Bezpieczny odstęp w naszym kodeksie. Pytanie o bezpieczny odstęp, to bardzo trudne pytanie. Generalnie w normalnych warunkach drogowych eksperci mówią: to odstęp wynoszący minimum dwie sekundy. W gorszych warunkach, np. podczas opadów deszczu lub śniegu albo mrozów, minimum to trzy sekundy. W ten sposób właściwa odległość w metrach między pojazdami wydłuża się wraz z prędkością. To praktycy, a przepisy? W nich niestety niewiele. Jedynie w tunelu wiemy, że w tych o długości powyżej 500 m na terenie niezabudowanym samochód o masie do 3,5 t albo autobus powinny jechać w odległości minimum 50 m od poprzedzającego pojazdu. Te cięższe auta - to minimum 80 m.
U naszych zachodnich sąsiadów? Generalnie przepisy w krajach Europy Zachodniej oceniane są jako bardziej restrykcyjne. I tak np. w Niemczech na autostradach są malowane poprzeczne pasy. - Kierowca jadący za innym samochodem powinien widzieć przed maską dwie takie linie i dopiero tył poprzedzającego auta. W terenie zabudowanym bezpieczna odległość to 12 m, czyli długość trzech przeciętnych samochodów osobowych. Nadto w trudnych warunkach odstęp większy. Wskazuje się, iż ważny jest tutaj także parametr prędkości samochodów. Zdecydowanie odczuwalne jest, iż na tamtejszych drogach kierowcy w sposób zdyscyplinowany utrzymują ten bezpieczny odstęp. Odległości między samochodami mierzą fotoradary rozstawione przy autostradach. My zbyt często jeździmy „na zderzaku”? Pamiętajmy, że za taki styl jazdy tam zapłacimy wysoki mandat, a w warunkach recydywy grozi kara więzienia i pozbawienia prawa jazdy. Policjanci mogą w miejscach robót drogowych lub niebezpiecznych mogą nakazać większe odległości. U nas kierowcy są w tym zakresie bezkarni.
Rady ekspertów: Kierowca rajdowy Maciej Rzeźnik szczególną uwagę radzi zwrócić na warunki drogowe. – To one wpływają na długość drogi hamowania, która inna będzie na suchym asfalcie, a inna podczas opadów deszczu czy śniegu. Ważne jest także ograniczone zaufanie do systemów bezpieczeństwa samochodu. Owszem, pomagają one wyjść z opresji, ale nawet w najlepszym aucie nie uratują nas, jeśli nie zachowamy bezpiecznego odstępu - przekonuje kierowca rajdowy. Fachowcy przypominają, że kierowca powinien zadbać także o stan samochodu. Brak opon zimowych, zużyte amortyzatory i uszkodzone zawieszenie to podstawowe czynniki wydłużające drogę hamowania. (jm)