Przed nami maj i dla wielu zakupy prezentów dla dzieci i młodzieży. Może to będą coraz popularniejsze elektryczne deskorolki tzw. hoverboardami, skutery - deskorolki samobalansujące lub wg rodzimego nazewnictwa dwukołowe jeździki na baterie? Dystrybutorzy z zadowoleniem mówią nawet o modzie na takie elektryczne hulajnogi i deskorolki. Świat pasjonuje się nimi od trzech lat, u nas od roku. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, gdzie według obowiązującego prawa - możemy się nimi poruszać? Otóż według stanu na dzień dzisiejszy wyłącznie po chodnikach lub drogach dla pieszych, a w razie ich braku - z pobocza. W sytuacji, gdy nie ma pobocza lub nie można z niego korzystać, pieszy może korzystać z jezdni, pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi. Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest możliwe tylko w sytuacji braku chodnika lub pobocza, albo niemożności korzystania z nich. W strefie zamieszkania - rolkarz może - jak pieszy - korzystać z całej szerokości drogi i ma na niej pierwszeństwo przed pojazdem (art. 11 ust. 5 ustawy - Prawo o ruchu drogowym). Prawo traktuje ich jak pieszych (art. 2 pkt 18 ustawy - Prawo o ruchu drogowym). Niestety widzimy ich także na, jezdniach, pasach ruchu dla rowerów. Zmiana nastąpi z chwilą, gdy do kodeksu drogowego trafi definicja pojęcia „urządzenia transportu osobistego”, którego prędkość nie przekracza 25 km/godz. a szerokość 0,9 m. Wówczas także ci deskorolkarze będą mogli korzystać z drogi dla rowerów. Czy wejdą? Tymczasem rowerzyści oponują. - Gdzieś w tym wszystkim trzeba znaleźć kompromis i rozsądek. Troszeczkę empatii i będzie na drogach bezpieczniej - mówi nadkom. Radosław Kobryś (KGP).
Gdy rolkarz jedzie drogą dla rowerów, choć istnieje chodnik, może na niego być nałożony mandat w wysokości 50 pln. Gdy rolkarz na chodniku stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu, w zależności od oceny sytuacji może otrzymać mandat karny w wysokości 20-500 pln. (jm)