Pytanie (Elżbieta Poludnik “Dziennik”):Czy brak obowiązku legalizacji alkomatów daje większe szanse na obronę kierowcy przed sądem?
Odpowiedź (Marek Małecki):Jeżeli kierowcę poddano kontroli alkomatem niemającym atestów, obrońca na pewno będzie miał możliwości podważenia takiego dowodu. Jeśli urządzenie nie zostało poddane kontroli, może to w znacznym stopniu wpływać na jego wiarygodność. Adwokaci na pewno będą podnosić ten zarzut. Mec. Jakub Wende, którego uważam za autorytet w tej dziedzinie, twierdzi, że zdarzają się nieprawidłowości pomimo atestów. Np. bezprawne przedłużanie daty ważności alkomatów. To daje również furtkę do uniknięcia odpowiedzialności za jazdę po alkoholu.
Pytanie (Elżbieta Poludnik “Dziennik”):Jakie są możliwe scenariusze na sali sądowej?
Odpowiedź (Marek Małecki):Postępowanie sądowe może na pewno się wydłużyć. W przypadku, gdy wydruk alkomatu będzie jedynym dowodem, sąd na pewno powoła biegłego, który oceni prawidłowość działania alkomatu. Nie bagatelizowałbym jednak zwolnienia przez ministra gospodarki alkomatów z obowiązku prawnej kontroli metrologicznej. Policjant może dokonać po 15 minutach ponownego badania w celu uwiarygodnienia poprzedniego wydruku.
Pytanie (Elżbieta Poludnik “Dziennik”):A co z badaniem krwi?
Odpowiedź (Marek Małecki):To najbardziej wiarygodny miernik i policjanci będą coraz częściej z niego korzystać, szczególnie gdy będą mieli świadomość, że wynik z alkomatu może być podważany. Kwestionowanie badań krwi jest praktycznie niemożliwe. Jednak zdarza się, że lekarze odmawiają pobierania krwi bez zgody pacjenta.
Pytanie (Elżbieta Poludnik “Dziennik”):Co w sytuacji, gdy jedynym dowodem będzie nos policjanta?
Odpowiedź (Marek Małecki): Jeżeli jedynym dowodem jest zeznanie policjanta twierdzącego, że kierowca prowadził pojazd pod wpływem alkoholu, sąd zgodnie z fundamentalną zasadą procedury karnej winien rozpatrywać wszelkie wątpliwości na korzyść oskarżonego. Praktyka pokazuje jednak, że sądy często dają wiarę policjantom, którzy z racji wykonywanego zawodu są osobami zaufania publicznego. Dlatego wszystkim moim klientom przypominam, że jeśli mają ochotę na alkohol, to z wszelkich pomysłów na obronę swoich praw najtańsze jest skorzystanie z taksówki.