W roku ubiegłym egzaminatorzy podejmowali protesty, aby zwrócić uwagę pauperyzację branży, na pogarszającą się sytuację zawodową, a dokładniej niezmienne od ponad 10 lat stawki uposażeń. Skończyło się zaskakująco i dziś te decyzje pozostają w gestii samorządów województw. Te pracują nad nowymi widełkami. Tymczasem…
Wczoraj na stronie internetowej Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Zielonej Górze pojawiła się informacja, iż „w związku z absencją chorobową egzaminatorów WORD Zielona Góra w dniach 5-7 kwietnia b.r. odbędą się zaplanowane egzaminy teoretyczne oraz egzaminy praktyczne wyłącznie kategorii C+E. Pozostałe egzaminy praktyczne zostają odwołane.”. Analogiczna informacja pojawiła się już w poniedziałek. Media spekulowały, iż: „Protest egzaminatorów WORD wraca jak bumerang w całej Polsce”. Nie ma jednak potwierdzenia wiarygodności tego doniesienia. Już wczoraj pojawił się list otwarty związkowców OZZP WORD Oddziału Terenowego w Zielonej Górze z wyjaśnieniem co do przyczyn zaistniałej sytuacji: "My, egzaminatorzy WORD-u w Zielonej Górze poprzez nasz związek zawodowy pragniemy poinformować, że Dyrekcja firmy podaje do mediów nieprawdziwe informacje. Wbrew temu, co Państwo podają w swoich przekazach medialnych, Dyrektor WORD-u w Zielonej Górze doskonale zdaje sobie sprawę z wielu istotnych problemów o jakich jego informowaliśmy w czasie wielu, inicjowanych niemal zawsze z naszej inicjatywy spotkań". (…) "Dyrekcja firmy informując media, a przez to opinię publiczną o tym, iż nie wie jaka jest przyczyna bardzo trudnej sytuacji cynicznie gra w tą samą grę od wielu miesięcy. Nasze rozmowy z miesiąca na miesiąc są kolokwialnie mówiąc „gadaniem do ściany”. Po różnych próbach działań oddolnych, ukierunkowanych na poprawę naszych warunków pracy, płacy i innych, nie mniej ważnych spraw związanych z jakością obsługi klienta próbowaliśmy zaprosić także do rozmów wyższe władze partyjne, które są mocodawcami Pana Dyrektora Edwarda Jakubowskiego. Niestety to też nie spotkało się z pozytywną reakcją". (…); "Jesteśmy zmuszeni w tej trudnej sytuacji pracować od lat bez jakiejkolwiek wizji, planu zmian na lepsze. To nie jest miejsce i czas, aby wyliczać szczegółowo nasze problemy, ale aktualnie doszliśmy emocjonalnie już do ściany po wysłuchaniu stwierdzenia „ja tutaj nikogo na siłę nie trzymam” i wiemy, że tak dłużej się nie da... Zdrowie jest tylko jedno i ono jest dobrem najwyższym". (…) "Uważamy, że potrzebny jest nam otwarty i życzliwy menadżer, który bez dobrej atmosfery w pracy nie umie pracować". Czyli zabrakło właściwej komunikacji? Fakt jest faktem, egzaminy właściwie nie odbywają się. Postępując zgodnie z zasadą rzetelności dziennikarskiej o stanowisko poprosimy także drugą stronę, o czym będziemy informowali. (jm)