(543-22)
Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło swoje propozycje zaostrzenia kar za przestępstwa i wykroczenia w ruchu drogowym. W trakcie zwołanej konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówił: - Chcemy ograniczyć nieodpowiedzialne i groźne zachowania nieokrzesanych kierowców, którzy regularnie, w sposób drastyczny, naruszają zasady bezpieczeństwa, powodując śmierć i zniszczenia na polskich drogach. Nic nie rozzuchwala sprawców bardziej niż bezkarność. W resorcie przygotowano już stosowny projekt ustawy. Podkreślano, iż obowiązujące przepisy nie pozwalają na skuteczne ściganie sprawców groźnych przestępstw i wykroczeń drogowych. Więcej – wskazywano, iż mogą one nawet zachęcać do tego typu postępowania. Dla przykładu wskazano na niedawny przypadek Kamila G., który wskutek szaleńczej jazdy zabił 14-letnią dziewczynkę. Sprawca wcześniej był trzykrotnie zatrzymywany za prowadzenie pojazdu bez prawa jazdy (te utracił decyzją administracyjną) i wymierzano mu jedynie grzywnę. Podobnie przypadek Roberta N. (ps. Frog), który pomimo udowodnienia mu w sądzie winy, nie został skazany za 81 wykroczeń, bo sprawa się przedawniła (dziś przedawnienie następuje po dwóch latach). To jawne lekceważenie prawa, “nachalne łamanie prawa, ucieczki przed policją, niezatrzymywanie się do kontroli, jazda pod prąc i cała paleta naruszeń zasad ruchu drogowego” – podsumował minister. Tylko w 2015 r. ponad 1000 sprawców groźnych wykroczeń drogowych nie spotkała kara, bo ich sprawy się przedawniły. Natomiast spośród 1400 osób, które skazano za jazdę bez prawa jazdy (odebranego decyzją administracyjną), zaledwie wobec 4 orzeczono sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Na 112 wyroków skazujących pijanych kierowców, którzy zabili na drodze człowieka lub spowodowali ciężkie uszkodzenia ciała, 26 wymierzono w zawieszeniu (2014 r. – 38 zawieszeń na 151 wyroków; 2013 r. – 93 (!) zawieszenia na 252 wyroki). Jednocześnie statystyki pokazują, że w Polsce na 100 wypadków drogowych ginie aż 9 osób, (dane z 2014 r.), a w Niemczech, czy Austrii – jedna osoba. Ponad 2200 tragedii na polskich drogach, zakończonych czyjąś śmiercią lub poważnym uszczerbkiem na zdrowiu, spowodowały w 2015 r. osoby będące pod wpływem alkoholu – poinformowano. To sygnał dla polityków, że należy dokonać przeglądu przepisów – podsumował resort.
W przygotowanym w Ministerstwie Sprawiedliwości projekcie ustawy zapisano, m.inn. że:
-Pijany lub odurzony narkotykami sprawca śmiertelnego wypadku lub powodującego ciężkie uszkodzenia ciała pójdzie do więzienia na co najmniej 2 lata.Kara nie będzie mogła zostać zawieszona. Dziś dolna granica kary przy takim przestępstwie to zaledwie 9 miesięcy pozbawienia wolności, a wyrok do jednego roku więzienia można zawiesić.
-Policja, prokuratura i sądy dostaną wystarczający czas, by skutecznie wymierzyć sprawiedliwość sprawcy wykroczeń drogowych.Będą się one przedawniać dopiero po trzech latach od momentu popełnienia. Dziś dwa lata.
-Kto będzie kierował samochodem, choć zabrano mu prawo jazdy decyzją administracyjną, narazi się nie tylko na karę do dwóch lat więzienia, tak jak obecnie (w praktyce sądy rzadko ją orzekają, a jeśli już – to najczęściej w zawieszeniu).Obowiązkowo zostanie orzeczony w stosunku do niego przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów od roku do15 lat.
-Kto złamie sądowy zakaz prowadzenia pojazdów,zostanie skazany na karę nawet do 5 lat więzienia. Dziś – do 3 lat więzienia.
-Kierowca, który zmusi policję do pościgu i nie zatrzyma się pomimo dawaniaz radiowozu sygnału świetlnego i dźwiękowego, popełni przestępstwo zagrożonekarą do 5 lat więzienia.Sąd obligatoryjnie zakaże mu prowadzenia pojazdów na okres od roku do15 lat. Dziś nawet najbardziej brawurowa ucieczka stwarzająca ogromne zagrożenie na drodze traktowana jest jak wykroczenie, za które grozi zaledwie grzywna lub kara aresztu do 30 dni.
-Przy orzekaniu w sprawach o przestępstwa drogowesądy będą obligatoryjnie powiadamiane o wcześniejszych ukaraniach oskarżonego za wykroczeniaw ruchu drogowym oraz czy zatrzymywano mu w przeszłości prawo jazdy.Dostaną informacje na ten temat od policyjnej drogówki (mandaty, punkty karne itp.)i z centralnej ewidencji kierowców. Obecnie nie ma takiego obowiązku, co sprzyja wydawaniu łagodnych wyroków wobec notorycznych piratów drogowych, gdyż sądy najczęściej nie wiedzą o dotychczasowym łamaniu przepisów przez takie osoby.
- Kończy się okres bezkarności i czas zabaw bandytów drogowych z policją – zaznaczył wiceminister Michał Wójcik.
Projekt ustawy po wakacjach ma trafić pod obrady rady ministrów.