Przegląd prasy

Euzebiusz Jasiński. Kształcenie kierowców - jak dostosować program szkół branżowych do narastających potrzeb rynku

12 marca 2017

Euzebiusz Jasiński. Kształcenie kierowców - jak dostosować program szkół branżowych do narastających potrzeb rynku
Euzebiusz Jasiński, dyrektor Centralnego Ośrodka Szkoleń ZMPD (fot. J. Michasiewicz)

W dniu 8 marca 2017 r. w rocznicę konferencji warszawskiej poświęconej kształceniu kierowców zawodowych dla branży transportu drogowego, odbyła się konferencja w Gostyninie. Organizatorem konferencji byli Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce oraz Starostwo Powiatowe w Gostyninie. W plenerze zamku gostynińskiego na temat kształcenia zawodowego kierowców rozmawiano i dyskutowano w obecności ponad dwudziestu organizacji i instytucji, którym po drodze znalezienie klucza pomocnego do zmiany dotychczasowych przepisów i umożliwienia szkolenia kadr dla stale rozwijającej się branży.

Mimo, iż konferencja otrzymała patronat Ministra Infrastruktury i Budownictwa, resort reprezentowany był przez pracowników departamentu transportu drogowego w randze naczelnika i specjalisty. Konferencja zgromadziła wielu przedstawicieli samorządów oraz dyrektorów szkół zawodowych. Z prezentacji panelistów płynęły informacje dotyczące rozwijającej się stale branży, przyrostu ilości firm oraz pojazdów w transporcie krajowym i międzynarodowym. Ponownie przekazano sygnały do administracji rządowej o braku kadr, szczególnie kierowców z kat. C i C+E.

Przewoźnicy ratują się zatrudniając obcokrajowców ze wschodu. Jednak z informacji uzyskiwanych od przedsiębiorców, wiemy, że kandydaci do pracy są po pierwsze słabo wykształceni. Mają problemy mentalne z dostosowaniem się do naszej kultury pracy. Przed rozpoczęciem pracy w Polsce muszą uzupełniać kwalifikacje, dotyczy kwalifikacji wstępnej oraz szkoleń okresowych. Ponadto muszą zdawać egzaminy w nieznanym im języku polskim. Kolejnym problemem jest oczekiwanie na wydanie dokumentów ŚKZ. Służby administracji państwowej z uwagi na ilość wniosków nie są w stanie na czas wystawić dokumentów. Do problemów można doliczyć jeszcze koszty związane z przygotowaniem wniosku, opłaty za badania lekarskie. Po stronie pracodawcy są również koszty za czas oczekiwania na dokumenty, gdzie trzeba kandydatom do pracy zapewnić utrzymanie i pobyt. Z chwilą uzyskania świadectwa kierowcy, należy pamiętać o tym iż kierowcy ze wschodu mają ograniczenia w pobycie na terenie UE, a czasami nie mogą wykonywać usług w krajach które chronią swój obszar działania.

W trakcie konferencji zastanawiano się nad polityką Państwa w obszarze transportu. Jako przykład podano informacje dotyczące transportu morskiego. Mimo iż Polska prawie nie ma floty handlowej, to w Polsce działają trzy wyższe uczelnie kształcące kadry dla tej branży.

Mimo, iż branża transportu drogowego współpracuje z administracją państwową, jako partner społeczny opisując sugerowane zmiany w podstawie programowej zawodu kierowcy, wydając rekomendacje dla tego zawodu, administracja państwa lekceważy  pomoc nie wprowadzając sugerowanych zmian. Od kilku lat stoimy w miejscu w związku z uporem decydentów administracji argumentującej istniejący stan prawny wiekiem kandydatów na kierowców, koniecznością przeprowadzenia badań lekarskich i innych nie przyjmując do wiadomości, że najwyższy czas na zmianę przepisów i dostosowanie ich do dyrektywy 2003/59/WE, która umożliwia szkolenie kierowców kat. C i C+E w wieku 18 lat pod warunkiem przeszkolenia w ramach kwalifikacji wstępnej w pełnym wymiarze. Kwalifikacja wstępna w UE wynosi 140 godzin, a w Polsce 280 godzin. Najwyższy czas na zamiany przepisów, o czym mówił w swoim przesłaniu Prezes ZMPD Jan Buczek. Tym bardziej iż w roku ubiegłym Minister Anna Zalewska została przekonana do wprowadzenia zmiany w postawie programowej A.69. (kierowca-mechanik) wprowadzając do podstawy programowej pełną 280 godzinową kwalifikację wstępną. Mimo iż ta zmiana została wprowadzona w dniu 23 czerwca 2016r. to wiele szkół zawodowych wystartowało z naborem uczniów do klas w zawodzie kierowca - mechanik. Sukcesem zakończył się nabór w tak późnym czasie, 45 szkół zawodowych rozpoczęło naukę na tym kierunku. To nie wszystko, jak bowiem przekazała w czasie konferencji p. Emilia Maciejewska - przedstawiciel Ministerstwa Edukacji Narodowej, 6 klas w Technikum Transportu Drogowego w Polsce również rozpoczęło naukę. To kolejny sukces, bowiem w ramach edukacji w Technikum absolwent zdobywa dwie kwalifikacje, A.69. kierowcy oraz A.70. technika transportu drogowego. Pytanie tylko ile osób, które zakończą naukę w TTD zechcą pracować jako kierowcy.

Ciekawą teorię zaprezentował poseł Stanisław Żmijan, który w swojej wypowiedzi poszedł jeszcze dalej sugerując aby inżynierowie szkół wyższych na kierunkach transportu czy logistyki również zdobywali uprawnienia do kierowania pojazdami kat. C. Jak widać dyskusja w tym obszarze ewoluuje. Ja raczej bym się koncentrował na zasadniczej szkole zawodowej i umożliwieniem zdobycia kwalifikacji zawodowej młodym osobom, które po skończeniu nauki mogą natychmiast uzyskać pracę w gospodarce, nie oczekując w zasobach bezrobotnych Powiatowych Urzędów Pracy.

Przyznam szczerze, że od wielu lat obserwuję dyskusję dotyczącą szkolnictwa i oświaty. Pierwsza dotknęła mnie w szkole podstawowej. Jestem ostatnim rocznikiem 7 klasowej szkoły powszechnej. Kolejne etapy edukacji znane są mi więc osobiście. Dotykały mnie, moje córki, a obecnie wnuczki. Wsłuchuję się w dyskusję na temat szkół dualnych, których jakoby historia zaczęła się w Europie zachodniej, zapominając o tym iż w Polsce w latach 60 i 70 tych również szkolono uczniów w tym systemie. Jak traktować ówczesne szkoły przyzakładowe? Czy to nie było szkolenie dualne. Dla nas chyba jednak lepiej jest kiedy „kupujemy” system zachodni, „dualny” a nie własny dwuzawodowy czy przyzakładowy. Jednak warto się zastanowić nad tym, aby wprowadzając system, nie wprowadzić tylko nazwy, a kłopoty lokować np. u pracodawców, którzy mieliby za zadanie finansować praktyczna nauk zawodu. Z dyskusji na konferencji wyszło jeszcze, że w szkołach zawodowych brakować będzie nauczycieli zawodu, instruktorów i egzaminatorów. Koszty wyposażenia Centrów Kształcenia Praktycznego mogą być wysokie, szczególnie w przypadku kształcenia kierowców. Wyposażenie CKP w symulatory jazdy samochodu ciężarowego, samochodów ciężarowych z wyłącznikami nie stosowanymi w żadnym innym karu UE mogą spowodować zaciągnięcie „hamulca” na wprowadzenia zmian w podstawach programowych i edukację kierowców kat. C w szkołach zawodowych czy branżowych 1 stopnia.

Polska od roku 2004 jest członkiem UE. Podlega lub może podlegać tym samym przepisom dyrektywy odnoszącej się do szkolenia kadr dla transportu. Może warto zastanowić się nad modyfikacją naszych przepisów dostosowanych przez wymóg dyrektywy 2003/59/WE i zrezygnować z 6 stopniowych symulatorów nauki jazdy, ciężarówek z wyłącznikami systemów bezpieczeństwa, płyt poślizgowych, tryskaczy i innych wynalazków i skoncentrować się np. na modelu czy systemie kształcenia we Francji, Wielkiej Brytanii, czy państwach Skandynawskich. Dla niedowiarków czy można inaczej niż w Polsce polecam artykuł Tymka Skrobana „Jak się szkoli na wyspach” nr 3 (2017) Szkoła Jazdy. Okaże się, że można i chyba warto się nad tym zastanowić.

Rozwój gospodarczy Polski w ostatnich latach spowodował, że transport drogowy, który w ramach UE przewozi około 80% masy towarowej na kołach pojazdów drogowych rozwija się i nic nie wskazuje, że będzie inaczej. Potrzebne są decyzje odważne i merytoryczne, które można podjąć tylko w ramach spokojnej i wyważonej dyskusji. Do stołu powinni usiąść przedstawiciele administracji, środowiska przewoźników drogowych i specjaliści zajmujący się szkoleniem zawodowym. Wypracować należy „polski” model nauczania zawodowego. Jeżeli udało się polskim kierowcom, którzy w roku 1989, w czasie wielkiej reformy gospodarczej kraju zakupili ciężarówki z upadających firm transportowych, a dzisiaj są na pierwszym miejscu w branży w Europie, to powinno się udać wszystkim zainteresowanym obecnym problemem. Proszę zauważyć, że przedsiębiorcy sukces wyrąbali sobie bez pomocy Państwa, bez wsparcia środkami UE, ale przy pomocy swojego doświadczenia zawodowego, znajomości mechaniki, świetnej organizacji którą następnie przekształcili w dobrze prosperujące firmy transportowe. Jak mówił Prezes ZMPD na spotkaniach konsultacyjnych z samorządowcami i dyrektorami szkół zawodowych, zawód kierowcy to początek przyszłego przedsiębiorcy, który musi poznać szereg czynności obowiązujących w transporcie, znać zagadnienia gospodarcze, przepisy celne, podatkowe, konwencje międzynarodowe i być nastawiony na walkę z wszech obecnym protekcjonizmem. Czy polskim władzom zależy na dalszym rozwoju branży transportu drogowego, czy w dalszym ciągu chcieliby regulować nim na dotychczasowych warunkach.

Środowisko transportu drogowego uważa, że nie ma uzasadnienia dla nauki w 3 letniej szkole zawodowej chętnych do pracy w zawodzie kierowcy, którzy po zakończeniu szkoły będą musieli ponownie pójść na naukę w rakach kwalifikacyjnych kursów zawodowych, a za ich naukę ponownie trzeba będzie ponieść dodatkowe koszty. Czy konieczne jest 5 letnie szkolenie w dwustopniowym systemie szkoły branżowej 1 i 2 stopnia aby zdobyć kwalifikację kierowcy kat. C, a po jej skończeniu pracować raczej przy biurku. Coś chyba nie tak. Czy rodzice dziecka zdecydują się na skierowanie do szkoły zawodowej czy branżowej w celu uzyskania przez ich pociechę kat. B prawa jazdy, którą można zrobić w 3 miesiące, a jak się pomyśli po „polsku” za pieniądze z PUP.

Dlatego ważne są wnioski z konferencji, które rekomendują wprowadzenie do podstawy programowej kat. C i C+E oraz zmianę edukacji w Technikum Transportu Drogowego w szkole ponadpodstawowej czy ponadgimnazjalnej.

Euzebiusz Jasiński, wieloletni pracownik ZMPD w Polsce, obecnie dyrektor Centralnego Ośrodka Szkoleń