W Zielonej Górze uruchomiono siedem automatów z jednorazowymi alkomatami. - Skuteczne i proste w użyciu - zachwala je Filip Gryko, miejski radny i inicjator pomysłu. Policjanci co do skuteczności tanich alkomatów są zdystansowani. Ich cena ma oscylować w granicach 5 zł za opakowanie. Alkomaty mają mieć atest tego samego urzędu, który zajmuje się atestowaniem alkomatów dla policji - twierdzi pomyslodawca. Pod uwagę brane są również alkomaty stacjonarne, które mierzą zawartość alkoholu na zasadzie wdmuchiwania powietrza do środka. - Są jednak za drogie, cena jednego to nawet 6 tys. zł - mówi rady Gryko. Tymczasem urządzenie sprzedające alkomaty kosztuje około 1,5 tys. zł. Dla stacjonarnych alkomatów niezbędny jest również monitoring. Oznacza to, że mogłyby stanąć tylko w miejscach, które obejmują sprawne kamery miejskiego monitoringu - donosi “Gazeta Lubuska”.