Legislacja

Przed nami taksówkowy armagedon

22 sierpnia 2024

Przed nami taksówkowy armagedon
(fot. PIXABAY)

Jak przypominaliśmy w lipcu [kliknij] z dniem 17 czerwca br. obowiązuje wymóg posiadania przez kierowców tzw. taksówek na aplikację [kliknij] polskiego prawa jazdy. Niestety ocena, iż może dojść do powstania wielu problemów okazała się słuszną. Zmniejszyła się liczba kierowców, a co za tym idzie i dostępność usług. Media zwiastują - „nadciąga taksówkowy armagedon” [kliknij]. Słusznie - już dziś nie jest łatwo. „Od września zamówienie przejazdu taksówką będzie wyjątkowo trudne” - ocenia redakcja „Rzeczpospolitej”.

Z rynku zniknął bowiem co trzeci kierowca. Efekt? Już teraz czas oczekiwania na pojazd wzrósł nawet o 60 proc., a ceny za kurs skoczyły o jedną piątą. A będzie jeszcze gorzej. Nadciąga taksówkowy armagedon. To będzie trudny wrzesień dla pasażerów© Adobe Stock” - donosi dziennik. W czasie pandemii odnotowano pierwsze masowe porzucanie zawodu taksówkarza. Od czerwca podobna tendencja ma miejsce w gronie cudzowiemskich kierowców, a to właśnie oni byli siłą firm świadczących usługi przewozu osób przez aplikację.

Ile taksówek zniknęło z rynku? Jak czytamy w przywołanym tekście „Rzeczpospolitej” - "Od początku 2024 r. biznes tej branży zawiesiło 2455 firm, głównie jednoosobowych działalności" - wynika z najnowszych danych, które pozyskaliśmy z wywiadowni gospodarczej Dun&Bradstreet (DNB). Prawie 600 kolejnych zlikwidowano. Tomasz Starzyk, ekspert DNB, wskazuje, że tylko od czerwca do 14 sierpnia z rejestrów zniknęło ponad 200 taksówek.”. (…) - Mniejsze i większe kłopoty w tym roku ma ponad 3 tys. firm taksówkowych, głównie jednoosobowych działalności gospodarczych”. W efekcie znacząco wydłuża się czas oczekiwania na przewóz. Np. w Uberze miał wydłużyć się nawet o 60%. A to skutkuje także droższą usługą, w tym samym Uberze np. o 20%. Jednocześnie np. w Warszawie od 22 września br. podniesione zostaną taryfy największej korporacji tradycyjnych taksówek. Tu przyznajmy rzetelnie - te ceny minimalne nie były weryfikowane od lat. Dzisiejsza cena 3 zł za 1 km wzrośnie do 5 zł. I nie są to ostatnie problemy przewoźników oraz pasażerów. Na utrudnienia dostępności tych przewozów mają wpływać procedury wynikające z wyznaczoną w stolicy strefą czystego transportu.

Co dalej? Otóż obecnie w polskich miastach działalność taxi ma prowadzić nieco ponad 50,2 tys. podmiotów i ma to być o 21,2 tys. mniej niż w 2009 r. Czyli wyraźnie pojawia się kolejna branża kierowców zawodowych odnotowująca problemy. Cytowana „Rzeczpospolita” podsumowuje - cyt.: „- W 2024 r. z polskiego rynku wyparowało blisko 600 taksówek i jeśli taka tendencja utrzyma się do końca roku, to liczba przedsiębiorstw z tej branży jeszcze w br. spadnie poniżej 50 tys. - podkreśla Tomasz Starzyk. Warto przy tym wspomnieć, że deficyt wszystkich kierowców zawodowych w Polsce sięga 150 tys. Jaką część stanowią ci z branży przewozu osób, tego nie wiadomo, ale branża szacuje, że na skutek zmian w przepisach od połowy czerwca z rynku mogło w sumie zniknąć 20-30 tys. osób, które zajmowało się prowadzeniem taksówek. Dziś te dane trudno zweryfikować, ale widać, że po stronie podażowej jest problem”.