Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich skierował do gen. insp. dr Jarosława Szymczyka Komendanta Głównego Policji wystąpienie wskazując w nim na potrzebę stworzenia standardu prowadzenia pościgu policji za jednośladem. Prosi także o rozważenie celowości przywrócenia praktycznych zajęć w policyjnych ośrodkach szkolenia z pościgu i zatrzymania kierującego jednośladem.
RPO w wystąpieniu adresowanym do Komendanta Głównego Policji [kliknij] nawiązał do sytuacji, gdy podczas pościgu za motocyklem policjant nieumyślnie spowodował wypadek, w którym zginęła osoba ścigana. Funkcjonariusz ten został skazany przez sąd i odszedł ze służby. Wobec tego zdarzenia M. Wiącek ocenia: - Zasady policyjnego pościgu mogą nie uwzględniać specyfiki pościgu za jednośladem. Do RPO o pomoc zwrócił się właśnie policjant, który podjął pościg, ścigał motocyklistę na jednośladzie terenowym bez tablicy. Nieumyślnie uderzył radiowozem w koło jadącego zbyt blisko motocykla, który zwalniał, ale miał niesprawne światła stopu. W efekcie doszło do wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W postępowaniu sądowym orzeczono karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu, nadto policjant na własną prośbę odszedł też ze służby. RPO zwraca uwagę: - Analiza uzasadnienia wyroku skazującego w tej sprawie, a także przepisów i opracowań dotyczących taktyki pościgów pojazdem służbowym, prowadzi do wniosku, że mogą one nie uwzględniać specyfiki pościgu za jednośladem. A konsekwencje prawne, które spotkały tego funkcjonariusza, mogą stanowić barierę psychologiczną dla innych policjantów podejmujących pościgi za jednośladami.
I dla zgłębienia kwestii oto jak przy rozpoczęciu pościgu za osobami uciekającymi pojazdami policjant - mając na uwadze skuteczność i bezpieczeństwo - powinien uwzględnić:
- natężenie ruchu drogowego, rodzaj i możliwości techniczne ściganego pojazdu, porę dnia, warunki drogowe, atmosferyczne i topograficzne;
- rodzaj i stan techniczny wykorzystywanego pojazdu służbowego, wyposażenie i uzbrojenie patrolu, możliwość uzyskania wsparcia;
- ryzyko (prawdopodobieństwo) związane z osiągnięciem celów pościgu (zatrzymanie ściganych osób lub osoby).
Natomiast w czasie realizacji pościgu policjant jest obowiązany:
- dążyć do utrzymania kontaktu wzrokowego z pojazdem, którym poruszają się osoby ścigane;
- współpracować z innymi policjantami w celu zatrzymania ściganego pojazdu;
- przekazywać na bieżąco dyżurnemu jednostki Policji informacje niezbędne do zorganizowania wsparcia, wystawienia posterunków blokadowych, skierowania grupy policjantów do prowadzenia pościgu równoległego;
- rozważyć wykorzystanie pojazdu służbowego jako środka przymusu bezpośredniego do zatrzymania ściganego pojazdu;
- ocenić zasadność i celowość użycia broni palnej, uwzględniając przede wszystkim podstawy prawne dopuszczające użycie broni w pościgu;
- kontynuować pościg, nie podejmując próby wyprzedzania i blokowania pojazdu osób ściganych do czasu, aż znajdą się one w sytuacji, gdy dalsza ucieczka nie będzie możliwa;
- dokonać zatrzymania pojazdu i osób ściganych w dogodnej sytuacji.
I dalej Rzecznik podnosi, iż zgodnie z przyjętą taktyką prowadzenia pościgu, zatrzymanie pojazdu, którym porusza się osoba podejrzana, powinno nastąpić przy wykorzystaniu naturalnych warunków ruchu drogowego, np. sygnalizacji świetlnej wstrzymującej ruch drogowy, zamkniętych zapór przed przejazdami kolejowymi, ograniczeń spowodowanych robotami drogowymi, zatorów drogowych. O ile sam proces podejmowania decyzji o podjęciu pościgu, wymaga - co do zasady - uwzględnienia pewnych uniwersalnych, wspólnych dla obu typów pojazdów wartości, np. ich stanu technicznego czy warunków panujących na drodze, o tyle realizacja pościgu, a w szczególności wykorzystanie samochodu służbowego jako środka przymusu bezpośredniego do zatrzymania lub zablokowania osoby ściganej (art. 31 ust. 2 ustawy o śpb) pojazdu jednośladowego, czy wybór dogodnej sytuacji do takiego zatrzymania, mogą wyraźnie różnić się od takich czynności podejmowanych względem samochodu. Inaczej mówiąc, taktyka prowadzenia pościgu za motocyklem (np. terenowym) może być różna od taktyki prowadzenia pościgu za samochodem. Podsumowuje: - Zdarzenie drogowe z udziałem motocykla i samochodu ma z natury nieproporcjonalny charakter. Ryzyko śmierci czy ciężkiego uszczerbku na zdrowiu prowadzącego jednoślad jest z reguły wyższe od ryzyka prowadzącego samochód - także, gdy to policjant prowadzi pościg jednośladem. Wydaje się, że istniejące reguły prowadzenia pościgów winny uwzględniać te różnice. Sąd Rejonowy, oceniając całokształt zdarzenia, jako okoliczność łagodzącą wymiar kary policjanta wskazał, że "brak jest szczegółowych regulacji prawnych określających, w jaki sposób dokonywać zatrzymania motocykla, jak również nie były organizowane specjalistyczne szkolenia z techniki pościgu radiowozem z uciekającym jednośladem, co również niewątpliwie mogło utrudniać podejmowanie decyzji co do przyjętej taktyki pościgu, zwłaszcza w sytuacji tak dynamicznej jak w niniejszej sprawie".
Konkluzja: - Wprawdzie to oskarżony funkcjonariusz był bezpośrednim adresatem rozstrzygnięcia sądu, niemniej jednak określenie metod i form wykonywania zadań przez poszczególne służby policyjne pozostaje we właściwości KGP. Dlatego RPO zwraca się o przegląd zasad prowadzenia pościgów policyjnych oraz ewentualnie, o stworzenie standardu prowadzenia takiego pościgu względem uciekającego jednośladem. Prosi także o rozważenie celowości przywrócenia praktycznych zajęć w policyjnych ośrodkach szkolenia z pościgu i zatrzymania kierującego jednośladem.
Komentujący przywołaną w piśmie RPO sprawę z 2019 r. gdy nieoznakowany radiowóz potrącił uciekającego przed kontrolą 24-latka w Dobrym Mieście (warmińsko-mazurskie) sugerują, iż motocykliści na drogach całkiem często czują się bezkarni, drwią z prawa drogowego, natomiast policjanci boją pościgów! Mogą zostać - jak w tej konkretnej sytuacji, bez pracy i z wyrokiem sądowym. Tymczasem taktyka prowadzenia pościgu za samochodem, od tej za motocyklem (np. terenowym) zdecydowanie wydaje się być całkiem różną, także w ewentualnych skutkach.
I informacja dnia: policjanci informują o zdarzeniu w Policach [kliknij], gdy kierująca samochodem na widok radiowozu rozpoczęła ucieczkę ulicami miasta, z prędkością nawet 160 km/godz. Została zatrzymana okazało się, że nie miała uprawnień do kierowania, obawiała się też badania swojego stanu trzeźwości. Nadto w przeszłości była karana za przestępstwa w ruchu drogowym oraz posiadała dwa zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Na pojeździe uciekającej naklejka: „Pościg za mną nie ma sensu”. I tu policja przypomina: zgodnie z obowiązującymi przepisami kierowca, który świadomie zmusi policjantów do pościgu i chcąc uciec, nie zatrzyma się do kontroli - popełnia przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd również w takim przypadku może orzec zakaz prowadzenia pojazdów nawet na okres 15 lat. (jm)