Instruktor jazdy spowodował wypadek po pijaku- 61-letni instruktor ze szkoły nauki jazdy Urbaś spowodował wypadek na ulicy Wrocławskiej. Miał 2,3 promila alkoholu. Ok. godz. 9.30 stracił panowanie nad samochodem ze znakiem "L", zjechał na lewy pas i uderzył w prawidłowo jadącego forda. Po zbadaniu alkomatem został zatrzymany i przewieziony do izby wytrzeźwień. 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu podczas kierowania samochodem to już przestępstwo. Instruktorowi grozi więc utrata prawa jazdy, wysoka grzywna i do dwóch lat więzienia. Sąd jednak może także zakazać mu wykonywania zawodu instruktora nauki jazdy. - Współpracowaliśmy od wielu lat. Był doświadczonym instruktorem. Nie mogę zrozumieć, co się stało. Tym bardziej że jedną z podstawowych zasad, które wpajamy naszym uczniom, jest właśnie zakaz jeżdżenia samochodem pod wpływem alkoholu. Natychmiast rozwiązaliśmy z tym panem umowę. Będziemy się od niego domagali pokrycia kosztów naprawy uszkodzonego auta - mówiła wczoraj Barbara Urbaś, szefowa szkoły nauki jazdy. Omal nie wypadł z auta - Zatrzymany wczoraj przez grudziądzkich policjantów mężczyzna omal nie wypadł z samochodu. Samodzielnie nie potrafił otworzyć drzwi. Jak się okazało miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Grozi mu kara do 3 lat więzienia. Wczoraj, mając prawie 3 promile alkoholu w organizmie, 58-letni mieszkaniec wsi pod Jabłonowem kierował polonezem. Wiele razy przekroczył oś jezdni. Został zatrzymany przez policjanta posterunku Policji w Radzyniu Chełmińskim. Widząc policjanta, grzecznie poprosił " czy może Pan mi otworzyć drzwi?". Gdyby nie pomoc policjanta prawdopodobnie wypadłby z samochodu. Na siedzeniu pasażera w samochodzie była reklamówka z piwami i 0,7 litra wódki. Pan jechał na imprezę do znajomej. Przejechał około 20 km. Do celu podróży zabrakło mu 12 km. Funkcjonariusze ustalili także, że w marcu zapadł wyrok w sprawie dotyczącej tego samego mężczyzny. 58-latek ma zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi do roku 2011. Noc spędził w policyjnym areszcie. Oprócz odpowiedzialności za jazdę po wypiciu alkoholu, odpowie także za złamanie sądowego zakazu. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. Bez uprawnień i na "podwójnym gazie" - Ostródzcy policjanci zatrzymali nietrzeźwego motorowerzystę. Okazało się, że 45-letni Antoni R. pomimo zakazu wsiadł ponownie za kierownicę. Teraz odpowie za jazdę na "podwójnym gazie" i za niestosowanie się do sądowego nakazu. Ostródzcy policjanci na jednej z ulic zatrzymali do kontroli drogowej motorowerzystę. Po zatrzymaniu na pierwszy rzut oka, było widać, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości 45-letniego Antoniego R. Wynik badania, to 2 promile alkoholu w organizmie. Ale to nie wszystko. Podczas kontroli policjanci stwierdzili, że mężczyzna miał sądowy zakaz kierowania motorowerem do stycznia 2009 roku. Uprawnienie zostało mu wcześniej zatrzymane za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna tłumaczył, że musi czymś jeździć - przecież nie będzie chodził pieszo. Motorower, którym poruszał się 43-latek został odholowany na policyjny parking. Antoni R. odpowie za niestosowanie się do sądowego zakazu i jazdę w stanie nietrzeźwości. Pijany 29-latek na skuterze zatrzymany dzięki monitoringowi- Pechowo zakończyła się przejażdżka dla 29-letniego Rafała L. Młody człowiek po skończonej pracy wypił kilka piw, a potem postanowił wrócić do domu skuterem. Z prawie 1,5 promilami alkoholu we krwi ruszył w drogę. Jego wycieczka zakończyła się pod drzwiami bloku przy ulicy Reymonta. Właśnie tam, dzięki kamerom monitoringu, które zarejestrowały całe zdarzenie, został zatrzymany. Pracownik monitoringu poinformował dyżurnego jednostki o pijanym kierowcy. Kamery zarejestrowały jak młody człowiek siedząc na skuterze pije piwo. Mężczyzna był w towarzystwie dwóch osób. Gdy wypił alkohol odjechał z miejsca, zabierając ze sobą koleżankę. Zarówno pasażerka jak i kierowca nie mieli założonych kasków. Kierowca cały czas jechał po chodniku, łamiąc przy tym przepisy ruchu drogowego. Daleko jednak nie pojechał, bo kilkadziesiąt metrów dalej do akcji wkroczyli policjanci. Zatrzymali pijanego kierowcę skutera i zabrali do komendy. Podczas badania alkomatem okazało się, że Rafał L. miał we krwi prawie 1,5 promila alkoholu. Młody człowiek tłumaczył policjantom, że chciał tylko bezpiecznie wrócić po pracy do domu. Mężczyźnie już zostały przedstawione zarzuty za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. W najbliższym czasie sprawca trafi do zespołu do spraw wykroczeń, gdzie zostaną przedstawione mu kolejne zarzuty z kodeksu wykroczeń.
(248-11) (248-12)