Ekspert wyjaśnia

Gdzie mogę jeździć na boosted-boardzie? Odpowiada Tomasz Barnaś

18 września 2018

Gdzie mogę jeździć na boosted-boardzie? Odpowiada Tomasz Barnaś
(fot. Jolanta Michasiewicz)

Pytanie Czytelnika: Witam serdecznie, przeczytałem Państwa artykuł: "Elektryczne deskorolki (tzw. hoberboardy”)”. Mam pytanie odnośnie tych proponowanych przepisów: - Używam przez ostatnie 3 tygodnie deski longboard, która ma możliwość prędkości do około 40 km/h na obecnym silniku. W myśl tych przepisów, nie jest w ogóle wspomniane gdzie mogę jeździć? Czy wg tych przepisów mogę korzystać z jezdni? Większość chodników i ścieżek rowerowych kompletnie nie nadaje się do jazdy przy około 35 km/h-40 km/h na boosted boardzie.

Pytam bo zostałem dzisiaj pouczony przez policjanta, że wg prawa o ruchu drogowym jestem pieszym i mogę przebywać tylko na chodniku który w mojej ocenie jest najmniej bezpiecznym dla mnie miejsce jazdy. Najczęściej jest to kostka brukowa, która nie nadaje się do jazdy elektrycznym longboardem, ma wiele wystających elementów przez które można się natychmiast przewrócić jeżeli jest za wysoki próg etc. Do tego większość ścieżek rowerowych na skrzyżowaniach jako infrastruktura drogowa ma za wysokie progi więc zamiast płynnej jazdy po ścieżkach rowerowych/chodnikach najczęściej trzeba zejść bo inaczej dobije się do progu i wyleci do przodu.

Czy jest miejsce, gdzie mogę wyrazić swoje opinię, która może zostać wzięta pod uwagę przy przygotowywaniu nowych przepisów? Pozdrawiam Kamil G.

Odpowiada, ekspert tygodnika PRAWO DROGOWE Tomasz Barnaś: Panie Kamilu, 40 km/h to prędkość, przy której podczas jednej sekundy pokonuje Pan odległość ponad 11 metrów. I to na deskorolce! Jeżeli na chodniku „zderzy się” dwóch pieszych poruszających się 2 lub 3 km/h, nic złego się nie stanie. Wzajemnie się przeproszą i pójdą dalej. Wpadnięcie na osobę z prędkością 11 m/s z pewnością skończy się źle, a może nawet tragicznie. Z pewnością nie są to wartości mieszczące się w definicji tzw. prędkości bezpiecznej dla takich urządzeń ani na jezdni, ani na drodze dla rowerów, ani tym bardziej na chodniku. Tutaj odwołuję się przede wszystkim do zdrowego rozsądku oraz do przepisu nakazującego zachowanie należytej ostrożności (w niektórych sytuacjach szczególnej) podczas korzystania z dróg. Jeżeli chce Pan „poszaleć” na swoim nowym urządzeniu, zapraszam na przystosowane do tego celu tory, parki lub inne miejsca poza drogami publicznymi zapewniające Panu i innym wymagane bezpieczeństwo. Sam na co dzień poruszam się motocyklem, który bez problemu osiąga prędkość 230 km/h. To wcale nie oznacza, że mogę to robić na drogach publicznych wśród innych uczestników ruchu! Zabraniają mi tego - moja żona, przepisy ruchu drogowego oraz mój zdrowy rozsądek (kolejność nieprzypadkowa). Od tego są odpowiednio dostosowane tory wyścigowe.

W obecnym stanie prawnym, w dniu publikacji tego tekstu, poruszając się na rolkach, wrotkach, deskorolce, hulajnodze itp. nawet wyposażonymi w silnik, uczestnik ruchu jest traktowany jako pieszy. Ze wszystkimi prawami, ale również obowiązkami. Wszystkie te zasady zostały omówione w cytowanym przez Pana artykule oraz we wcześniejszych publikacjach Tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS. Musi Pan o nich pamiętać i ich bezwzględnie przestrzegać. Bardzo słusznie, że został Pan upomniany przez policjanta. Wbrew Pańskim odczuciom, jezdnia nie jest bezpieczną częścią drogi do poruszania się takimi urządzeniami i nie wolno Panu z niej korzystać. Osobiście mam nadzieję, że prawo nigdy do tego nie dopuści. Póki co nie może Pan również wykorzystywać dróg i pasów ruchu przeznaczonych dla rowerów. Pozostające w Pańskiej dyspozycji chodniki i drogi dla pieszych są na bieżąco remontowane. Nigdy jednak nie będą idealnie gładkie. Tak jak sam Pan przyznał, w rejonach przejść dla pieszych, skrzyżowań, lepiej jest zejść z deskorolki i spokojnie jezdnię przekroczyć.

Ustawodawca dostrzega jednak potrzebę zmian w ustawie - Prawo o ruchu drogowym w zakresie korzystania z dróg z wykorzystaniem takich „pojazdów” (cudzysłów użyty celowo). W projekcie z dnia 30 września 2016 w ustawie - Prawo o ruchu drogowym roku możemy dostrzec wiele istotnych zmian. W odpowiedzi skupię się jedynie na tych, które dotyczą Pańskich wątpliwości. Otóż:

- zdefiniowano urządzenie transportu osobistego – urządzenie konstrukcyjnie przeznaczone do poruszania się pieszych, napędzane siłą mięśni lub za pomocą silnika elektrycznego, którego konstrukcja ogranicza prędkość do 25 km/h, o szerokości nieprzekraczającej w ruchu 0,9 m;

- w dalszym ciągu użytkownik deskorolki, hulajnogi, rolek itp. będzie traktowany jako pieszy uczestnik ruchu drogowego;

- powstanie obowiązek przemieszczania się jedynie po drogach dla rowerów przez korzystających z urządzenia transportu osobistego jednak z możliwością poruszania się:

- po chodniku lub poboczu o szerokości co najmniej 2.5 metra,

- po drodze dla pieszych lub drodze dla rowerów i pieszych,

ale tylko pod warunkiem nieprzekraczania w tych miejscach prędkości ruchu pieszego.

Odstępstwem od wspomnianych powyżej przepisów będzie również obszar strefy zamieszkania. W niej, jako pieszy, będzie mógł Pan korzystać z całej szerokości drogi i będzie przysługiwało Panu pierwszeństwo przed innymi pojazdami. Byle ostrożnie i z rozwagą.

Powstaje jednak pytanie co w sytuacji, w której deskorolka może osiągnąć prędkość powyżej 25 km/h? Nie sądzę, że powstaną dodatkowe przepisy homologacyjne lub inne warunkujące dopuszczenie takich urządzeń do ruchu. Nie da się wszystkiego zawrzeć w klamrach paragrafów. Z pewnością nie będzie Pan mógł rozwijać takich szybkości na drogach publicznych. Jest to po prostu zbyt niebezpieczne. W momencie wypadku lub innego zdarzenia drogowego w rejonach dróg publicznych i stref zamieszkania może być postawiony zarzut wykorzystania drogi lub poszczególnych jej części w sposób niezgodny z przeznaczeniem (art. 45 ust 1 pkt 4 PoRD). 

Może Pan oczywiście spróbować skontaktować się z Rządowym Centrum Legislacji https://www.rcl.gov.pl/kontakt i tam zgłosić wszelkie swoje uwagi. Przestrzegam tylko przed jednym: poruszanie się po drogach to nie tylko prawa i przywileje – to również obowiązki i bardzo duża odpowiedzialność za siebie i za innych. Często określone grupy użytkowników dróg o tym zapominają.

Poczekajmy jednak na ogłoszenie nowych przepisów. Jak będą dokładnie brzmiały? Jaki będzie ich zakres? Na razie mamy tylko projekty ustaw i bardzo dużo pytań oraz wątpliwości interpretacyjnych. Z pewnością Redakcja Tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS na swojej stronie internetowej oraz na profilu w mediach społecznościowych będzie informowała o tych zmianach oraz opatrzy je stosownym komentarzem.

Proszę uważać na siebie na tej deskorolce.

Pozdrawiam Tomasz Barnaś

Tomasz Barnaś, b. instruktor nauki i techniki jazdy, egzaminator w MORD Kraków, ekspert redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS (fot. ze zbiorów eksperta)