Janusz Czaja, WORD Warszawa (493-9 jcz)
Pytanie redakcji tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS: Eco-driving w ramach egzaminu praktycznego obowiązującego kandydatów na kierowców stał się już tylko kwestią czasu. Opublikowane zostało rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Rozwoju z dnia 9 maja 2014 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez egzaminatorów oraz wzorów dokumentów stosowanych w tych sprawach, mocą którego od 1 stycznia 2015 r. będą obowiązywały egzaminy państwowe z dwoma zadaniami z eco-drivingu. Prekursorami eco-drivingu są Skandynawowie, którzy korzystają z tej techniki jazdy od ponad dziesięciu lat i uczą się jej zasad na kursach prawa jazdy. Przekłada się to na codzienny styl jazdy, a pamiętajmy, iż słyną z wysokiej kultury na drodze. Nie inaczej jest w Niemczech i Szwajcarii, gdzie eco-driving jest również bardzo popularny. Na łamach tygodnika PRAWO DROGOWE @ NEWS chcielibyśmy zainspirować naszych Czytelników do dyskusji. Dla jej otwarcia poprosimy pana o odpowiedź na kilka pytań. Po pierwsze zapytamy co Pan rozumie pod pojęciem eco-drivingu?
Odpowiada Janusz Czaja (WORD Warszawa): Eco-driving to zasadniczo prowadzenie pojazdu płynnie, komfortowo, ekonomicznie. Płynność to obserwacja toru jazdy bez nadmiernego, nagłego używania pedału hamulca. To również przewidywalny założony wcześniej czas dojazdu do punktu docelowego. Komfort to jazda przyjemna nie tylko dla samego kierowcy, ale również dla współpasażerów. Bez dodatkowych stresów i niepotrzebnych uwag z ich strony. Ekonomia to niższe zużycie paliwa, klocków hamulcowych, tarcz hamulcowych, opon. Bardzo dobre Ośrodki Doskonalenia Techniki Jazdy w Naszym Kraju od wielu lat mają w swojej ofercie szkoleniowej zajęcia z Eco-drivingu udowadniając powyższe tezy jak również obalając mit, że stosując tą technikę mamy do czynienia z jazdą powolną.
Pytanie: Gdyby poproszono Pana o uzasadnienie decyzji o uzupełnieniu zadań obowiązujących na egzaminie państwowym właśnie w zakresie eco-drivingu, na jakie jego elementy wskazałby Pan przede wszystkim? I jakie utrudnienia mogą wystąpić?
Odpowiedź: Decyzja sama w sobie jest prawidłowa ponieważ sprawi, że jazda kandydata na kierowcę będzie mniej uciążliwa dla innych uczestników ruchu. Niejednokrotnie podczas egzaminu mamy do czynienia ze zbyt asekuracyjnym zachowaniem. Ruszanie z miejsca jest zbyt wolne, a zmiana biegów ogranicza się do trzech przełożeń.
Pytanie: Kandydat na kierowcę przyjdzie na egzamin, ale wcześniej musi przejść stosowne szkolenie. Jak - Pana zdaniem - takie szkolenie powinno wyglądać?
Odpowiedź: Sam wywodzę się ze środowiska instruktorskiego i wierzę w zdolności pedagogiczne swoich kolegów. Zalecałbym ćwiczenia na odcinkach prostych, aby ich powtarzalność była jak największa i z czasem dostosowanie biegu do prędkości obrotowej silnika stanie się umiejętnością wykonywaną automatycznie.
Pytanie: A egzamin państwowy? Na co ten sam kandydat na kierowcę powinien zwrócić uwagę?
Odpowiedź: Zauważam, że coraz więcej osób zdaje egzamin za pierwszym razem i jest to naturalne następstwo prawidłowo przeprowadzonego szkolenia. Egzamin to nic innego jak zaprezentowanie umiejętności nabytych podczas szkolenia.
Pytanie: Czy Pana zdaniem - wprowadzone elementy eco-drivingu nie obniżą jeszcze tzw. zdawalność? Czyli czy one znacząco utrudnią uzyskanie prawa jazdy?
Odpowiedź: Zdawalność, ku mojej radości, jest coraz większa. Wprowadzenie elementów Eco-dravingu podczas egzaminu nie powinno mieć znaczenia i być znaczącym utrudnieniem w uzyskaniu prawa jazdy. Niektóre pojazdy egzaminacyjne wyposażone są w tzw. asystenta podróży, który sugeruje zmianę biegów. Wystarczy obserwować jego wskazania, co nie jest zabronione.
Pytanie: Czy na drogach dzięki eco-drivingowi będzie także bezpieczniej?
Odpowiedź: Ideą Eco-drivingu jest poprawa bezpieczeństwa i tę rolę spełnia w 100%.
Pytała Jolanta Michasiewicz, redakcja tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS