Pijany kierowca potrącił babcię z wnuczką -Kierowca punto potrącił w piątek w Jastrzębiu na skrzyżowaniu ulic Powstańców Śląskich i Reja 45-letnią kobietę prowadzącą za rękę pięcioletnią wnuczkę. Zginęła na miejscu, ranną wnuczkę zabrało do szpitala pogotowie. Kierowca jechał z góry z dużą prędkością. Przed skrzyżowaniem zarzuciło go, uderzył w krawężnik, auto koziołkowało i uderzyło w kobietę - mówi zastępca naczelnika jastrzębskiej drogówki podinspektor Marek Botorek. 31-letniemu kierowcy, który miał 2,11 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, grozi do 12 lat więzienia. Przewieziono go do policyjnej izby zatrzymań. Gdy wytrzeźwieje, zostanie przesłuchany, w niedzielę najprawdopodobniej usłyszy zarzuty.
Śmierć kobiety jadącej quadem. Przebił ją pręt - Wszyscy troje byli pijani i jechali jednym quadem. Uderzyli w powstający wiadukt obwodnicy autostradowej. Dwoje, w tym kierowca, nabili się na pręty zbrojeniowe. 35-letnia pasażera zmarła. Ofiary wypadku to dwaj mężczyźni w wieku 33 i 39 lat oraz 35-letnia kobieta. Wszyscy troje byli pijani. Kierowca najbardziej, bo miał 1,7 promila. Jego kolega - 0,7, a koleżanka 0,9. Wsiedli na jednego quada i ruszyli nim na przejażdżkę drogą, która prowadzi na budowę obwodnicy autostradowej w Długołęce. W pewnym momencie wpadli do głębokiego wykupu, gdzie znajdowała się konstrukcja ze stali zbrojeniowej powstającego wiaduktu. Wystające z ziemi pręty przebiły kierowcę i pasażerkę. Drugi mężczyzna złamał rękę. Wszyscy trafili do szpitala. Kobieta nie przeżyła.