Redakcja Tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS rozmawia z Łukaszem Grygą, dyrektorem Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu Urzędu Miasta Krakowa. Pytamy o zrównoważoną mobilność miejską, o tzw. korki drogowe, o transport ekologiczny, o kwestie związane z pieszymi uczestnikami ruchu drogowego, o akcję 30 km/h w Paryżu i Krakowie itd. Itp. Zachęcamy do lektury.
Pytanie Redakcji PRAWA DROGOWEGO@NEWS: Zrównoważona mobilność w mieście - na czym ona polega?
Odpowiada Łukasz Gryga, dyrektor Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu Urzędu Miasta Krakowa: "Zrównoważona mobilność miejska” to przede wszystkim nie jest, jak często się uważa, całkowita eliminacja samochodów. Jest to promocja zmian zachowań użytkowników dróg mająca na celu zmniejszenie popytu na podróże realizowane transportem indywidualnym (samochodami osobowymi), na rzecz zwiększenia udziału podróży odbywanych środkami transportu publicznego oraz innymi środkami transportu. Jest to też bardzo ważny element walki o lepszą jakość życia, w tym czyste powietrze. To co warto każdorazowo podkreślić i zaznaczać, to fakt, że w zrównoważonej mobilności nie chodzi o całkowite wyeliminowanie podróży samochodem osobowym, ale o racjonalne jego wykorzystywanie, czyli o korzystanie z własnego samochodu w przypadku braku możliwości wyboru innego środka transportu.
Pytanie: Skąd biorą się korki w mieście? Mity i stereotypy?
Odpowiada Łukasz Gryga: Podstawowa przyczyna powstawania zatorów mówiąc szczerze jest oczywista - nagromadzenie zbyt dużej liczby samochodów na danym odcinku drogi. Duża atrakcyjność Krakowa, przede wszystkim jako miejsca pracy i ośrodka szkolnictwa, powoduje wzrost ruchu drogowego. Nie wszyscy wiedzą, że w naszym mieście na 1000 mieszkańców przypada obecnie 700 zarejestrowanych samochodów. Ponadto obserwujemy coraz silniejszą tendencję ruchu metropolitarnego. Obecny układ dróg nie jest dostosowany do takich trendów (brak dostępnej przestrzeni). Istotną rolę obsługi takiego układu pełnią obwodnice, które w Krakowie są dopiero domykane (ring zewnętrzny S7, S52). Takie działanie pozwoli na wyeliminowanie dojazdu do przeciwległego fragmentu miasta przez jego centrum, wyeliminowanie ruchu tranzytowego pojazdów ciężarowych z miasta.
Należy jednak pamiętać, że nie jest możliwe zapewnienie nieograniczonej przepustowości układu drogowego. Rozbudowa układu drogowego i poprawa przepustowości ulic - jeśli jest możliwa - sprawia, że zmieniają się zachowania komunikacyjne mieszkańców (więcej osób rezygnuje z podróży transportem zbiorowym), przez co warunki ruchu nie ulegają poprawie. Kładzenie nacisku tylko na rozwój ruchu samochodowego prowadzi do pogłębienia przeciążenia ulic, a nie rozładowania ruchu. Dlatego chcąc dokonać zmian w kwestii tzw. korków oprócz inwestycji w infrastrukturę drogową (budowę nowych dróg, remontów), musimy zweryfikować nasze podejście do codziennego podróżowania. Jednym z nich jest korzystanie z różnych/zamiennych sposobów podróżowania tj. np. z samochodu, komunikacji miejskiej/podmiejskiej czy roweru lub przejazdów połączonych różnymi środkami.
Pytanie: Duże miasta europejskie już dawno odchodzą od zabetonowania i stawiają na pieszych, ekologię, ekologiczny transport, czyste powietrze - Kraków też idzie tą drogą. Co jest najtrudniejsze w tworzeniu miasta przyszłości, miasta przyjaznemu pieszym, turystom? Zdrowego miasta ale i bezpiecznego?
Odpowiada Łukasz Gryga: Kraków stoi obecnie przed wyzwaniem, jak przekonać mieszkańców i tych, którzy na co dzień dojeżdżają do pracy, aby zmienili swoje nawyki podróżowania. Jak zachęcić te osoby do korzystania z różnych środków transportu niż tylko i wyłącznie samochód? Mamy świadomość, że jest to proces długotrwały. Zmienić myślenie o przestrzeni wspólnej nie jest łatwo, ale warto podejmować działania pokazujące problem w szerszej perspektywie niż tylko zmiana przyzwyczajeń transportowych. Tą szerszą perspektywą jest bezpieczeństwo oraz jakość powietrza, na którą często narzekamy. Wracając do spraw bezpieczeństwa, wydaje się, że często zapominamy o tym, że każdy z nas niezależnie od tego jakim środkiem transportu się porusza zawsze w tej „układance” jest pieszym. Dlatego dbając i podejmując działania mające na celu zwiększenie ich bezpieczeństwa dbamy o każdego z nas i o naszych najbliższych. Kraków jest miastem stale rozwijającym się i przyjmującym coraz więcej osób. To bezpośrednio przekłada się na projektowanie polityki transportowej miasta. Dlatego obecnie infrastruktura mobilności musi być rozwijana w perspektywie długoterminowej, w której uwzględnia się przyszłe potrzeby oraz przyszły rozwój urbanistyczny, przestrzenny i technologiczny miasta, który zapewnieni mieszkańcom możliwości odzyskania miasta dla siebie.
Pytanie: Ludzie chcą się czuć bezpiecznie, chcą oddychać świeżym powietrzem, bez smogu, nie chcą ginąć na drogach. Dlaczego więc zmiany idące w tym kierunku napotykają na znaczny opór mieszkańców?
Odpowiada Łukasz Gryga: Każda zmiana wywołuje niepewność, to naturalna reakcja większości ludzi. Ludzie lubią poruszać się w ustalonych, stałych ramach, to daje nam pozorną perspektywę bezpieczeństwa. Dlatego często pomimo tego, że nieraz narzekamy na aktualny sposób poruszania się po mieście nie widzimy innych rozwiązań, alternatyw. Nie dotyczy to tylko zmiany środka transportu, ale również o zmianę trasy, którą z przyzwyczajenia poruszamy się codziennie. Poza tym urbanizacja miast i równoległa z nią ewolucja techniczna samochodu wraz z jego coraz większą dostępnością sprawiły, że projektowane zmiany w miastach zostały na pewnym etapie ich (miast) rozwoju całkowicie podporządkowane, a niekiedy wręcz przewymiarowane na korzyść ruchu samochodowego. Dlatego, teraz większość wprowadzanych zmian odbierana jest jako „utrudnianie życia kierowcom”. Niewątpliwe ma to związek z częstym niezrozumieniem przez mieszkańców idei zrównoważonego charakteru miasta, a który Kraków chce sukcesywnie przywrócić.
Stąd konieczność informowania, tłumaczenia mieszkańcom na czym w pełni polega zrównoważona mobilność oraz przekonania do tego, że przemieszczanie się innymi środkami komunikacji niż samochód jest równie korzystne. Zdaję sobie sprawę, że jazda samochodem ma wiele zalet, ale równie łatwo te zalety można znaleźć np. w komunikacji miejskiej. Po pierwsze omija korki - wystarczy, że tramwaj wjedzie na wydzielone tory, a autobus znajdzie się na buspasie i korki będzie można zostawić za sobą. Ponadto, gdyby kierowcy zamiast aut wybrali autobus, z zakorkowanej ulicy znika kilkadziesiąt aut co przyczynia się do zmniejszenia ruchu.
Pytanie: ONZ, wiele organizacji europejskich prowadzi szeroką akcję w Europie 30 km/h w miastach. Niedawno ogłosił to Paryż. Czy Kraków też zmierza w tę stronę - jak przekonać ludzi do zmniejszenia prędkości?
Odpowiada Łukasz Gryga: Kraków od lat kompleksowo podchodzi do zagadnienia zapewnienia bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego, a w szczególności niechronionych uczestników ruchu drogowego, tj. pieszych i rowerzystów. W ramach powyższych działań tam, gdzie jest to możliwe, następuje skrócenie przejść, np. z dwóch czy trzech pasów ruchu poprzez ich zwężenie (fizyczne lub optyczne) co wymusza na kierowcach zmniejszenie prędkość, szczególnie na szerokich, bardziej niebezpiecznych ulicach, jak to miało miejsce np. na ul. Armii Krajowej, Andersa, Meissnera, Mikołajczyka, Bohaterów Getta, Teligi. Ponadto, najważniejszym działaniem podejmowanym przez miasto w celu poprawy bezpieczeństwa niechronionych uczestników jest wprowadzanie rozwiązania mającego na celu uspokojenie ruchu drogowego. Strefy tempo 30 wraz z elementami uspokojenia ruchu obejmują już znaczną część miasta (ok. 1/3 dróg Krakowa jest w tych strefach) i będą dalej poszerzane w całym Krakowie, oczywiście z wyjątkiem głównych tras przenoszących ruch pomiędzy rejonami Krakowa.
Efekty wdrażanych zmian już są widoczne. Zauważamy ciągły, systematyczny spadek wypadków, w tym z udziałem pieszych - od 2007 roku (ok. 1400 wypadków) do 2020 roku (ok. 600 wypadków) odnotowano ponad dwa razy mniej wypadków na drogach, a liczba ofiar śmiertelnych spadła pięciokrotnie. Nie ulega jednak wątpliwości, że - mimo wielu podejmowanych inicjatyw zmierzających poprawie bezpieczeństwa - wciąż jest wiele do zrobienia. Największym wyzwaniem jest podjęcie działań dla prawidłowego oświetlenia przejść, aby piesi byli widoczni w każdych warunkach, w tym nie tylko na samym przejściu, ale również w trakcie oczekiwania na wejście na nie. Zarezerwowano w budżecie przeznaczone specjalnie na ten cel środki, a nowe inwestycje zostały objęte wymogiem wprowadzania tego typu rozwiązań. Sądzę, że pozytywne efekty podjętych kompleksowych działań będą widoczne w najbliższych latach.
Dziękujemy za rozmowę
Redakcja Tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS