Rozmowy

Całość jest czymś więcej niż sumą części

24 września 2021

Całość jest czymś więcej niż sumą części
Redakcje tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS oraz portalu L-INSTRUKTOR podejmują temat postawiony przez posłankę – najbliższą DYSKUSJĘ NA RATUSZOWEJ poświęcimy właśnie tym kwestiom. Czekamy na Państwa wypowiedzi, pytania, opinie: tygodnik@prawodrogowe.pl oraz redakcja@l-instruktor.pl

Posłanka Joanna Fabisiak skierowała do prezesa Rady Ministrów interpelację - w sprawie wypracowania systemowych rozwiązań, powodujących skuteczne zmniejszenie liczby kierowców prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu. Pojęcie działań systemowych, wobec przygotowanych projektów zmian legislacyjnych, wydaje się niezwykle ważnym. Przywołajmy tu Arystotelesa, który wychodził z założenia, że „całość jest czymś więcej niż sumą części”. - Samo zaostrzenie kar nie rozwiązuje problemu, gdyż trzeba zmienić świadomość społeczną - ocenia posłanka. Pyta: Jakie systemowe rozwiązania zamierza wprowadzić rząd, aby zmniejszyć liczbę kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu?

Wciąż plaga pijanych kierowców. Posłanka Joanna Fabisiak w swojej najnowszej interpelacji ocenia, iż pijani kierowcy nadal są prawdziwą plagą na polskich drogach. Uzasadniając swoją tezę przywołuje smutne statystyki: - W 2020 r. Policja zatrzymała 99 tys. osób prowadzących pojazd pod wpływem alkoholu, a w tym roku w pierwszym półroczu 49 tys., choć w czasie pandemii kontroli było trzykrotnie mniej. To bardzo niepokojące dane, najwyższe od dekady. Szczególnie dużo nietrzeźwych kierowców siada za kierownicą w okresie świąt lub w weekendy. Tylko w 2021 r. Policja zatrzymała takich osób: w Nowy Rok - 415, 1 maja - 426, a w pierwszą niedzielę lipca - 467. Coraz częściej media donoszą o tragicznych w skutkach wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców. Jak podaje NIK w Megainformacji o bezpieczeństwie uczestników ruchu drogowego z 16 lipca br. w 2020 r. ponad 10% użytkowników dróg uczestniczyło w wypadkach pod wpływem alkoholu.

Przyzwolenie społeczne. Składająca interpelację posłanka ocenia, iż jest wiele powodów do takich zachowań. Wskazuje na nieodpowiedzialność tych kierowców, a zaraz nie pomija faktu przyzwolenia społecznego. Zacytujmy: - Z pewnością wynikają one z ludzkiej nieodpowiedzialności, ale też z przyzwolenia społecznego, bo jakże często nie reagujemy, gdy widzimy nietrzeźwego kierowcę siadającego za kierownicą. Jest jeszcze kwestia braku wiedzy o tym, jaki jest mechanizm działania alkoholu na ludzki organizm, o tym że zaburza procesy poznawcze: zawęża pole widzenia, wydłuża czas reakcji na bodziec zewnętrzny i przyczynia się do błędnej oceny odległości i szybkości, co przekłada się na wypadkowość. Wielka liczba wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców doprowadza do ludzkich dramatów, a także obciąża finansowo społeczeństwo. Jednocześnie rząd nie podejmuje działań, które mogłyby skutecznie zapobiegać takim przypadkom. Samo zaostrzenie kar nie rozwiązuje problemu, gdyż trzeba zmienić świadomość społeczną.

Dobre praktyki/szkolenie młodych kierowców. Szwecja. Po zdiagnozowaniu problemu posłanka poszukuje rozwiązań i w tym celu wskazuje na dobre praktyki stosowane w innych krajach, przywołuje doświadczenia i działania podejmowane w Szwecji. - Szwecja, w której liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych w przeliczeniu na milion mieszkańców jest trzy razy mniejsza niż w Polsce, postawiła na profesjonalne i solidne kształcenie przyszłych kierowców. Kurs na prawo jazdy trwa tam znacznie dłużej, bo pół roku. Nacisk kładziony jest na naukę rozumienia zagrożeń i konsekwencji zachowań na drodze. Obowiązkowo w Szwecji kandydat na kierowcę musi przejść szkolenia z zakresu ryzyka podczas jazdy (np. wynikającego z nadmiernej prędkości czy oblodzenia jezdni), a także wpływu zmęczenia, picia alkoholu i zażywania narkotyków na kierowanie samochodem. Dużą wagę przywiązuje się także do części praktycznej kursów, gdzie jednym z rozwiązań jest nauka pod okiem instruktora w towarzystwie osoby bliskiej, która, po uzyskaniu odpowiednich uprawnień, będzie nadzorowała cały proces nauki jazdy. Tak rozbudowany system szkolenia kandydatów na kierowców przynosi wymierne i długofalowe efekty. Dla porównania w Polsce kursy na prawo jazdy to zaledwie 30 godzin lekcyjnych teorii i 30 godzin zegarowych praktyki. Jak się wydaje, zbyt małą wagę przywiązuje się do rozwijania świadomości przyszłego kierowcy na temat zagrożeń na drodze i odpowiedzialności za życie innych uczestników ruchu. Tu potrzebna jest pomoc profesjonalistów m.in. psychologów i terapeutów uzależnień.

Słowacja. Posłanka wskazuje także na przykład Słowacji: - Tam każdy przyłapany na jeździe po alkoholu musi zgłosić się do specjalisty uzależnień, aby sprawdzić, czy było to jednorazowe działanie, czy też kierowca cierpi na chorobę alkoholową - a wówczas jest zobowiązany do poddania się terapii. To ważne rozwiązanie, gdyż w przypadku osób uzależnionych groźby kar są mało skuteczne - siadają one za kierownicę nawet pomimo zakazu sądowego, choć zdają sobie sprawę, że mogą za to trafić do więzienia.

Kampanie społeczne. I kolejny ważny element działań systemowych. Tu obok potrzeby zmian w sposobie kształcenia kierowców posłanka wskazuje na znaczenie kampanii społecznych mówiących nie tylko o skutkach picia alkoholu, ale też o tym, jak wiele możemy zrobić, żeby powstrzymać pijaną osobę od jazdy. Ocenia: - Takich kampanii brakuje w mediach. Zamiast nich w telewizji publicznej wciąż emitowane są reklamy piwa, choć jest to sprzeczne z jej misyjnym charakterem. Brakuje zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, gdzie jest on dostępny przez całą dobę (pod tym względem stanowimy niechlubny wyjątek w Europie).

Redakcje tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS oraz portalu L-INSTRUKTOR podejmują temat postawiony przez posłankę – najbliższą DYSKUSJĘ NA RATUSZOWEJ poświęcimy właśnie tym kwestiom. Czekamy na Państwa wypowiedzi, pytania, opinie: tygodnik@prawodrogowe.pl oraz redakcja@l-instruktor.pl