W poniedziałkowym wydaniu „Dziennika Gazeta Prawna” znajdujemy analizę, potencjalnych wpływów do budżetu państwa z tytułu mandatów drogowych nakładanych w 2022 r. [kliknij] Dziennikarze oceniają, iż mogą one wynieść ok. 4 mld zł.
Obowiązujący od 1 stycznia br. taryfikator mandatów za wykroczenia drogowe, który podwyższył maksymalna wysokość mandatu za przekroczenie prędkości z 500 zł do 5 tys. zł. Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) - jak podaje gazeta - oceniają: - Maksymalne wpływy do budżetu z tytułu mandatów drogowych mogą wynieść w 2022 r. ok. 4 mld zł, jeśli nowe przepisy w zakresie poprawy bezpieczeństwa na drogach nie przyniosą spodziewanych efektów. Przywołano dane KRBRD z 2018 r., iż koszty wypadków drogowych (leczenie szpitalne, koszty prac służb drogowych, wypłacane zasiłki, utracone korzyści związane ze śmiercią lub kalectwem ofiar itd.) w Polsce to 45 mld zł oraz 12 mld zł – koszty kolizji drogowych. I jeszcze raz spekulacje analityków: - Przy założeniu nieskuteczności nowych przepisów w zakresie poprawy bezpieczeństwa na drogach i dziesięciokrotnym podwyższeniu wpływów budżetowych - odnosząc się do dziesięciokrotnego wzrostu górnego limitu wysokości mandatów - należałoby przyjąć maksymalny poziom wpływów do budżetu w 2022 r. na poziomie ok. 4 mld zł, czyli 0,8 proc.
Ci sami analitycy jednak nie wykluczają spektakularnych zmian w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Przywołują sytuację Słowacji, gdzie po podwyższeniu stawek mandatów odnotowano liczba wypadków spadła o 23 proc., natomiast liczba ofiar o 37 proc. Trudno po kilkunastu dniach mówić o tendencjach statystyk, należy jednak przywołać informację, którą przekazał komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, a tu: - Liczby zatrzymanych kierowców w tym roku są stosunkowo niskie. Kierowcy są zatem świadomi przepisów. Takich reakcji oczekujemy. (jm)
