Przegląd prasy

A na drogach pijani kierowcy! Nr 294

20 kwietnia 2009

Tragiczny wypadek - Kierujący samochodem audi 18-letni Grzegorz G. najechał na czworo pieszych. Pasażer auta zginął, a sześć osób zostało rannych. Sprawca wypadku był nietrzeźwy. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz za złamanie orzeczonego sądowego zakazu grozi mu kara do lat 12 pozbawienia wolności. Wczoraj wieczorem w miejscowości Ruda w gminie Krzywda doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego. Kierujący samochodem audi, jadąc z nadmierną prędkością, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w betonowy miech wodny, a następnie wjechał w grupę dzieci i doprowadził do wywrócenia pojazdu. W samochodzie znajdowało się pięcioro pasażerów. Jeden z nich, 18-letni Łukasz I., w wyniku odniesionych obrażeń zmarł, troje pozostałych pasażerów doznało obrażeń ciała. Rannych zostało także troje pieszych - dzieci w wieku od 12 do 13 lat. Jeden z pasażerów audi oddalił się z miejsca wypadku. Po kilku godzinach mężczyzna sam zgłosił się do dyżurnego łukowskiej komendy. On także trafił do szpitala. 18-letni kierowca został przebadany na zawartość alkoholu, był nietrzeźwy. Badanie wykazało 1,1 promila. Jak ustalili policjanci, ma on także podwójny zakaz kierowania pojazdami. Grzegorz G. będzie odpowiadał za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz za niestosowanie się do wyroku sądu. Grozi mu za to kara do lat 12 pozbawienia wolności.

Na skuterze z 3 promilami - Ponad 3 promile alkoholu we krwi miał 60-letni Jan M., mieszkaniec Dębe Wielkiego, który jechał skuterem ulicą Sosnkowskiego w Mińsku Mazowieckim. Jego pasażerką była 47-letnia kobieta. Policjanci w porę zapobiegli drogowej tragedii. 60-latek będzie odpowiadał za jazdę pod wpływem alkoholu. Do dzielnicowych z Mińska Mazowieckiego dotarł sygnał, że jeden z mieszkańców Dębego Wielkiego, Jan M. “drwi” z drogowych przepisów i kieruje skuterem “po kielichu”. Dzielnicowi postanowili namierzyć i zatrzymać motorowerzystę. Akcję zaplanowali na ostatni dzień świąt. Jeżdżąc ulicą Sosnkowskiego i obserwując uczestników ruchu, w pewnej chwili zauważyli starszego mężczyznę, pędzącego na skuterze. Motorowerzysta jechał środkiem jezdni. Nie był sam. Za nim siedziała kobieta w średnim wieku. Motorowerzysta stracił drogowy zapał, kiedy policjanci dali mu sygnał do zatrzymania się. Okazało się, że skuterem kierował 60-letni Jan M, a jego pasażerką była 47-letnia mińszczanka. Skuter trafił na parking, a Jan M. do komendy. Zanim zamknęły się za nim drzwi policyjnej celi, dmuchnął w alkomat. Podejrzenia potwierdziły się, kiedy funkcjonariusze zobaczyli wynik. Miał ponad 3 promile alkoholu we krwi. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania skuterem w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze. Przez najbliższe trzy lata będzie miał zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi, poza tym zapłaci 1200 złotych grzywny.

Pijany chciał staranować radiowóz - Policjanci z komisariatu w Górze Kalwarii zatrzymali po pościgu 26-letniego Artura S. Mężczyzna kierował volkswagenem mając 1,8 promila alkoholu we krwi i spowodował kolizję z audi. Policyjny radiowóz chciał zepchnąć na pobocze i próbował uciekać z miejsca zdarzenia. Policjanci zareagowali błyskawicznie, zmusili 26-latka do zatrzymania auta. Policjanci z patrolu w Górze Kalwarii odebrali komunikat o jadącym ulicami miasta prawdopodobnie pijanym kierowcy vw, który spowodował kolizję. O zdarzeniu poinformował oficera dyżurnego poszkodowany kierowca audi. Funkcjonariusze od razu przystąpili do działania. Udali się na ulicę Pijarską, gdzie doszło do kolizji. Gdy na miejsce dojeżdżał policyjny patrol, sprawca kolizji próbował uciekać. 26-latek nie zastosował się do polecenia policjantów i nie zważając na sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące zatrzymanie auta, próbował zepchnąć na pobocze policyjny radiowóz. Niewiele brakowało, by ścigany kierowca doprowadził do następnej kolizji lub wypadku. Błyskawiczna reakcja funkcjonariuszy uniemożliwiła dalszą jazdę mężczyźnie. Policjanci skutecznie go zablokowali. Badanie wykazało u 26-letniego Artura S. 1,8 promila alkoholu we krwi. Mężczyzna stracił już prawo jazdy. Teraz grozi mu nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

Nietrzeźwy nastolatek kierował autem i doprowadził do kolizji - Ogromną nieodpowiedzialnością wykazał się 25-letni mężczyzna, który znajdując się w stanie nietrzeźwości, pozwolił 13-latkowi kierować samochodem. Chłopiec podczas wyprzedzania doprowadził do kolizji drogowej. Jak ustalali policjanci małoletni był również pod wpływem alkoholu. Mężczyzna wspólnie z konkubiną oraz jej 5-letnim synem, wybrali się na święta do rodziny. W niedzielę Wielkanocną, podczas biesiadowania uczestnikom zabrakło alkoholu. W związku z tym, gospodarz domu udostępnił 25-latkowi swój samochód. Mężczyzna wsiadł do Forda Scorpio razem ze swoją partnerką, jej dzieckiem oraz 13-letnim pasierbem właściciela pojazdu. Udali się na stację benzynową aby tam zakupić alkohol. Z relacji kierowcy wynika, że w drodze powrotnej zamienił się z 13-latkiem miejscami, pozwalając mu kierować autem. Kiedy chłopiec wyprzedzał inny pojazd doprowadził do kolizji drogowej, a następnie wjechał do rowu i uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci ustalili, że chłopiec przewoził dwie dorosłe nietrzeźwe osoby oraz 5-letnie dziecko. Na szczęście żaden z uczestników nie odniósł poważniejszych obrażeń ciała. 25-letni pasażer miał  2,2 promila, natomiast 29-letnia pasażerka promil alkoholu w organizmie. Badanie trzeźwości wykazało także, że 13-letni kierowca był również pod wpływem alkoholu - miał 0,7 promila alkoholu w organizmie. 25-latek odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz za udostępnienie pojazdu osobie małoletniej. Kary nie uniknie również właściciel pojazdu, który udostępnił swój samochód osobie nietrzeźwej, za co grozi mu kara grzywny do 5 tysięcy złotych.  Z kolei małoletni za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem rodzinnym.

Słowa kluczowe alkohol pijani kierowcy