Legislacja

Parkowanie pojazdów na trawniku

5 lipca 2024

Parkowanie pojazdów na trawniku
Pamiętajmy - TRAWNIK TO NIE PARKING - apeluje straż miejska w Warszawie i informuje: Niestety strażnicy codziennie spotykają się z brakiem poszanowania dla trawników, drzew i zieleńców (na zdjęciach kilka przykładów takich sytuacji). Może niektórym wydaje się, że pozostaną bezkarni? Tymczasem, w przypadku nieobecności kierującego, funkcjonariusze sporządzają dokumentację fotograficzną, na podstawie której wszczynana jest procedura zmierzająca do ukarania sprawcy. Za jakiś czas na kierowcę czekać może niemiła niespodzianka - w jego skrzynce pocztowej… - Funkcjonariusze widząc pojazd zaparkowany na trawniku, na systemie korzeniowym drzewa, a nawet na rozjeżdżonej ziemi, z której już tylko gdzieniegdzie wyrastają źdźbła trawy, podejmują zdecydowane interwencje. W kwietniu 2023 strażnicy interweniowali 1024 razy. Najczęściej na Mokotowie, Pradze-Południe i Targówku. (fot. PIXABAY)

Grupa posłów Sejmu RP - Klaudia Jachira, Paulina Matysiak i Franciszek Sterczewski - zgłosiła do ministra infrastruktury interpelację (Interpelacja nr 2890 [kliknij] w sprawie braku regulacji związanych z parkowaniem pojazdów na zieleni. To ważna i od lat podejmowana kwestia, szczególnie widoczna w miastach, gdzie następuje degradacja służących przecież nam wszystkim terenów zielonych. Stąd pytanie czy i kiedy planowane jest uregulowanie przepisów ustawowych, i także zmiana taryfikatora mandatów.

Posłowie uzasadniają - cytujemy: „Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (PRD) nie zawiera słów „zieleń“ lub „trawa“. Parkowanie na trawnikach zieleni urządzonej lub w parku nie jest w żaden sposób regulowane przez prawo drogowe. W konsekwencji, w celu ukarania sprawcy parkowania na zieleni, które doprowadziło do jej zniszczenia, straże gminne i miejskie muszą korzystać z Kodeksu wykroczeń (art. 144 ustawy z dnia 20 maja 1971 - Kodeks wykroczeń - K.w.).

Kodeks wykroczeń mówi jednak o „niszczeniu lub uszkadzaniu roślinności“. Oznacza to, że straże gminne zmuszone są do udowodnienia każdorazowo, że to właśnie przedmiotowe parkowanie doprowadziło do „uszkodzenia roślinności“.

Istotniejszymi konsekwencjami braku odpowiednich zapisów regulujących postój pojazdów mechanicznych na zieleni oraz terenie przeznaczonym na zieleń są: brak możliwości założenia blokady na pojazdy parkujące na zieleni, brak możliwości wydania dyspozycji usunięcia pojazdu, brak możliwości nakładania punktów karnych na kierowców niszczących zieleń, brak możliwości ukarania właściciela pojazdu za niewskazanie sprawcy wykroczenia związanego z niszczeniem zieleni. Te zaniedbania w prawie drogowym prowadzą do pogarszania stanu środowiska oraz zmuszają samorządy do fizycznego separowania zieleni w miastach”.

W konkluzji swoje wystąpienia posłowie proszą o udzielenie odpowiedzi na pytanie: „Kiedy Ministerstwo Infrastruktury planuje wprowadzenie przepisów regulujących parkowanie na zieleni do PRD oraz uwzględnienie tego wykroczenia drogowego w taryfikatorze mandatów?”

Tymczasem w Kodeksie Wykroczeń w art. 144. Zapisano: § 1. Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność lub też dopuszcza do niszczenia roślinności przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem albo na terenach przeznaczonych do użytku publicznego depcze trawnik lub zieleniec w miejscach innych niż wyznaczone dla celów rekreacji przez właściwego zarządcę terenu, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.

Niestety - jak obserwujemy i od lat opisujemy - parkujący na trawnikach kierowcy pozostają obojętni na apele straży miejskich, że przecież TRAWNIK TO NIE PARKING! Zdecydowanie potrzebne są skuteczne działania odstraszające tych, którzy „muszą gdzieś zaparkować swój samochód”. Łamią prawo. Nie godzimy się na takie postępowanie. (jm)