Portal INTERIA pl opublikował ważny list swojej Czytelniczki poświęcony korzystania z pasa rozbiegowego. Przeczytajcie Państwo jest bardzo ważny dla bezpieczeństwa w ruchu ddrogowym: “Na autostradzie pod Berlinem doszło do tragicznego wypadku. Zginęło 13 osób (*).Według niemieckiej policji do tej straszliwej kraksy doszło z winy prowadzącej mercedesa, która chcąc włączyć się do ruchu zamiast jechać pasem rozbiegowym od razu znalazła się (być może w wyniku poślizgu) na prawym pasie autostrady. Nie znam jeszcze szczegółów tego wypadku, ale z doświadczenia wiem - bo jeżdżę bardzo dużo po autostradach naszych zachodnich sąsiadów - że niemieccy kierowcy są przyzwyczajeni do pewnych rutynowych zachowań. Otóż wiedzą, że kierowca jadący autostradą zawsze (sic!) ułatwi włączenie się do ruchu kierowcy, który jedzie pasem rozbiegowym, co zasygnalizuje sygnałem lewego kierunkowskazu. O ile to możliwe zmieni pas ruchu z prawego na najbliższy lewy (także sygnalizując to stosownym - lewym - kierunkowskazem). Czy wypadek polskiego autobusu spowodowany był właśnie takim "rutynowym" podejściem kobiety prowadzącej mercedesa? Być może tak. Nie zwalnia jej to jednak od odpowiedzialności za spowodowanie tragedii. Dlatego apeluję do rodaków, którzy jeżdżą niemieckimi autostradami (polskimi zresztą także). Gdy widzisz kierowcę starającego się włączyć do ruchu z pasa rozbiegowego ZWASZE zrób mu miejsce. Oczywiście gdy upewnisz się, że nie zajedziesz nikomu drogi! Z poważaniem Maria O. (*) - list do redakcji”.
Pasy rozbiegowe najczęściej spotkać można na autostradach, ale też np. przy wyjazdach z wielu stacji benzynowych, czy za skrzyżowaniami coraz częściej wyznaczane są specjalne pasy do rozpędzania. W teorii powinny ułatwiać szybkie i bezpieczne wjechanie na sąsiedni pas. Zasada jest bardzo prosta. Wszystko sprowadza się do zminimalizowania różnicy prędkości pomiędzy autem, które porusza się po pasie do rozpędzania i tym, które jedzie pasem sąsiednim. Sprawne wykonanie tego manewru oznacza, że auto wjeżdżające z pasa rozbiegowego na pas sąsiedni ma praktycznie taką samą prędkość jak inne auta. Niestety, wielu kierowców na pasie rozbiegowym nie rozpędza się, ale zwalnia w oczekiwaniu na odpowiednio dużą wolną przestrzeń. W skrajnych przypadkach, gdy kończy się “rozbiegówka”, po prostu wjeżdżają na sąsiedni pas, zmuszając innych uczestników do gwałtownych manewrów. Jak może skończyć się wjazd na pas z prędkością 20 km/h, podczas gdy inne auta jadą 130 km/h, nietrudno sobie wyobrazić! Błędem jest także ślamazarne przyspieszanie na pasie rozbiegowym i kontynuowanie powolnej jazdy bezpośrednio po zmianie pasa. O ile w mieście może to mieć mniejsze znaczenie, choć też drażni, o tyle na autostradzie jest wręcz niebezpieczne.
W Polsce wielu instruktorów nauki jazdy nie potrafi z nich korzystać, trudno się zatem dziwić, że nie robią tego kursanci – po uzyskaniu uprawnień przyszli kierowcy – komentuje “Auto Świat”. Dodajmy, że w kodeksie drogowym nie ma ani słowa na temat "pasów rozbiegowych" i "wyłączeniowych".