Statystyka

Mniej wypadków, rannych, ofiar śmiertelnych, ale jednak… zginęły 482 osoby

2 września 2020

Mniej wypadków, rannych, ofiar śmiertelnych, ale jednak… zginęły 482 osoby
Kom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji (briefing prasowy „BEZPIECZNE WAKACJE 2020” 26.6.2020) (fot. Policja.pl)

Podczas wakacji 2020 na polskich drogach doszło do 5287 wypadków, w których zginęły 482. osoby, a 6242 zostały ranne - poinformował komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Dane zostały zestawione z analogicznymi roku ubiegłego. Odnotowano spadki.

Dane za wakacje 2020 r. dotyczące Ruchu Drogowego*

Policyjna mapa wypadków ze skutkiem śmiertelnym 437 wypadków (w 2019 roku 582 = mniej o 145)

Wypadki: W roku 2020 odnotowano 5387 - 13 proc. zdarzeń mniej niż w 2019 r.

Śmierć poniosły: 482 osoby - mniej o 18 proc.

Rannych zostało: 6242 osób - mniej o 15 proc.

Alkohol: w r. 2020 - 22 030 – w 2019 r. 22 137.

Przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym: w r. 2020 – 12 570 – w 2019 r. 10 252.

*dane wstępne na dzień 1.9.2020 r.

Na policyjnej mapie wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym w tym roku pojawiło się mniej czarnych kropek, niestety jednak nadal zbyt dużo ich było. Mimo, iż spadła także liczba zatrzymanych nietrzeźwych kierowców, nadal jest to niezwykle tragiczna statystyka. W czasie wakacji zatrzymano ich 22 030 osób. W zeszłoroczne wakacje było ich o ponad sto więcej. Znacznie wzrosła natomiast liczba odebranych praw jazdy za przekroczenie prędkość w terenie zabudowanym o ponad 50 kilometrów na godzinę. Liczba ta była o 36 procent wyższa, niż w 2019 roku – informował Robert Opas z BRD KGP. Policjant – w rozmowie radiowej - wskazał, że w tym roku natężenie ruchu było większe, niż w ubiegłym roku. Jak ocenił - na spadek liczby wypadków złożyło się kilka przyczyn. Po pierwsze praca policji, czyli prewencja. Po drugie wysoki wskaźnik odebranych praw jazdy za przekroczenie prędkości mógł spowodować, że część kierowców, którzy są zagrożeniem dla innych użytkowników dróg, nie wyjechali w trasę. Możliwe też, że wszelkie akcje edukacyjne dotarły do wielu kierowców, którzy częściej zdejmowali nogę z gazu. (jm)