(545-46)
Jak się dowiadujemy, tylko w tym roku, w Stanach Zjednoczonych zginęło 27 dzieci pozostawionych przez swych rodziców w zamkniętych, rozgrzanych samochodach. To statystyki nie tylko tragiczne, ale wręcz przerażające. Nadto równie przerażająca jest sama tendencja – otóż w stosunku do roku poprzedniego odnotowano dwukrotny wzrost tego typu zdarzeń. Dziecko pozostawione w rozgrzanym samochodzie nie ma szans na przeżycie. Przy temperaturze zewnętrznej wynoszącej około 37 C°, wewnątrz samochodu temperatura z łatwością osiąga ok. 65 do 80 C°. Działająca przy amerykańskim Departamencie Transportu- agencja The National Highway Traffic Safety Administration (NHTSA) podjęła próbę znalezienia przyczyny takich wypadków. Zaobserwowano powiązanie coraz większej ilości takich tragedii z wprowadzeniem do samochodów poduszek powietrznych dla pasażera. Takie stwierdzenie agencja wyjaśnia wspominając, że rodzice przez to częściej sadzają swe dzieci na tylnej kanapie przez co - tu cytat - łatwiej o nich zapomnieć. U nas obserwujemy “praktyki” pozostawiania dzieci na kilka, kilkanaście minut, a po powrocie okazuje się, że minęła znacznie więcej czasu.