Warszawę rozjeżdżają olbrzymie ciężarówki, bo drogowcy lekką ręką wydawali zgody na ich wjazd do miasta. Teraz zaostrzą zasady, by zatrzymać tiry na rogatkach – informuje “Życie Warszawy”. Teoretycznie wciąż obowiązuje zakaz wjazdu tirów wprowadzony w 2006 r. Ciężarówki powinny się trzymać z dala od stolicy w godz. 7 – 10 i 16 – 20. Jak jest naprawdę? Tylko jednego majowego dnia członkowie TPD naliczyli w Al. Jerozolimskich – na wiadukcie nad ul. Śmigłowca – 960 tirów, w tym 300 w zakazanych godzinach. Teoretycznie w szczycie mogą jeździć po Warszawie tylko ciężarówki z identyfikatorami C16 za przednią szybą. Zarząd Dróg Miejskich miał je wydawać wyłącznie w sytuacjach wyjątkowych, np. dla betoniarek zaopatrujących newralgiczne budowy albo tirów z towarami szybko psującymi się. Tymczasem ZDM wydał łącznie 8,8 tys. identyfikatorów C16. Czyli dostawał je każdy, kto się zgłosił?– Nie. Spośród 1,2 tys. wniosków zgłoszonych w tym roku odrzuciliśmy 230 – mówi rzeczniczka ZDM Urszula Nelken. Jednocześnie drogowcy przyznają, że przeholowali z liczbą zgód. W efekcie jeszcze zanim ruszyła budowa II linii metra czy Stadionu Narodowego, miasto już przypomina parking dla wywrotek. ZDM zapowiada zaostrzenie kursu. – Przygotowujemy właśnie nowy wzór identyfikatorów – ujawnia Nelken. – Przy ich wydawaniu będą obowiązywały bardziej restrykcyjne zasady. Łatwo odsiejemy też tych kierowców, którzy jeżdżą z nieważnymi dokumentami.