Rozmowy

Mariusz Bukowski. Czy to już!?

24 października 2023

Mariusz Bukowski. Czy to już!?
Mariusz Bukowski, ekspert w zakresie ruchu drogowego i transportu drogowego. Magister inżynier, wykładowca akademicki, nauczyciel przedmiotów zawodowych, trener szkoleniowiec, pasjonat motoryzacji, rzeczoznawca samochodowy, egzaminator osób ubiegających się uprawnienia do kierowania pojazdami, doradca do spraw bezpieczeństwa w przewozie towarów niebezpiecznych (fot. ze zbiorów Autora)

W naszym otoczeniu zaczyna wyraźnie brakować rzemieślników i paradoksalnie - bo coraz częściej, czujemy się wszechstronnie uzdolnieni a może nawet wszechmocni? Czy to już? Czy to właśnie na naszych oczach zaczyna się Panaptikon - świat nowego wymiaru, który Michel Foucault uznał za użyteczną metaforę otaczającej rzeczywistości?

Ogromna, niespotykana dotąd w historii ludzkości dostępność informacji, zmienia nasze nastawienie do wiedzy i ludzkich możliwości. Automatyzacja i wsparcie technologiczne zauważalne już nawet w prozaicznych, codziennych czynnościach, skutecznie zabijają w nas chęć uczenia się. Jak często, kupując nowe urządzenie, czytamy instrukcję jego obsługi? Pytanie nie wymaga odpowiedzi, bo zazwyczaj funkcjonowanie tego urządzenia, to dla każdego z nas, po postu oczywistość.

Wszystko zaczyna się już w dzieciństwie, gdy zamiast rozbudzać ciekawość, rozwijać sensorykę, dziecko przychodzi do szkoły i napotyka wszechobecny encyklopedyzm oraz pamięciowe wkuwanie informacji obiektywnie nieprzydatnych w życiu - a wszystko po to, by wreszcie finalnie zdać test ósmoklasisty. Czy na kolejnych poziomach edukacji jest inaczej? Zdecydowanie nie! Wszak mamy do czynienia z systemem. Zgodnie z wcześniejszymi doświadczeniami, tu również napotykamy bazy testów i zbiory poprawnych systemowo sformułowań wpisujących się w określone i z góry ustalone klucze odpowiedzi. Tak mijają kolejne lata życia młodego człowieka, by finalnie ten sam system potwierdził, że jego edukacja dobiegła właśnie końca.

Stajemy się społeczeństwem instant, które żyje szybko. Wszystko ma być dostępne na wyciągnięcie ręki - tu i teraz. Jeżeli mamy poczucie wszechmocy - o czym było na wstępie, to pomysł, żeby stać się kierowcą zawodowym, w przekonaniu współczesnego, młodego człowieka, powinien też dać się łatwo zmaterializować. To pociąga oczywiście za sobą całe mnóstwo dalszych problemów. Jakie jest ich rozwiązanie i czy da się je rozwiązać?

W rzemiośle nic nie powinno być osiągalne szybko, prosto i łatwo. Rzemiosło to kunszt i dążenie do celu, jakim jest mistrzowski poziom. Wiedza poparta praktyką, która umożliwia świadome wykonywanie określonych czynności, zwłaszcza tych manualnych, wymaga włożenia ogromu pracy. W transporcie drogowym też nie może być inaczej, bo praca kierowcy - tylko z pozoru prosta, wymaga szczególnych predyspozycji i doświadczenia. I dlatego tak długo, jak człowiek nie będzie zmuszony do przejścia pełnego procesu w zdobywaniu kompetencji i umiejętności zawodowych, tak długo nie możemy oczekiwać od młodych, nowych kierowców reprezentowania takiego poziomu przygotowania, który umożliwiać będzie podjęcie pracy zaraz po zdaniu teoretycznego egzaminu kwalifikacyjnego. Tutaj również żaden kurs, nawet ten 280-cio godzinny, nie zapewni nabycia kwalifikacji satysfakcjonujących pracodawcę i umożliwiających natychmiastowe podjęcie tej odpowiedzialnej pracy. Wiedza, która nie zostanie poparta praktyką i doświadczaniem (proszę nie mylić z doświadczeniem - to pojawia się jeszcze później), zawsze pozostanie tylko teorią.

W rzemiośle mistrz kształci mistrza, lecz ten, zanim się nim stanie, przez wiele lat pozostaje czeladnikiem. Kierowcą zawodowym można stać się już po kilkudziesięciu godzinach szkolenia teoretycznego, prowadzonego w przeważającej mierze z wykorzystaniem programu komputerowego i w formule online, oraz kilku godzinach spędzonych w symulatorze jazdy. Dlaczego tak ukształtowany i wykształcony człowiek, miałby być zatem samodzielny i w pełni przygotowany do pracy? Gdyby to przekonanie byłoby jednak właściwe, to w tym miejscu śmiało można postawić tezę, że kierowca zawodowy mógłby się równie dobrze kształcić poprzez wielogodzinne używanie gier komputerowych o tematyce samochodowej.

Przy wadliwe działającym systemie edukacji, który od początku zakłada uczenie wg określonego schematu, zabijając w dzieciach ich wrodzony geniusz i wewnętrzną motywację do nauki i działania, nie możemy oczekiwać, że pracodawcy otrzymają tak bardzo oczekiwanych, wykształconych i gotowych do samodzielnej pracy kierowców.

Mariusz Bukowski