(Fot.: PD@N 400-43-50jm)
W Warszawie odbył się 33. Maraton Warszawski, imponująca postawa jego uczestników, zarówno tych z podium, jak i tych z ostatnich miejsc. Decyzję o tym, którędy pobiegną maratończycy podjął miejski zespół pod przewodnictwem prezydenta Jacka Wojciechowicza. W skład tego gremium wchodzili m.in. członkowie biura bezpieczeństwa, Zarządu Dróg Miejskich czy biura koordynacji remontów. - Mieszkańcy powinni spróbować dostosować się do tej sytuacji - mówi Janusz Galas, miejski inżynier ruchu. Ale zaznacza zaraz, że w szczególnych przypadkach mieszkańcy nie zostaną pozostawieni sami sobie. - Organizator ma przygotować specjalną ekpię, która bez zbędnej zwłoki umożliwi wyjechanie z posesji, tak żeby nie rozjechać maratończyków - zastrzega. Zapewnia też, że karetki na pewno będą przepuszczane bezzwłocznie: – Zabawa zabawą, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze – mówi Galas. W tegorocznej edycji udział weźmie ok. 4,5 tys. Osób z 45 krajów. I tak się stało, obserwowaliśmy maraton, ale także organizatorów i jego służby w akcji. Przez kilka godzin autobusy jeździły zmienionymi trasami, jednak już samochody osobowe nie napotykały, aż tak wielu utrudnień. W możliwych do takiej organizacji pozostawiono jeden pas wyłączony dla pojazdów, policjanci owszem unieruchomili wjazdy i wyjazdy z osiedli, ale jednocześnie kierowali ruchem, tak, aby pojazdy mogły przejechać na drugą stronę trasy, którą biegli sportowcy. Piesi nie mieli najmniejszych trudności w poruszaniu się wyznaczonymi trasami i w poprzek nich. Najgorzej mają mieszkańcy Wilanowa – tam utrudniony jest wyjazd z osiedli przy ulicach: Winogronowej, Paprotki, Miecznikowej, Pigwy czy Rzodkiewki. Organizator miał przygotować ekipę która w nagłych przypadkach, bez zbędnej zwłoki miała umożliwiać wyjechanie z posesji, tak żeby nie rozjechać maratończyków. Również karetki miały zapewniony dojazd. Tak więc informacje o całkowitym zablokowaniu części osiedli były mocno przesadzone. W godzinę po zakończeniu zawodów na wysprzątane drogi wyruszyły pojazdy. Naszym zdaniem, była to wzorcowo przygotowana impreza masowa na drodze.
33. Maraton Warszawski przeszedł do historii. Zwycięzcą tej najstarszej imprezy biegowej w Polsce został Kenijczyk John Sammy Kibet, który wynikiem 2 godziny, 8 minut i 17 sekund ustanowił rekord stołecznego maratonu. W nagrodę otrzymał samochód. Wśród kobiet wygrała Ukrainka Swietłana Stanko.