Czy będzie inicjatywa ustawodawcza? Czy posłowie Czy przestraszą się wojny pieszych i kierowców? – jak pytamy w tytule. Skąd takie pytania? Piszemy o czekającej na rozpatrzenie Petycji w sprawie zmian ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym w zakresie zatrzymywania się i postoju pojazdów samochodowych na chodnikach.
Petycja Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Petycji czeka na rozpatrzenie Petycja w sprawie zmiany ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2017 r. poz. 1260 ze zm.) w zakresie zatrzymywania się i postoju pojazdów samochodowych na chodnikach, złożona do Sejmu we wrześniu br. petycja Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Wnoszący Petycję podnieśli, iż samochody parkują chodnikach od 1983 r., co ma związek z obserwacją opozycji przez Służbę Bezpieczeństwa oraz ułatwieniem przejazdu ulicami oddziałom zmotoryzowanym wojska i milicji. Zaproponowali, by postój samochodów na chodnikach był możliwy tylko w miejscach do tego wyznaczonych. Zwracają uwagę, że parkowanie na chodnikach powoduje wiele niebezpiecznych sytuacji, „do których należy zaliczyć w pierwszej kolejności śmiertelne potrącenia pieszych” oraz że „w praktyce utarło się, że jedyny wymóg to pozostawienie minimum 1,5 m szerokości chodnika dla pieszych”. Tak, wnoszący petycję zaproponowali, aby samochody osobowe w ogólne nie mogły parkować na chodniku.
Prawnicy o petycji. Propozycja trafiła do sejmowej Komisji do Spraw Petycji. W pierwszych dniach listopada Biuro Analiz Sejmowych przygotowało opinię prawną dotycząca tego żądania podjęcia inicjatywy ustawodawczej w kierunku zmian w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym. Uznało, że petycja mieści się w zakresie zadań i kompetencji Sejmu (http://orka.sejm.gov.pl/petycje.nsf/nazwa/415/$file/415.pdf ). Niestety jednak wnioski nie są jednoznaczne. Z jednej strony sejmowi prawnicy stwierdzają, że ewentualna zmiana leży w zakresie kompetencji ustawodawcy, jednak natychmiast wskazuje także na rozbieżne interesy pieszych oraz kierowców i sugerują „złoty środek”. Zacytujmy: - Być może wystarczającym rozwiązaniem jest podjęcie próby skutecznego egzekwowania istniejących przepisów, tak by umożliwić pieszym bezpieczne poruszanie się po przeznaczonej dla nich przestrzeni. Koncepcja usuwania wszystkich nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów wobec ewentualnej nowelizacji art. 130a ust. 1 pkt 1 Prawa o ruchu drogowym wydaje się zadaniem trudnym do wykonania, ale być może w ostatecznym rozrachunku przyczyniłaby się do przestrzegania przez polskich kierowców podstawowych znaków zakazów. Decyzja ta, jak należy się spodziewać, spotkałaby się ze znaczącym sprzeciwem kierowców, niemniej leży w kompetencjach ustawodawcy.
Media o parkowaniu pojazdów na chodnikach. Na łamach PRAWA DROGOWEGO jeszcze w ubiegłym miesiącu szczegółowo informowaliśmy o petycji (https://www.prawodrogowe.pl/informacje/przeglad-prasy/zatrzymywanie-sie-i-postoj-pojazdu-na-chodniku ). Dziś ten temat podjęty został na łamach dziennika „Rzeczpospolita” (https://www.rp.pl/Prawo-drogowe/311289932-Zmiany-w-zasadach-parkowania.html ). Redakcja zatytułowała artykuł „Zmiany w zasadach parkowania”, jednak co to realności tych zmian już ma wątpliwości. Czytamy: - Z projektem zmierzą się teraz posłowie. Jak dowiedziała się nieoficjalnie „Rzeczpospolita", jest wśród nich wielu zwolenników ograniczania możliwości parkowania. Tam gdzie są pieniądze, posłowie mają optować za modernizacją i wyodrębnieniem miejsc na chodnikach. W wielu, głównie mniejszych miastach, niestety ich nie ma. Duże znaczenie dla powodzenia nowelizacji będzie mieć stanowisko Ministerstwa Infrastruktury. Na razie oficjalnie się w tej sprawie nie wypowiedziało.
Obowiązujący stan prawny. Samochody na chodnikach parkują od 1983 r. Jak uzasadniali autorzy Petycji ma to związek z obserwacją opozycji przez Służbę Bezpieczeństwa oraz ułatwieniem przejazdu ulicami oddziałom zmotoryzowanym wojska i milicji. Zgodnie z art. 47 ust. 1 ustawy - Prawo o ruchu drogowym, dopuszcza się zatrzymanie lub postój na chodniku kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t, pod warunkiem że: 1) na danym odcinku jezdni nie obowiązuje zakaz zatrzymania lub postoju; 2) szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m; 3) pojazd umieszczony przednią osią na chodniku nie tamuje ruchu pojazdów na jezdni.
Sejmowa komisja prawna wskazała na problem nieskutecznej egzekucji właściwych przepisów. Zacytujmy: - Problem leży nie w niewłaściwych przepisach – a w ich egzekucji. Prawidłowo zaparkowane pojazdy, spełniające normy określone w art. 47 ust. 1 pkt 2 Prawa o ruchu drogowym, nie utrudniałyby przejścia pieszym. Jak wskazano w Komentarzu do ustawy, podstawowym warunkiem zatrzymania lub postoju pojazdu na chodniku jest nieutrudnianie ruchu pieszym; wynika to z funkcji chodnika, który przeznaczony jest dla ruchu pieszych (art. 2 pkt 9); odległość pozostawiona dla pieszych nie może być mniejsza niż 1,5 m. Ponadto, należy zwrócić uwagę, że jeżeli kierujący zaparkuje samochód czterema kołami na chodniku, pozostawiając jednocześnie wymaganą szerokość (1,5 m), lecz szerokość ta będzie utrudniać ruch pieszych ze względu na duże jego nasilenie, wówczas może on odpowiadać za wykroczenie określone w art. 90 k.w. (tzw. tamowanie ruchu), zagrożone karą grzywny. Niektóre Zarządy Dróg Miejskich decydują się na wyznaczanie miejsc do parkowania (albo odgrodzenie chodników) słupkami, co w sposób znaczący uniemożliwia w większości przypadków wjeżdżanie w miejsca nieprzeznaczone do parkowania3. Jednakże, słupki są radykalnym i zwykle skutecznym rozwiązaniem, choć same w sobie stanowią barierę dla wszystkich uczestników ruchu - w tym pieszych. Mogą też powodować wypadki. Dlatego należy je stosować jako ostateczność, gdy inne metody są nieskuteczne. Co do zasady stosowanie słupków można rozważyć gdy postój samochodów w danym miejscu jest w ogóle zabroniony i powoduje zagrożenie dla uczestników ruchu - na narożnikach skrzyżowań lub przy przejściach dla pieszych, w szczególności tam gdzie chodnik jest szeroki, a deficyt przestrzeni pod parkowanie sprawia, że kierowcy chcą wykorzystać na swoje potrzeby miejsce dedykowane pieszym.
Czy można napisać, że jest to niewiarygodnie ważna sprawa? Co dalej? Czy posłowie przestraszą się wojny pomiędzy pieszymi i kierowcami? Czy będzie inicjatywa ustawodawcza? Niech za komentarz posłuży fotka udostępniana w mediach społecznościowych. (jm)