Przegląd prasy

Karę zapłaci kierowca PKS

4 lipca 2006

Kierowcy autobusów PKS nie chcą wysadzać pasażerów na przystankach, których nie ma w rozkładzie. Boją się, że złamią prawo i zapłacą wysoką karę. W wielu autobusach kierowcy w widocznym miejscy wieszają kartki: "Grzeczność kosztuje 3 tys. zł", nad nimi krótkie wyjaśnienie: "Nie proś kierowcy, żeby zatrzymał się na żądanie. Może za to zapłacić karę. Załącznik do Ustawy o transporcie drogowym z dnia 21.12.2005 r." Ustawa pozwala inspektorom transportu drogowego śledzić nieoznakowanym samochodem autobusy i w cywilu kontrolować kierowców. Jeżeli przewoźnik zatrzyma się na przystanku, którego nie ma w rozkładzie jazdy, inspektor może mu wlepić aż 3 tys. zł kary. Powód? Kierowca może nie tylko wysadzać pasażerów, ale także zabierać nowych, a na tym traci przewoźnik obsługujący ten przystanek na co dzień. - Skończył się monopol jednego przedsiębiorstwa, a samorządy przyznają dziś zezwolenia na regularną obsługę linii także małym firmom. Prawo musi zabezpieczać interesy wszystkich przewoźników. Każdy rozkład jazdy jest zatwierdzany, do niego dołącza się listę przystanków, której trzeba się trzymać - wyjaśnia Mirosław Jesiołkiewicz, naczelnik wydziału inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego.