Na stołecznym Ursynowie wzdłuż jednej z ulic pięknie wyremontowano drogę rowerową i… zabrakło pasów dla pieszych. Problem polega na tym, iż piesi czują się zagrożeni przez pędzące rowery, rowerzyści też czują zagrożenie. Zarządca dróg ma inne zdanie twierdzi, że… zmniejszony zostanie chaos informacyjny.
Pozostaje podstawowe pytanie – czy taka polityka miasta nie jest zapowiedzią nadchodzących problemów, gdy na drodze rowerowej pieszy zderzy się z rowerzystą. Przed remontem były tam wyznaczone i oznaczone przejścia dla pieszych, dziś ich nie mat (fot. powyżej). Namalowano jedynie symbole rowerów, na krawędzi drogi zamontowano wypukłości dla niewidomych. I tyle. Nie ma namalowanej zebry, nawet obok tej biegnącej przez jezdni. Obok drogi zlokalizowane są ruchliwe centra handlowe i z tego też powodu zagrożenie wynikające z tej organizacji ruchu wydaje się rzeczywiste. Mieszkańcy alarmują, iż piesi stracili swoją ochronę, natomiast rowerzyści znaleźli się w uprzywilejowanej pozycji.
Jak informują lokalni dziennikarze: - Inaczej widzi to miasto, które zmieniło swoje podejście i nie zamierza wracać do dawnych praktyk. W takich miejscach, jak np. to obok galerii Ursynów, gdzie na krótkim odcinku trasy rowerowej jest kilka przejść dla pieszych, nie będzie już ich specjalnie oznaczać. W praktyce polega to na rezygnacji z malowania pasów oraz postawienia znaków drogowych. Ma to zapobiec "trudnemu w odbiorze chaosowi wizualnemu". Uzasadniają, iż przejścia dla pieszych wyznaczane są jedynie w sytuacjach wyjątkowych np. w rejonach dużych skrzyżowań. Oceniają, iż zachowana jest tutaj dobra wzajemna widoczność, nadto każdy z uczestników ruchu powinien zachowywać szczególną ostrożność.
Co w sytuacji ewentualnego zderzenia? Czy policjanci/sąd uznają, iż pieszy wtargnął.
Przywołajmy stanowisko Zarządu Dróg Miejskich: - Same wymalowane pasy nie mają żadnej mocy prawnej, dlatego odchodzi się od ich stosowania. Poprawne przejście dla pieszych przez drogę dla rowerów powinno też po obu stronach mieć znaki pionowe na sztycach. Oznakowywanie w ten sposób każdego przecięcia drogi rowerowej z chodnikiem to las znaków i chaos wizualny. Nakłada też na pieszych pewne obowiązki. (…) Dysponujemy badaniami, które wskazują na to, że wpływ oznakowywania przejść dla pieszych przez drogi dla rowerów na zachowanie pieszych i rowerzystów jest mniejszy niż się powszechnie uważa - twierdzą drogowcy.
Czy rzeczywiście będzie bezpieczniej? (jm)