Kto raz był na Czarnym Lądzie, ten zawsze będzie chciał tam powrócić. Mnie się to udało po 9. latach od mojego rocznego wolontariatu w Malawi (państwo we wschodniej Afryce). Wtedy byłam zajęta pracą z młodzieżą w tamtejszych szkołach, w ramach projektu Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego Młodzi Światu. Nie było więc dużo czasu na zwiedzanie. W tym roku odwiedzając przyjaciół pracujących w Zambii miałam okazję zobaczyć piękne Wodospady Wiktorii (na granicy Zimbabwe i Zambii), jeden z siedmiu cudów świata i doświadczyć prawdziwego afrykańskiego safari w Parku Narodowym Chobe w Botswanie.
Afryka to nie tylko egzotyka, lecz również normalne życie z wszystkimi elementami współczesności. To kontynent wielu kontrastów, od totalnego ubóstwa i prostoty do super ekskluzywnych wakacyjnych kurortów dla bogatych obcokrajowców. Po drogach poruszają się przede wszystkim wielkie amerykańskie ciężarówki. Wśród samochodów osobowych królują „japończyki”. Import używanych samochodów z tego kraju zalewa Afrykę. Zachowanie niektórych zwierząt np. słoni nasuwa skojarzenia z naszymi pieszymi – pierwsze wtargnięcie, a potem zdziwienie.
Afryka jest piękna, choć może niektórych rozczarować swoją normalnością.
Gratuluję zwycięzcy konkursu na rozpoznanie znaku ostrzegawczego o końcu drogi asfaltowej i początku drogi gruntowej. Pan Roman jako pierwszy odpowiedział właściwie, czyli: „Moim zdaniem, że kończy się droga utwardzona a zacznie się droga szutrowa (gruntowa). Pozdrawiam Roman.
Mam też dodatkową, symboliczną pamiątkę z Afryki, dla autora - moim zdaniem - niezwykle celnej i dowcipnej odpowiedzi: „To znak, który mówi, że droga wojewódzka ma wyremontowany odcinek tylko 200 mb, a potem są dziury”. Czy odzwierciedla ona częstą praktykę naszych drogowców i decydentów? Pozostawiam Państwa ocenie.
Obu zwycięzców proszę o kontakt z redakcją tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS (e-mail: tygodnik@prawodrogowe.pl), prześlemy nagrody.
Pozdrawiam
Agnieszka Górny, instruktorka z Krakowa