Legislacja

Będzie dezyderat do premiera

7 grudnia 2018

Będzie dezyderat do premiera
W roku 2017 w wyniku wypadków samochodów z ruchem pieszych tylko na chodnikach (z wyłączeniem przejść dla pieszych) śmierć poniosły 22 osoby, 628 osób zostało rannych Posiedzenie Komisji ds. Petycji (Sejm RP, 5.12.2018) [kliknij]

5 stycznia br. obradowała Komisja ds. Petycji Sejmu RP. Rozpatrzono petycję w sprawie zmiany ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym w zakresie zatrzymywania się i postoju pojazdów samochodowych na chodnikach (BKSP-145-415/18) – wyjaśnijmy dotyczy ona parkowania całym pojazdem. – Rozpoczęta została dyskusja – podkreślił przewodniczący obrad. Postanowiono zwrócić się z dezyderatem do prezesa Rady Ministrów.

Bogdan Latosiński. Petycję wniesioną przez Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, zreferował poseł Bogdan Latosiński. Jak już wcześniej pisaliśmy – jej przedmiotem jest zmiana ustawy - Prawo o ruchu drogowym poprzez zmianę zapisu art. 47 ust. 2 oraz zmiany w art. 130a ust. 1 w pkt 1. Celem nowelizacji ma być ograniczenie postoju samochodów na chodnikach tylko do miejsc do tego celu wyznaczonych. Dodać trzeba, iż wnioskodawcy proponują jednocześnie możliwość warunkowego zatrzymania lub postoju na chodniku kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 tony. Jak to uzasadniono przepisy wprowadzone w 1983 roku są anachroniczną pozostałością wprowadzoną w celu ułatwienia prac służb bezpieczeństwa. Ponadto – a może przede wszystkim – istotne ich zdaniem jest to, iż obowiązujące prawo w stopniu niewystarczającym gwarantuje bezpieczeństwo pieszym, którzy niejednokrotnie są potrącani na chodnikach. Zaznaczają, że coraz częściej dochodzi do zdarzeń ze skutkiem śmiertelnym. Biuro Analiz Sejmowych zwróciło m.inn. na statystyki stołecznej Straży Miejskiej wskazujące, iż w porównaniu z 2016 r. w 2017 liczba zgłoszeń o kierowcach ignorujących zakaz parkowania na chodnikach wzrosła o 41 tys., a w okresie ostatnich pięciu lat wzrosła ona dwukrotnie, ze 145 tys. do blisko 300 tys. Poseł sprawozdawca zwracał uwagę na niespójność obowiązujących przepisów i problem egzekwowania zakazu.

Jan Mencel. Uczestniczący w obradach prezes Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, Jan Mencwel przywołał statystyki, iż w roku ubiegłym w wyniku wypadków samochodów z ruchem pieszych tylko na chodnikach (z wyłączeniem przejść dla pieszych) śmierć poniosły 22 osoby, 628 osób zostało rannych (w całej Polsce). Obok problemów związanych z bezpieczeństwem pieszych, przedstawiciel stowarzyszenia mówił także o braku komfortu poruszania się po chodnikach zastawionych przez samochody, szczególnie osób starszych, osób poruszających się na wózkach, inwalidów, matek z dziećmi.

Marcin Chlewicki – współautor petycji – uzasadniał na ile zmiana legislacyjna rozwiąże problem i poprawi bezpieczeństwo. Mówił o potrzebie zmiany świadomości kierowców oraz z drugiej strony o wprowadzeniu regulacji przepisów w celu ułatwienia służbom miejskim odholowywania nielegalnie zaparkowanych samochodów.

Dariusz Minkiewicz. Przedstawiciel MSWiA, Dariusz Minkiewicz, zastępca dyrektora Departamentu Porządku Publicznego podkreślił, iż ocena stanu faktycznego nie budzi wątpliwości resortu, jednak już wątpliwym jest proponowany – w drodze nowych rozwiązań legislacyjnych - sposób rozwiązania problemu. Dyrektor mówił o potrzebie osiągnięcia kompromisu pomiędzy swobodą poruszania się pieszych, ale także swobodą parkowania pojazdów (pamiętając o wzroście ilości pojazdów na drogach). W ocenie MSWiA obowiązujące przepisy ten kompromis spełniają, a istotnym jest, aby były one skutecznie egzekwowane. Wskazywał także o bezwzględnym charakterze propozycji, co mogłoby wpływać na zasady parkowania np. na terenach osiedlowych, pytał o cel obowiązkowego odholowywania pojazdów, które nie stwarzają zagrożenia bezpieczeństwa i nie utrudniają ruchu, w tym także ruchu pieszych. – W ocenie MSWiA rozwiązanie to jest nieproporcjonalnie surowe względem ciężaru naruszenia prawa – mówił dyrektor. – MSWiA jest przeciwne zaproponowanemu rozwiązaniu w jego przedstawionym kształcie – zakończył.

Jacek Świat. Poseł Jacek Świat ocenił, że wprowadzenie takich restrykcji nie rozwiąże niczego, a przeciwnie – spowoduje jeszcze większy chaos. - A to dlatego, że samochody po prostu są i coś trzeba z nimi zrobić – uzasadniał. - Powinniśmy dyskusję kontynuować - konkludował.

Jerzy Paul. Poseł Jerzy Paul przyłączył się do oceny, iż propozycja jest za daleko idąca. Parkowanie powinniśmy ograniczać, a nie zakazywać – proponował.

Urszula Augustyn. Posłanka Urszula Augustyn: - Jeśli nie zaczniemy czegoś robić to się tego problemu niestety nie rozwiąże. I tak jest Polak skonstruowany, że jak widzi nieuchronność kary to pojazdu nie zaparkuje, a jak nie widzi to te 100 zł z kieszeni wyjmie i zapłaci (myśląc jednocześnie, że następnym razem mu się uda i zaparkuje spokojnie) - oceniała. - Myślę, że nie wolno nam tak łatwo tej petycji „odpuścić”, że musimy szukać rozwiązań – apelowała.

Andrzej Smirnow. Poseł Andrzej Smirnow: - Sprawa jest tak kontrowersyjna, że samo ukazanie się petycji spowodowało lawinę listów kierowanych do biur poselskich. Rozwiązanie powinno polegać na globalnym spojrzeniu na problem. (…) Sprawa nie wygląda dobrze z żadnej strony. Może trzeba zwrócić się z dezyderatem, zwrócić uwagę na potrzebę regulacji tych spraw, ale łącznie z potrzebą odpowiednich rozwiązań infrastrukturalnych, być może komunikacyjnych.

Sławomir Jan Piechota. Przewodniczący obrad, poseł Sławomir Jan Piechota: - Ta dyskusja bardzo przypomina inną, poświęconą potrzebie miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych. Też początkowo było wiele wątpliwości, że mamy przepisy i wystarczy je egzekwować, ale okazywało się, że w tym egzekwowaniu jest jakaś ogromna niemoc, że powszechne wręcz jest ignorowanie tych przepisów, dopóki nie było jasnej surowej sankcji. (…) Jest problem, nie można udawać, że dzisiejsze rozwiązania wobec tego problemu są nieefektywne i musimy szukać sposobu (…). Są rozwiązania na różnych poziomie (…). Trzeba rozwiązań systemowych. (...) To jest poważny problem. (...) Prowadzący obrady przyłączył się do propozycji wystąpienia z dezyderatem, żeby MSWiA we współpracy z Policją gruntownie przeanalizowało ten problem, szukając efektywnych rozwiązań, które przełamią dzisiejszą niemoc w rozwiązywaniu takiego problemu. – Gdy otrzymamy odpowiedź na ten dezyderat to ocenimy na ile te propozycje rzeczywiście zawierają nadzieje na przełamanie impasu.

Bogdan Latosiński. W swojej konkluzji poseł sprawozdawca Bogdan Latosiński zaproponował dezyderat adresowany do premiera, ale też równocześnie wystąpienie o stanowisko do związków samorządowych.

– Gdy otrzymamy odpowiedź na dezyderat, to z udziałem samorządu i przedstawicieli rządu będziemy kontynuować tę dyskusji i wtedy podejmiemy decyzję co do dalszych działań w tej sprawie – podsumował i zamknął obrady przewodniczący. Komisja przyjęła taką decyzję. (jm)