Grupa posłanek zaadresowała do ministra infrastruktury interpelację w sprawie zmian w ustawie o kierujących pojazdami, a dokładnie konieczności złożenia wniosku oraz uiszczeniu opłaty ewidencyjnej w wysokości 50 groszy. Niestety wielu kierowców nie dopełnia tego i po upływie okresu zatrzymania uprawnień przystępuje do jazdy. Dostrzegają tu niespójność legislacyjną.
Przedmiot interpelacji. W oznaczonej numerem 34074 interpelacji poselskiej [kliknij] podjęta została kwestia przewidzianej w ustawie o kierujących pojazdami procedury zatrzymania prawa jazdy kierowcom, którzy w terenie zabudowanym przekroczyli dopuszczalną prędkość o 50 kilometrów na godzinę. Dokonujący kontroli policjant zobligowany jest to zatrzymania prawa jazdy (pojęciem „zatrzymania” posługuje się zarówno ustawa o kierujących pojazdami, jak i ustawa Prawo o ruchu drogowym określająca obowiązki policjantów z tym związane), a właściwy starosta do wydania odpowiedniej decyzji, której nadawany jest rygor natychmiastowej wykonalności. Jak to podkreślają posłanki - pewne okoliczności budzą kontrowersje wśród kierowców, urzędników zajmujących się zatrzymywaniem praw jazdy, a także funkcjonariuszy Policji. Zacytujmy: - Zgodnie z art. 102 ust. 2 ustawy zwrot prawa jazdy następuje po ustaniu przyczyny zatrzymania oraz po uiszczeniu opłaty ewidencyjnej w wysokości 50 groszy.
I tu autorki wystąpienia uzasadniają: - Wielu kierowców o tym nie wie, powracając do kierowania niezwłocznie po upływie okresu zabrania prawa jazdy. Abstrahując w tym momencie od zasady, że nieznajomość prawa szkodzi, trudno zrozumieć, jakie intencje stoją za wprowadzeniem takiej normy prawnej. Powodem problemów jest w mojej opinii to, że przywołany art. 102 ust. 2 ustawy obowiązuje (w nieznacznie zmienionym brzmieniu, niemającym znaczenia dla opisywanego problemu) od 2011 roku, a przepisy związane z zatrzymywaniem prawa jazdy uchwalane były w późniejszym okresie. Tymczasem w 2011 roku można jeszcze było mówić o znaczeniu „fizycznego” zatrzymania prawa jazdy, a w obecnym stanie prawnym „fizyczne” prawo jazdy (w rozumieniu małego plastikowego dokumentu) ma w zasadzie znaczenie wtórne w kontekście odpowiedniej informacji umieszczonej w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (obecnie kierowcy nie muszą mieć przy sobie prawa jazdy podczas kontroli). Kierowca, który „nie wie” o konieczności złożenia wniosku i złożenia opłaty ewidencyjnej, w przypadku kontroli popełnia czyn zabroniony zagrożony karą do dwóch lat zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz do 30 tys. zł grzywny. Podkreślam – mowa jest o 50 groszach opłaty ewidencyjnej, a ponadto użyte pojęcie „zwrot prawa jazdy” nie odpowiada rzeczywistej procedurze, ponieważ cała operacja polega na zmianie zapisu w cyfrowej ewidencji na podstawie wypełnionego wniosku.
I konkluzja: - W przepisach związanych z szeroko rozumianymi uprawnieniami do kierowania pojazdami jest pewnego rodzaju niespójność legislacyjna, pośrednio stojąca za powyższym problemem. Wynika ona z braku jednoznacznego odróżnienia „zatrzymania prawa jazdy” w rozumieniu zatrzymania małego, plastikowego dokumentu (np. w przypadku jego uszkodzenia), co nie pozbawia uprawnień do kierowania pojazdami, od „zatrzymania/pozbawienia uprawnienia do kierowania pojazdem”, czyli pozbawienia prawa do kierowania określonymi kategoriami pojazdów.
Pytania skierowane do ministra. Do adresata interpelacji – ministra infrastruktury – skierowane zostały następujące pytania:
1. Czy ministerstwu znany jest problem związany z nieskładaniem przez kierowców, którym uprzednio zatrzymano prawo jazdy, odpowiedniego wniosku po upływie zatrzymania prawa jazdy (wraz z opłatą ewidencyjną), tj. bez procedury opisanej w art. 102 ust. 2 ustawy?
2. Czy zdaniem ministerstwa utrzymywanie konieczności składania odpowiedniego wniosku o zwrot w czasie, gdy informacje o posiadanych uprawnieniach do kierowania pojazdami zostały zinformatyzowane, jest w jakikolwiek sposób uzasadnione? Czy ministerstwo planuje zmiany w przedmiotowej regulacji?
3. Informatyzacja danych o kierowcach i pojazdach powoduje, że powinna zostać przeprowadzona nowelizacja wszystkich aktów prawnych odnoszących się do „zabierania prawa jazdy” poprzez jednoznaczne odróżnienie „fizycznego” zabrania plakietki, niepowodującego utraty uprawnień, od zabrania/pozbawienia uprawnień do kierowania pojazdami, które jest niezależne od posiadania dokumentu. Czy w ministerstwie planowana jest odpowiednia nowelizacja przepisów?
Co na to minister? (jm)