Statystyka

Statystyki potwierdzają - nie potrafimy jeździć autostradami

13 kwietnia 2018

Statystyki potwierdzają - nie potrafimy jeździć autostradami
TVN24 – „Koniec z „jazdą na zderzaku”? Więcej osób ginie, szykują się nowe przepisy” (kliknij)

Jak donosi stacja TVN24 Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zajęła się problemem tzw. jazdy na zderzaku, czyli sytuacji, gdy do naszego pojazdu niebezpiecznie zbliża się następny pojazd (podjeżdża pod zderzak) i wymusza zwolnienie pasa.

KR BRD postanowiła przygotować nowe zasady określające bezpieczną odległość do poprzedzającego nas pojazdu. - Niestety pogorszyło się bezpieczeństwo na autostradach w Polsce, jest to 70 osób zabitych - informuje Konrad Romik, sekretarz KR BRD. I proponuje: - Jeżeli jest to kwestia powiedzmy sobie rekomendowanej prędkości dopuszczalnej 140 km/godz., to jest to mniej więcej połowa tej prędkości, liczona, w metrach, czyli około 70 metrów odległości między pojazdami. Takie rozwiązania odległościowe są stosowane w innych krajach.

Z opublikowanych właśnie przez KG Policji statystyk za 2017 r. wynika, iż w roku ubiegłym na autostradach odnotowano większą liczbę ofiar śmiertelnych w porównaniu do roku wcześniejszego. Czyli w 2016 r. było to w sumie 49 ofiar, w 2017 już 69. Przyczyny: nadmierna prędkość i właśnie tzw. jazda na zderzak. Zapytany przez dziennikarza TVN24 o opinię, ekspert z zakresu brd, reprezentujący Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego oraz Fundację Zapobieganie Wypadkom Drogowym, Andrzej Grzegorczyk powiedział: - Jest wielu użytkowników, którzy po prostu nie umieją jeździć po autostradzie.

Ponadto w obowiązujących przepisach nie ma konkretów, a jedynie określenie mówiące o „bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami”. Niezbędne są też skuteczne i nieuchronne kary za jazdę w zbyt bliskiej odległości do innego pojazdu. Jak to zrobić policjanci wiedzą. - „Czy i jakie będą u nas kary za jazdę zderzak w zderzak, dowiemy się w przyszłym roku” - czytamy w przywołanym tekście. Dlaczego dopiero w przyszłym? Rozwiązanie mają znaleźć właśnie eksperci pracujący przy Ministerstwie Infrastruktury - informują autorzy relacji. (jm)