Minister Infrastruktury Andrzej Adamczyk w komunikacie z dnia 17 kwietnia 2020 roku zamieszczonym na rządowej stronie internetowej GOV.PL poinformował, że w okresie od 17 kwietnia 2020 r. do 31 maja 2020 r., Polska postanowiła wprowadzić tymczasowe odstępstwa od stosowania niektórych przepisów dotyczących czasu jazdy, przerwy i odpoczynku kierowców.
Zgodnie z tymi odstępstwami:
- dzienny czas prowadzenia pojazdu nie może przekroczyć 11 godzin,
- tygodniowy czas prowadzenia pojazdu nie może przekroczyć 60 godzin,
- łączny czas prowadzenia pojazdu w ciągu dwóch kolejnych tygodni nie może przekroczyć 96 godzin,
- po okresie prowadzenia pojazdu trwającym pięć i pół godziny kierowcy przysługuje ciągła przerwa trwająca co najmniej czterdzieści pięć minut,
- kierowca, jeżeli dokona takiego wyboru, może wykorzystać również regularny tygodniowy okres odpoczynku w pojeździe, o ile posiada on odpowiednie miejsca do spania dla każdego kierowcy i pojazd znajduje się na postoju.
Ministerstwo w swym komunikacie informuje, że aktualne odstępstwo wprowadzono działając na podstawie art. 14 ust. 1 rozporządzenia (WE) nr 561/2006 w sprawie harmonizacji niektórych przepisów socjalnych odnoszących się do transportu drogowego, po powiadomieniu i uzyskaniu zgody Komisji Europejskiej. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że jest to już drugie odstępstwo w tym zakresie wprowadzane przez Polskę w związku z pandemią - z tym, że pierwsze z nich zgłoszone Komisji w dniu 18 marca 2020 r., wprowadzone było z wykorzystaniem innej podstawy prawnej, bo w zgodzie z art. 14 ust. 2 rozporządzenia (WE) nr 561/2006.
Trzeba zauważyć, że nowa, opublikowana przed kilkoma dniami regulacja nie jest kontynuacją poprzedniej mimo, że daty ich obowiązywania sugerują zachowanie ciągłości - jedna obowiązywała od 18.03.2020 r. do 16.04.2020 r., natomiast druga obowiązuje w okresie od 17.04.2020 r. do 31.05.2020 r. Po pierwsze - jak to wcześniej wskazałem, wynikają one z innej podstawy prawnej. Po drugie ich zakres został rozszerzony obecnie o umożliwienie kierowcy odbioru regularnego (min. 45 godz.) odpoczynku tygodniowego w kabinie pojazdu. Wreszcie po trzecie, obie adresowane są do innej grupy docelowej. Zwłaszcza ten ostatni fakt wymaga podczas korzystania z ułatwień skupienia uwagi na szczegółach, gdyż w przeciwnym razie może się to skończyć nałożeniem kary. Najbardziej problematyczną kwestią jest tu kategoria transportu, ponieważ użyto za każdym razem innych określeń definiujących „beneficjentów” tych regulacji. W komunikacie Ministerstwa Infrastruktury z dnia 18 marca 2020 roku czytamy, że wprowadzane odstępstwa mają zastosowanie w stosunku do kierowców wykonujących międzynarodowy transport drogowy osób i rzeczy. Wrodzona wnikliwość nakazała mi sięgnąć do źródła. Tu okazuje się, że informacje przesyłane do Komisji Europejskiej są na bieżąco opracowywane i publikowane na stronie internetowej KE, w formie zbiorczych zestawień. W dokumencie o nazwie: „Temporary exceptions granted by EU and non-EU Member States due to the COVID-19 outbreak–Notifiedby COM” (Tymczasowe odstępstwa przyznane przez państwa członkowskie UE i spoza UE z powodu wybuchu epidemii COVID-19 - zgłoszone przez Komisję), oznaczonym klauzulą: „Ostatnia aktualizacja: 17/04/2020 o 19:00” wskazano, że w dniu 18.03.2020 roku, nasze Ministerstwo Infrastruktury zgłosiło odstępstwa stosowane w okresie od 18.03.2020 r. do 16.04.2020 r. określając kategorie transportu/kierowców jako: „Domestic and international transport of goods and passengers” (Krajowy i międzynarodowy transport towarów i osób). Jest to więc zasadnicza różnica w odniesieniu do informacji MI, mająca znaczenie dla praw i obowiązków zarówno kierowców jak i przedsiębiorców, ponieważ wiele osób funkcjonujących wyłącznie na krajowym rynku usług transportowych mogło nie skorzystać z ułatwień, będąc przekonanym, że one ich nie obejmują. Od tego zależeć też mogą konsekwencje wynikające z prowadzonych kontroli drogowych. Jeśli bowiem funkcjonariusz służb kontrolnych weźmie za wiarygodne informacje zamieszczone na rządowej stronie internetowej: (https://www.gov.pl/web/infrastruktura/tymczasowe-odstepstwa-w-zakresie-czasu-pracy-kierowcow-w-zwiazku-z-pandemia-koronawirusa), to każdy przypadek przekroczenia norm wynikających bezpośrednio z przepisów rozporządzenia (WE) nr 561/2006 ale mieszczący się jednocześnie w ramach wyznaczonych odstępstwami – w razie kontroli pojazdu, którym wykonywany był krajowy transport drogowy, będzie skutkował nałożeniem kary. Ten scenariusz jest bardzo prawdopodobny, ponieważ Główny Inspektor Transportu Drogowego na swojej stronie internetowej również zamieścił informację na ten temat, wskazując podobnie jak Minister Transportu tylko na transport międzynarodowy. (https://gitd.gov.pl/dla-mediow/aktualnosci/artykul/news/informacja-ministra-infrastruktury-dotyczaca-zawodowych-kierowcow/).
Drugą istotną kwestią dotyczącą różnic między obu wprowadzonymi odstępstwami jest to, że pierwsze z nich dotyczy wyłącznie transportu drogowego (pomijając nawet w tym miejscu rozróżnianie go na krajowy i międzynarodowy), natomiast drugie daje możliwości zastosowania ułatwień również dla przedsiębiorców i kierowców wykonujących przewozy na potrzeby własne. W przypadku drugiego komunikatu, zarówno Minister Infrastruktury, jak też Główny Inspektor Transportu Drogowego wskazują na objęcie odstępstwami kierowców wykonujących krajowe i międzynarodowe przewozy drogowe rzeczy i osób - co pozostaje w zgodzie z informacjami dostępnymi na stronie internetowej KE. Cały problem dotyczy stosowania tzw. legalnych definicji, czyli pojęć definiowanych w obowiązujących przepisach prawa. Na gruncie przepisów transportowych rozróżnianie transportu drogowego od przewozu drogowego ma bowiem zasadnicze znaczenie.
Zarówno dla kierowców i przedsiębiorców - ale również dla służb kontrolnych, obecna sytuacja staje się mocno problematyczna. Nawet jeśli wszystko wróci do normy, to skutki zamieszania będą odczuwalne jeszcze przez kolejny rok, czyli czas, przez który dane dotyczące czasu pracy kierowców są przechowywane przez przedsiębiorców i mogą być kontrolowane przez właściwe organy. Sprawę komplikuje dodatkowo wątpliwość dotycząca zasad publikacji odstępstw, traktowanych jako źródła obowiązującego prawa. Chodzi o dostępność tych dokumentów w oficjalnych publikatorach. Na ten temat można w sieci znaleźć wiele sprzecznych ze sobą opinii i komentarzy.
Wszelkie wyjątki wprowadzane przez poszczególne Państwa Członkowskie UE mają charakter fakultatywny, mający na celu ułatwienie funkcjonowania przewozów drogowych w tej trudnej dla naszych społeczeństw sytuacji. To nie oznacza, że wprowadza się nowe normy – to są wyłącznie czasowe odstępstwa, z których można, lecz nie trzeba korzystać. Jeśli więc realizacja danego zadania przewozowego może odbywać się zgodnie z ogólnymi zasadami i nie ma konieczności stosowania odstępstw – w świetle powyższych niejasności lepiej nie komplikować sobie życia i pozostać przy tych utartych w świadomości normatywnych zasadach.
Mariusz Bukowski (BOTM.info)