W minionym tygodniu relacjonując przebieg debaty poświęconej brd opublikowaliśmy tekst pt. „Wpuśćmy ich do szkół!”. To wypowiedź Marka Dworaka, dyrektora MORD w Krakowie, który apelował o wprowadzenie do szkół chociaż jednej godziny wychowania komunikacyjnego prowadzonego przez merytorycznie przygotowanych do takiego zadania – instruktorów nauki jazdy. Może też egzaminatorów? Postanowiliśmy kontynuować podjęty temat. Rozpoczynamy od już bardziej szczegółowej rozmowy z dyrektorem M. Dworakiem. Jednocześnie prosimy instruktorów i egzaminatorów praktycznie podejmujących pracę z dziećmi i młodzieży – a mamy takich - o kontakt z redakcją: tygodnik@prawodrogowe.pl Chcemy pokazać waszą pracę, pasję. Czekamy na wszystkich, którzy doceniają wagę wychowania komunikacyjnego. Może wspólnie uda nam się zrobić krok do przodu.
Redakcja tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS
* * *
Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: W trakcie debaty VII Krakowskich Dni BRD mówił Pan o potrzebie systematycznej pracy na rzecz wychowania komunikacyjnego. Apelował Pan o choć jedną godzinę tygodniowo, może jedną godzinę na dwa tygodnie, może na miesiąc, ale systematycznie od pierwszej klasy szkoły podstawowej do ostatniej klasy liceum. A może jedna godzina zajęć pozalekcyjnych? Może wspólnych z rodzicami? Ciekawa jestem jak Pan ocenia tę propozycję, która zresztą wyszła ze środowiska instruktorów nauki jazdy.
Odpowiada Marek Dworak, dyrektor MORD Kraków: Nie Pani Redaktor. To musi być lekcja ujęta w programie szkolnym z obowiązkowym uczestnictwem i ocenami. Musi mieć odpowiednią rangę i swój czas w szkolnym programie. Do rodziców dotrzemy w innym trybie, oczywiście z przesłaniem żeby nie psuli złym przykładem tego czego ich dzieci się nauczyły. Propozycja środowiska instruktorskiego jest półśrodkiem możliwym do zastosowania chwilowo, przejściowo.
Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Wskazywał Pan na potrzebę kształcenia nauczycieli, a jednocześnie apelował, aby już przygotowanej kadrze czyli - instruktorom nauki jazdy - dać możliwość pracy z młodzieżą. Czy nie ma Pan tu obawy, czy znajdzie się w tym środowisku odpowiednia ilość osób posiadających kwalifikacje, umiejętności, ale przede wszystkim chęci?
Odpowiada Marek Dworak, dyrektor MORD Kraków: Chęci będą, szczególnie wśród pasjonatów, których w tym środowisku nie brakuje. Dodatkową motywacją byłoby wynagrodzenie.
Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Mówiąc o nauczycielach wychowania komunikacyjnego mówił Pan: - Nauczyciele wychowania komunikacyjnego muszą być na poziomie instruktorów nauki jazdy, egzaminatorów. Muszą znać przepisy, a równocześnie znać metody dotarcia do młodych ludzi. I dalej zaproponował Pan rozwiązanie na dziś: - Póki nie mamy tych nauczycieli to instruktorzy nauki jazdy mogliby pełnić tę rolę! (…) Wpuśćmy ich do szkół! Dajmy im możliwość nauczania dzieci! Czy dobrze zrozumiałam, że takie propozycje zgłaszał Pan wcześniej?
I kilka opinii naszych Czytelników: - Głos rozsądku! Gdyby takich osób słuchano chociaż od trzech dekad, dzisiaj mielibyśmy w kraju podobną sytuację w zakresie brd, jak w Szwecji, Danii lub Norwegii. Bylibyśmy dumą samych siebie i Europy; - Dobry pomysł, praktyczne przeniesienie przepisów ruchu drogowego do młodych ludzi, którzy na pewno będą kiedyś dobrymi kierowcami. Jak najbardziej popieram; - To jest fajny pomysł myślę ze bardzo przydatny i potrzebny.
Odpowiada Marek Dworak, dyrektor MORD Kraków: Bardzo cieszą mnie przytoczone opinie Czytelników. To jakby uzupełnienie tego o czym mówiłem. Może te głosy nie pozostaną bez echa. Postulaty były już przeze mnie zgłaszane, choć nigdy nie brałem udziału w debatach na tak wysokim szczeblu.
Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Czy nasz instruktor nauki jazdy – bez zmiany obecnie obowiązujących przepisach może prowadzić takie lekcje w szkołach? W już rozpoczętej dyskusji nad Pana propozycją instruktorzy wskazują, że będzie problem formalny, albowiem dyrektor placówki publicznej lub korzystającej z pieniędzy publicznych może zatrudniać tylko nauczycieli wykazujących kwalifikacje merytoryczne i pedagogiczne. I jeżeli przyjąć, że te merytoryczne spełniają – często lepiej od nauczycieli – to pozostaje kwestia tych pedagogicznych, a wynikających z rozporządzenia w sprawie kwalifikacji nauczycieli. Instruktorzy oczekują, że potrzebny jest tu przepis potwierdzający, że spełnia on określone kryteria, że posiada kompetencje. Może np. w art. 33 ustawy o kierujących pojazdami?
Odpowiada Marek Dworak, dyrektor MORD Kraków: Rozwiązania prawne muszą dać się wypracować. Potrzeba dobrej woli i zapału. Postulat ten kieruję przede wszystkim do Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Jeden z instruktorów nauki jazdy – wcześniej był dyrektorem szkoły i pisze, że miał wówczas ogromny problem gdy do nauki różnych przedmiotów zawodowych miał zatrudnić specjalistów, którzy nie mieli kwalifikacji pedagogicznych. Wskazuje on, że jest możliwość zatrudnienia nauczyciela z kwalifikacjami merytorycznymi bez pedagogicznych - za zgodą organu prowadzącego pod warunkiem, że zatrudniony zobowiązuje do 6 miesięcy uzupełnić kwalifikacje. Jednakże rozporządzenie w sprawie kwalifikacji nauczycieli które zostało "redagowane" w 2019 jasno określiło wymóg wykształcenia magisterskiego dla nauczycieli tablicowych. Może doprecyzowany przepis pracy w szkole za zgodą kuratorium byłby tu rozwiązaniem i nie jako zgoda jednostkowa, a w skali krajowej?
Odpowiada Marek Dworak, dyrektor MORD Kraków: No właśnie. A swoją drogą nie spodziewałem się, że będziemy rozmawiać już na takim poziomie szczegółowych rozwiązań. Oby była wola ze strony Ministerstwa, kuratoriów a wszystko da się zrobić.
Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: I jeszcze kwestia ewentualnych studiów dla instruktorów. Czy jak już nasi instruktorzy będą bez przeszkód mogli pracować z dziećmi, to może trzeba im umożliwić rozwój w tym zakresie, może powinny być otwierane odpowiednie kierunki na uczelniach wyższych? Wspólne dla nauczycieli?
Odpowiada Marek Dworak, dyrektor MORD Kraków: Dokładnie. Studia podyplomowe dla instruktorów posiadających wyższe wykształcenie (oni wymagają dokształcenia pedagogicznego) i już pracujących nauczycieli (oni wymagają profilu bezpieczeństwa ruchu drogowego), studia dyplomowe dla wszystkich chętnych.
Bardzo dziękuję za rozmowę
Jolanta Michasiewicz (red. naczelna tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS)