Zabili i uciekli z miejsca wypadku - Policja zatrzymała cztery osoby, które jechały volkswagenem golfem. Samochód potrącił dwie dziewczyny. Zmarły na miejscu. W wieczorem w miejscowości Swaty pod Rykami idące poboczem dwie osiemnastolatki potrącił volkswagen golf. Obrażenia kobiet były bardzo poważne, obie zmarły na miejscu. Anna Smarzak z zespołu prasowego KWP w Lublinie poinformowała, że sprawca wypadku zatrzymał się, ale nie udzielił poszkodowanym pomocy. Zostawił samochód i uciekł z miejsca wypadku. Po godz. 22 policja zatrzymała cztery osoby w wieku od 26 do 41 lat, które jechały golfem. Wszyscy byli pijani. - Nikt nie przyznał się do kierowania autem. We wtorek będą przesłuchani - powiedziała Anna Smarzak.
Podejrzany o śmiertelne potrącenie 11-letniej Marysi - Prokurator wyraził zgodę na publikację wizerunku i danych osobowych podejrzanego o spowodowanie wypadku drogowego, w wyniku którego zginęła 11-letnia Marysia. Andrzej Bojarczyk miał w miniony czwartek prowadzić peugeota, którym w okolicach Wojciech potrącił dziewczynkę. Mężczyzna, który był pod wpływem alkoholu, nie udzielił rannemu dziecku pomocy i uciekł z miejsca zdarzenia. Jeszcze tego samego dnia Andrzej Bojarczyk został zatrzymany w policyjnym areszcie. Mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu i nieudzielenia ofierze pomocy. Bartoszycki Sąd Rejonowy aresztował podejrzanego na trzy miesiące. Dziś prokurator wyraził zgodę na publikację danych osobowych i wizerunku sprawcy.
Nietrzeźwy kierowca wjechał do rowu - Policjanci z ruchu drogowego zatrzymali pijanego kierowcę. W miejscowości Klebark Mały Adam B. wjechał do rowu, ponieważ stracił panowanie nad autem. 32-letni kierowca miał 3 promile alkoholu we krwi. Wczoraj po południu policjanci z drogówki otrzymali zgłoszenie, że w Klebarku Małym jadąc w kierunku Olsztyna leży w rowie samochód osobowy. Na miejscu funkcjonariusze zastali nietrzeźwego kierowcę, który nie potrafił wytłumaczyć, jakim sposobem znalazł się w rowie. Z relacji świadków wynikało, że 32-letni Adam B., podczas wjazdu na krajową "16-tkę" stracił panowanie nad kierownicą i wjechał do rowu. Okazało się, że był pijany. Miał 3 promile alkoholu we krwi. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. Na 10 lat może także stracić prawo jazdy.
Agresywny motocyklista w policyjnym areszcie- Najpierw na motorze uciekał przed policjantami. Kiedy po krótkim pościgu został zatrzymany, okazało się, że jest pijany i nie ma prawa jazdy. Wtedy zaczął wyzywać policjantów i kopać w radiowóz wybijając w nim szybę. Mirosław R. trafił do aresztu, gdzie spędził dzisiejszą noc. Teraz poniesie odpowiedzialność za swoje czyny. Podczas nocnego patrolu w miejscowości Lubichowo policjanci zauważyli jadący motocykl. Motocyklista pędził na nim bez włączonych świateł i bez kasku ochronnego. Kiedy zobaczył radiowóz, przyspieszył. Ponieważ nie zatrzymał się do kontroli, policjanci natychmiast ruszyli w pościg za nim. Po kilku minutach kierowca zastał zatrzymany. Podczas rozmowy policjanci wyczuli od niego alkohol. Podejrzewali, że jest pijany. Badanie alkomatem potwierdziło ich przypuszczenia. Mirosław R. miał we krwi ponad 1,6 promila. Oświadczył także, że nie posiada prawa jazdy. Przypadkowa interwencja tak rozwścieczyła motocyklistę, że nagle zaczął kopał w radiowóz. Dostało się także policjantom. Zareagowali natychmiast i umieścili Mirosława R. w samochodzie. To jednak nie ostudziło jego zapałów. Zatrzymany kopiąc wybił szybę w radiowozie. W kierunku policjantów posypały się przekleństwa i groźby. Agresywny mężczyzna noc spędził w policyjnej celi. Kiedy wytrzeźwieje zostanie przesłuchany. Teraz za swoje czyny będzie odpowiadał przed sądem.