Ekspert wyjaśnia

W okolicach szkoły musi być bezpieczniej

4 września 2011

Pytanie: Do redakcji tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS zadzwonił ojciec pierwszoklasisty zaniepokojony o bezpieczeństwo dzieci, które muszą przejść ulicę w drodze do szkoły. Skąd niepokój? Otóż, ulica przy której, zlokalizowana jest szkoła, stała się ogromnie ruchliwa - jeździ nią coraz większa ilość TIR-ów.

Odpowiedź: Poradziliśmy wizytę u dyrektora szkoły, następnie w straży miejskiej, policji i oczywiście w lokalnym Zarządzie Dróg. Nie znamy możliwości infrastruktury drogowej tamtejszych okolic. W takich wypadkach najczęściej ewentualne przyjmowanym rozwiązaniem jest: instalacja dodatkowych znaków drogowych; poprawienie przejścia poprzez naniesienie czerwonych pasów o wypukłej strukturze i wreszcie budowa sygnalizacji świetlnej. Czerwone pasy przejścia dla pieszych – to specjalny beton nakładany metodą nakrapiania. Jadący po nim kierowca odczuwa niepokojące wibracje kół i odruchowo zwalnia - mówi Grażyna Lendzion, szefowa Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie; stosowane jest także namalowanie na jezdni sporego napisu "Stop" i powtórzenie go na pionowych znakach; oczywiście montaż progów spowalniających. Te będą lepiej widoczne dzięki podświetleniu diodami. Zaczynają być także realizowane projekty mini rond. Życzymy wytrwałości, a może nasi Czytelnicy coś zasugerują zatroskanemu rodzicowi? (e-mail: tygodnik@prawodrogowe.pl )