karnych w ewidencji oraz wprowadzenie kursów redukujących może w jakiś sposób wpłynąć na bezpieczeństwo ruchu drogowego i pogorszenie statystyk, ale mam nadzieję, że wpływ ten będzie niewielki i nie zaobserwujemy istotnych zmian na niekorzyść, choć jak wspomniałem wcześniej, trzeba będzie poczekać dłużej z oceną. Jestem zdania, że „piratów drogowych” powinno się skutecznie eliminować z ruchu drogowego, zdrowie i życie są największymi wartościami. Trzeba jednak odróżnić „pirata drogowego” od osoby, która z różnych powodów wykroczenia popełniła, zgromadziła punkty karne i chce poddać się reedukacji redukując przy okazji o 6 liczbę zgromadzonych punktów. Przestrzeganie przepisów ruchu drogowego jest oczywiście filarem bezpieczeństwa i każdy kto te przepisy świadomie lub nieświadomie łamie stwarza zagrożenie dla siebie i innych. Patrząc od strony szkoleniowej, to przywrócone kursy są jednymi z niewielu narzędzi pozwalających na dotarcie do osób posiadających uprawnienia do kierowania i ich edukację.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: W wypowiedziach medialnych kilkakrotnie pojawiała się informacja i ocena, iż szkoleniowcy prowadzący kursy dla redukcji tzw. punktów karnych mają problem z dyscyplinowaniem ich uczestników, którzy to bawią się telefonami itd. Macie radę w tej tak ważnej kwestii?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Ten problem istniał wcześniej i prawdopodobnie może powrócić. Dużo oczywiście zależy od grupy słuchaczy oraz osoby prowadzącego zajęcia. Przedstawiane treści powinny być ciekawe i zaprezentowane na odpowiednim poziomie. Przypomnieć również należy, że kurs nie jest obowiązkowy, można spróbować swoich sił na egzaminie sprawdzającym kwalifikacje po przekroczeniu liczby 24 punktów. Można też kierować pojazdem w taki sposób, żeby punkty karne nas nie dotyczyły i taki kurs nie jest w ogóle potrzebny. Na kursie można sobie będzie przypomnieć wiele ważnych rzeczy, poznać nowe przepisy, które dość często się zmieniają i warto ten czas dobrze wykorzystać. Najbardziej niezdyscyplinowani słuchacze będą usuwani z zajęć, aby nie przeszkadzali pozostałym uczestnikom szkolenia.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: W swoim ogłoszeniu podajecie Państwo kwotę 1000 pln jako cenę szkolenia. Czy nie uważa Pan, że to wygląda jak uzgodnienie? Jakoś ceny egzaminu na prawo jazdy są w kraju różne, a tu tymczasem jednakowe? Przeciwko czemu takie działanie? Czy np. turystyki szkoleniowej?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Nie posiadam żadnych informacji na temat uzgodnień ceny kursu. Kwota 1000 zł może wydawać się spora, ale powtarzam, te kursy nie są obowiązkowe. Cena jest wypadkową kilku czynników: zużycia pojazdów używanych w zajęciach praktycznych, wynagrodzenia wykładowców, zwiększenia liczby godzin, itp. Ważne, żeby zajęcia były prowadzone na wysokim poziomie, żeby dotrzeć do świadomości kierowców i poprawiać krok po kroku bezpieczeństwo na naszych drogach.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Czy tak zmienione szkolenie dla redukcji tzw. punktów karnych ma szansę wpływać na świadomość popełniających wykroczenia drogowe, a tym samym dalszą poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Należy pamiętać, że redukcja punktów karnych nie jest po to, żeby znowu móc łamać przepisy, bo mamy większy dopuszczalny limit. Roztargnienie, pech (niegroźna kolizja parkingowa może skończyć się otrzymaniem 10-15 punktów) towarzyszą nam na co dzień, wszyscy popełniamy jakieś błędy i przywrócenie możliwości odjęcia 6 punków raz na pół roku wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Świadomość własnych błędów i niedoskonałości wśród naszych kierowców jest niestety niewielka. Wielu uważa, że można jechać szybko i bezpiecznie, a większość ocenia siebie jako dobrego lub bardzo dobrego kierowcę jednocześnie bardzo krytycznie oceniając umiejętności innych kierujących. Dotrzeć do świadomości i ją chociaż trochę zmienić nie będzie łatwo, ale to nie znaczy, że nie trzeba podejmować takich prób. Każda forma edukacji jest pożądana i w przyszłości może zaprocentować poprawą bezpieczeństwa. Jestem zdania, że najpierw trzeba dobrze nauczyć, a potem mamy prawo wymagać i jeżeli to konieczne, surowo karać.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Czy przygotowując te szkolenia w tak nowej odsłonie dostrzegliście Państwo inne - lepsze rozwiązania, które powinny trafić za jakiś czas do nowelizacji rozporządzenia?

Odpowiada. Andrzej Rak, wicedyektor WORD Opole: Szkolenia redukujące są „lekarstwem” na to, co już się wydarzyło, czyli popełniliśmy wykroczenia i otrzymaliśmy punkty karne. Lepsze rozwiązanie to takie, które spowoduje, że takie kursy nie będą miały chętnych, bo kierowcy będą jeździć bezpiecznie z pozytywnym nastawieniem do innych użytkowników dróg. Bezpiecznie, czyli zgodnie z przepisami i techniką kierowania. Dlatego konieczne jest wprowadzenie odpowiednich zmian w systemie szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców. Na temat szkolenia rozmawiamy od dawna, są nawet przygotowane konkretne propozycje i rozwiązania, które powinny zacząć obowiązywać jak najszybciej, bo obecny model się nie sprawdza. Tak samo dostrzegam potrzebę zmian w procesie egzaminowania, aby oba te procesy (szkolenia i egzaminowania) ze sobą współpracowały, uzupełniały się. Większe skoncentrowanie uwagi na zachowania kandydata na kierowcę, dostrzeganie przez niego potencjalnych zagrożeń na drodze i reagowanie na zmieniającą się sytuację to elementy, na które powinniśmy położyć większy nacisk. Warto - moim zdaniem - także wrócić do tematu okresu próbnego, który w zawieszeniu istnieje od wielu lat. Popracujmy nad szkoleniem i egzaminowaniem, poprawmy nadzór nad „młodymi” kierowcami, a dyskusja nad kursami redukującymi zejdzie na dalszy plan.

Dziękuję za odpowiedzi. Pytała Jolanta Michasiewicz, red. nacz. tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS