Przegląd prasy

Rozmawiajmy o kulturze na drodze

11 kwietnia 2013

W ubiegłych tygodniach poddaliśmy czytelniczemu osądowi artykuły i informacje dotyczące kultury jazdy, grzeczności i kurtuazji na drodze itd. itp. Oczekiwaliśmy szerokiej dyskusji, niestety poniżej publikujemy tylko jedną wypowiedź. Interesującą.

bb3fdd93aedbf5b470315ccf3d41b9bf2c1b4c90

Andrzej Nowak (fot.) inżynier mechanik, w swojej karierze zawodowej związany z organizacją eksploatacji

samochodów oraz szkoleniem kierowców (wykładowca),

dzisiaj mimo iż emeryt kontynuuje pracę w ośrodku szkolenia kierowców (Fot.: PD@N 461-12)

Najlepiej, gdyby kultury uczyli nas rodzice. Jak widać w życiu, nie tylko na drodze, nie zawsze jest to możliwe.

Prawdopodobnie każdy dorosły zauważył, że dzieci są spostrzegawcze. No i często widzą postępowanie osób starszych, rodziców również. Przynajmniej część dzieci bierze przykład ze swoich rodziców i dziadków. Więc jak będzie postępował człowiek, który razem z rodzicem przechodzi przez jezdnię na czerwonym świetle. Jak będzie postępował już dorosły kierowca, który słyszał przechwałki wychowawcy-opiekuna o kierowaniu pojazdem po spożyciu alkoholu lub innych "bohaterskich" wyczynach.

Moim zdaniem należy rozpocząć wychowanie - naukę kultury w postępowaniu - osoby w jak najmłodszym wieku. Dobrze będzie jeżeli zajmą się tym świadomi rodzice, dziadkowie, nauczyciele przedszkolni a nawet w żłobkach. Czyli może rozpocząć od kształtowania wychowawców, aby rozumieli potrzebę i chcieli uczyć kulturalnego życia. Sposób na kształtowanie rodziców i dziadków pozostawiam jednak specjalistom.

Myślę, że duży wpływ na postępowanie kierowców na drodze mają dziennikarze motoryzacyjni. Czytając Motor, AutoŚwiat lub inne czasopisma a także oglądając niektóre programy telewizyjne jestem bardzo oburzony zawartymi treściami, które podkreślają sposób wykorzystywania ekstremalnych możliwości pojazdów na drogach prowadzący do zdarzeń, jak pod wiaduktem w Warszawie.

Możliwości oddziaływania na kierowców są, ale kto będzie chciał się tym zająć. Jest obawa, że te treści spowodują spadek czytelnictwa, czyli nakładów czasopism lub oglądalności programów, a tym samym spadek zysków wydawców i właścicieli.

Andrzej Nowak: