Rozmowy

Dziecku nie są potrzebne przepisy, a odpowiedzialny za bezpieczeństwo opiekun - mówi mł. insp. J. Mnich

6 czerwca 2018

Dziecku nie są potrzebne przepisy, a odpowiedzialny za bezpieczeństwo opiekun - mówi mł. insp. J. Mnich
Mł. insp. Jacek Mnich, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu (fot. WRD KWP Radom)

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: W minionym tygodniu ruszyła Wasza akcja profilaktyczna pn. „Rodzina bezpieczna na drodze”. Uważam ją za szczególnie interesującą, albowiem jako jedna z nielicznych dotyczy i podkreśla wpływ zachowań dzieci, rodziców, dziadków na bezpieczeństwo. Czyli wychowanie komunikacyjne w rodzinie? Na co chcecie zwrócić uwagę tworząc tę kampanię?

Odpowiedź mł. insp. Jacka Mnicha (naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu): Przede wszystkim pragnę zaznaczyć, że nasza kampania ma charakter edukacyjny. Podczas prowadzonej kampanii chcielibyśmy zwrócić uwagę na rodzinę, jako podstawową komórkę społeczną, która ma niebagatelny wpływ na kreowanie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Poprzez działania adresowane do wielu pokoleń tj.: dzieci, rodziców i dziadków - pragniemy pokazać jak ważna jest współodpowiedzialności za bezpieczeństwo na drodze. Szczególny nacisk zamierzamy położyć jednak na uświadomienie rodzicom, że to właśnie oni są głównie odpowiedzialni za wychowanie komunikacyjne własnych dzieci i proces ten może odbywać się bezkosztowo, a co więcej nie wymaga specjalnego przygotowania. To samo dotyczy relacji dziadków z wnukami. Jednym z ważniejszych przesłań kampanii będzie odwołanie się do autorytetu rodzica i dziadka. Kampania ma charakter otwarty to znaczy, że w miarę rosnącej liczby uczestników będziemy ją dostosowywać do pojawiających się potrzeb np. jeżeli chodzi o poruszaną tematykę.

Pytanie: Czyli wszyscy członkowie rodziny odpowiedzialni za bezpieczeństwo. Kampania ma trwać cały rok. Będziecie obecni na festynach, piknikach, podczas spotkań z seniorami i w szkołach. A może przy okazji zasugeruje Pan 1-2 przykłady domowych, rodzinnych zabaw, gier, zagadek itd., które można przeprowadzić w samochodzie podczas wspólnego wyjazdu; w domu zamiast kolejnego programu telewizyjnego; podczas pikniku weekendowego czy wspólnych wakacji?

Odpowiedź: Nasze działania profilaktyczne opierają się głównie na różnych aktywnościach podczas spotkań z seniorami, dziećmi w szkołach oraz w trakcie festynów, pikników czy spotkań profilaktycznych organizowanych przy każdej innej okazji. Niemniej jednak zależy nam na „wspólnych” spotkaniach dzieci z rodzicami, seniorów ze swoimi podopiecznymi czy też opiekunami. Podczas tego typu spotkań możemy zwracać uwagę na współodpowiedzialność jednych za życie i zdrowie innych. Życie i zdrowie, które można stracić w ułamku sekundy wyniku niewłaściwego zachowania na drodze. Aby przypominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa na drodze nie musimy tworzyć czy też wymyślać innowacyjnych metod. Uczestnikiem ruchu drogowego jest każdy z nas. Wystarczy przecież, że podczas podróży będziemy zwracali uwagę na znaki, sygnały, komentowali (ale konstruktywnie i bez wulgaryzmów) prawidłowe lub nieprawidłowe zachowania innych uczestników ruchu drogowego. Edukacja to też pokazywanie prawidłowego korzystania z dróg np.: przechodząc z dzieckiem przez przejście dla pieszych tłumaczmy dlaczego postępujemy tak, a nie inaczej. Pytajmy dziecko dlaczego nie wolno przechodzić na czerwonym świetle, dlaczego warto zapinać pasy. Mówmy o problemach i konsekwencjach niewłaściwego zachowania na drodze. Wystarczy, że będziemy czerpać pomysły i wiedzę z codziennego uczestnictwa w ruchu drogowym. Każdy rodzic musi zdać sobie sprawę, że to on w życiu dziecka jest najważniejszy. To rodzic ponosi największą odpowiedzialność za wychowanie komunikacyjne swoich dzieci. Inne osoby i instytucje są tutaj bardzo pomocne, ale mają swoje ograniczenia i specyficzne zadania do wykonania, niemniej nie są w stanie wyręczyć rodziców.

Pytanie: W naszej redakcji postanowiliśmy coraz więcej mówić o odpowiedzialności rodziców i dzieci. Tej, już zapisanej w kodeksach. Uważamy, że rodzice mają nikłą wiedzę, pozwalając nieletnim siadać za kierownicę. I konkret - kilka tygodni temu informowaliście, o matce, która będąc pod wpływem alkoholu, za kierownicę dopuściła nieletnią pociechę. Szczęśliwie nie doszło do tragedii, ale… Przekażmy informację o sankcjach w tej sytuacji.

Odpowiedź: Kwestia odpowiedzialności dorosłych za czyny nieletnich w ruchu drogowym to bardzo ciekawa sprawa i wbrew pozorom nie nazbyt skomplikowana. Dla porządku podam, że zagadnienie to uregulowane jest w kilku aktach prawnych takich rangi ustawy tj.: Prawo o ruchu drogowym, o kierujących pojazdami, Kodeks Karny, Kodeks Wykroczeń, Kodeks Cywilny oraz Kodeks Rodzinny i opiekuńczy. Dziecko to osoba, która nie ukończyła 18 roku życia. Stanowi o tym art. 1 Konwencji o Prawach Dziecka i art. 92 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Dziecko podlega władzy rodzicielskiej. Oznacza to, że rodzice lub opiekunowie sprawują nad nim pieczę, powinni dbać o jego wychowanie, edukację, zapewniać środki do życia i właściwego rozwoju, a także opiekować się nim zapewniając mu bezpieczeństwo. Dziecko natomiast jest winne rodzicom posłuszeństwo. Poniżej wskazuję kilka konkretnych przepisów, które odnoszą się do powyższej kwestii.

1. Prawo o ruchu drogowym – dzieci na drodze.

* Art. 43 – dziecko w wieku do 7 lat może korzystać z drogi tylko pod opieką osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat. Nie dotyczy to strefy zamieszkania oraz drogi przeznaczonej wyłącznie dla pieszych. Zasady odpowiedzialności – Kodeks wykroczeń art. 89 Kto, mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7, dopuszcza do przebywania małoletniego na drodze publicznej lub na torach pojazdu szynowego, podlega karze grzywny albo karze nagany. Grzywnę wymierza się w wysokości od 20 do 5000 złotych.

* Art. 38 – Zasady przewożenia pojazdami samochodowym dzieci, tj. osób w wieku do lat 18. Zgodnie z obecnie obowiązującym stanem prawnym, zarówno w samochodach osobowych o kategorii homologacyjnej M1, samochodach ciężarowo-osobowych mających maksymalną masę całkowitą nieprzekraczającą 3,5 tony (kat. N1) jak również typowych samochodach ciężarowych służących do przewozu ładunków (kat. N2 i N3), wyposażonych w pasy bezpieczeństwa lub urządzenia przytrzymujące dla dzieci, dziecko mające mniej niż 150 cm wzrostu powinno być przewożone w foteliku bezpieczeństwa dla dziecka lub innym urządzeniu przytrzymującym dla dzieci, zgodnym z masą i wzrostem dziecka oraz właściwymi warunkami technicznymi określonymi w przepisach Unii Europejskiej lub w regulaminach EKG ONZ dotyczących urządzeń przytrzymujących dla dzieci w pojeździe. Odstępstwo od głównego kryterium dotyczącego przewożenia dzieci pojazdami samochodowymi, jakim jest wzrost dziecka poniżej 150 cm przewiduje, iż przewożone na tylnym siedzeniu pojazdu dziecko, mające co najmniej 135 cm wzrostu, może być przytrzymywane za pomocą pasów bezpieczeństwa pojazdu, jeżeli ze względu na masę i wzrost tego dziecka nie jest możliwe zapewnienie mu odpowiedniego fotelika bezpieczeństwa lub innego urządzenia przytrzymującego. W praktyce dotyczy to przewożenia dziecka mającego co najmniej 135 cm wzrostu (ale mniej niż 150 cm) i jednocześnie wagę ciała przekraczającą 36 kilogramów. Taka waga ciała dziecka wynika z przepisów unijnych, tj. z art. 1 ust. 3 dyrektywy Rady 91/671/EWG w sprawie zbliżenia ustawodawstw Państw Członkowskich odnoszących się obowiązkowego stosowania pasów bezpieczeństwa w pojazdach. Przepis ten stanowi, że dla III – najwyższej grupy wagowej, według której klasyfikuje się urządzenia przytrzymujące dla dzieci, przewidywaną maksymalną wagą dziecka jest 36 kilogramów. Jednocześnie należy podkreślić, iż przewożenie cięższego dziecka w urządzeniu przytrzymującym byłoby naruszeniem dyspozycji art. 39 ust. 3 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, zgodnie z którą nie można przewozić dziecka w urządzeniu przytrzymującym niezgodnym z masą tego dziecka. Zasady odpowiedzialności – przewożenie dziecka w pojeździe w sposób niezgodny z przepisami stanowi wykroczenie z art. 97 kodeksu wykroczeń i jest zagrożone, karą grzywny w kwocie 150 zł oraz liczbą 6 punktów wprowadzanych do ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego.

2. Ustawa o kierujących pojazdami – dzieci kierujące pojazdami i nieletni kierowcy.

Wybrane uprawnienia do kierowania pojazdami, jakie mogą posiadać nieletni do lat 18-tu

- karta rowerowa – wymagany wiek do kierowania rowerem wynosi 10 lat;

- prawo jazdy kat. AM, tj. na motorower i czterokołowiec lekki – 14 lat;

- prawo jazdy kat. A1, tj. na motocykl o pojemności skokowej silnika nieprzekraczającej 125 cm3, mocy nieprzekraczającej 11 kW i stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającym 0,1 kW/kg, motocykl trójkołowy o mocy nieprzekraczającej 15 kW – wymagany wiek wynosi 16 lat;

- prawo jazdy kat. B1, tj. na czterokołowiec – 16 lat;

- prawo jazdy kat. T – ciągnik rolniczy lub pojazd wolnobieżny łącznie z przyczepą (przyczepami) – 16 lat. 

Z powyższego wynika, iż aby nieletni mógł kierować na drogach publicznych, na drogach   położonych w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu ww. pojazdami musi posiadać stosowne uprawnienia. Zasady odpowiedzialności – właściciel, posiadacz, użytkownik lub prowadzący pojazd, a bardzo często są nimi rodzice, który na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu dopuszcza do prowadzenia pojazdu osobę niemającą wymaganych uprawnień (np. własne dziecko) podlega karze grzywny, o czym stanowi art. 96 kodeksu wykroczeń. Zgodnie z taryfikatorem mandatów jest to grzywna w kwocie 300 zł.

Jednocześnie pozwalając na prowadzenie pojazdów rodzice narażają swoje pociechy, jak również innych użytkowników ruchu, na bardzo duże niebezpieczeństwo, a skrajna nieodpowiedzialność rodziców (opiekunów) może doprowadzić do wypadku z udziałem         dzieci. Wówczas rodzic będzie odpowiadał za narażenie dziecka na utratę zdrowia lub życia.

Odpowiedzialność za szkody powstałe na skutek zdarzenia komunikacyjnego spowodowanego przez nieletniego, przypisywanie winy za zdarzenie z udziałem dziecka. Prawo wyróżnia nw. grupy małoletnich:

- dzieci, które nie ukończyły 13 roku życia – zgodnie z literą prawa małoletniemu, który nie ukończył 13 lat nie można przypisywać odpowiedzialności za powstałe szkody. Dzieci w tym wieku nie są w stanie ocenić swojego zachowania i stwierdzić skutków swoich czynów. Przepis art. 12 kodeksu cywilnego stanowi, iż osoba, która nie ukończyła 13-tego roku życia nie posiada zdolności do czynności prawnych, a zgodnie z art. 426 tego samego kodeksu „małoletni, który nie ukończył lat trzynastu, nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę”. Nie oznacza to, że szkody wyrządzone przez dziecko nie podlegają rekompensacie, naprawie. Za czyny małoletnich do 13 roku życia, które doprowadziły do powstania szkody odpowiadają rodzice, opiekunowie. A zatem za straty spowodowane przez dziecko, które np. kieruje pojazdem, rowerem, motorowerem czy też innym jednośladem zapłaci w całości rodzic, a aby uwolnić się od odpowiedzialności musi udowodnić brak swojej winy;

- dzieci powyżej 13 lat – małoletni, którzy ukończyli 13 lat nabywają ograniczoną zdolność do czynności prawnych, a to oznacza, że ponoszoną odpowiedzialność za swoje czyny. Małoletni w tym wieku mają już świadomość w zakresie skutków podejmowanych działań, ale są również sytuacje, w których rodzice, opiekunowie wraz z małoletnim będą ponosić odpowiedzialność wspólnie za powstałe szkody. Rodzice mają, bowiem obowiązek nadzoru nad swymi małoletnimi dziećmi, także tymi, które ukończyły 13-cie lat. Obowiązek ten na rodziców nakładają przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Tym samym rodzic będzie odpowiadał razem z dzieckiem w sytuacji, kiedy spowoduje ono wypadek, a rodzicowi będzie można wykazać i przypisać niedopełnienie obowiązków nadzoru, tj. niedopilnowania, aby dziecko nie poruszało się samochodem.

- małoletni między 17-tym a 18-tym rokiem życia. W przypadku wykroczeń drogowych odpowiadają oni za swoje czyny na zasadach określonych w ustawie Kodeks wykroczeń. Zdarzają się również przypadki zastosowania przez sądy środków wychowawczych przewidzianych dla nieletnich, jeśli czyn potraktować można jako występek. Natomiast z chwilą uzyskania pełnoletności (18 lat) ponoszą pełną odpowiedzialność za swoje czyny.

Dziecku do szczęścia nie są potrzebne żadne przepisy czy ustawy, bo z racji młodego wieku i braku doświadczenia pewnie nawet ich nie rozumie. Dziecko potrzebuje KOCHAJĄCEGO, ROZSĄDNEGO i ODPOWIEDZIALNEGO rodzica lub opiekuna, potrafiącego zadbać o jego bezpieczeństwo.

Pytanie: Rodzice kupują dzieciom, rowery, motorowery, skutery. Może przywołajmy mazowiecką statystykę w tym zakresie.

Odpowiedź: Na terenie mazowieckiego garnizonu Policji w latach 2015-2017 doszło do 1203 wypadków, w których uczestniczył pojazd: czterokołowiec (quad), motorower, rower oraz motocykl do 125 cm3 – co stanowi około 17% wszystkich wypadków. Najwięcej tj. 71% wypadków miało miejsce na terenie zabudowanym. W tych latach dzieci i młodzież do lat 17 włącznie spowodowali łącznie 153 wypadki, co stanowiło około 13% wszystkich wypadków z udziałem tych pojazdów tj. około 2% wszystkich wypadków. W zdarzeniach tych śmierć poniosło 12 osób, a rannych zostało kolejnych 159. Gorzej prezentują się statystyki, gdzie młodzi ludzie do lat 17 są ich ofiarami. W latach 2015-2017 łącznie zginęło 18 osób, a 243 zostały ranne. Pierwszy kwartał tego roku napawa jednak optymizmem, gdyż w 34 wypadkach z udziałem w/wym. pojazdów żadna osoba do lat 17 nie poniosła śmierci, a jedynie 4 zostały ranne. Młodzi kierujący byli sprawcami zaledwie 2 wypadków, w których rannych zostało 2 osoby.

Sezon na poruszanie się rowerami, motorowerami, quadami i motocyklami dopiero się rozpoczął, więc zdarzeń z ich udziałem może być coraz więcej. Realia są takie, że Policja nie ma możliwości nadzorowania i kontrolowania zachowań wszystkich małoletnich użytkowników pojazdów, którzy jeżdżą nimi np. po prywatnym terenie: po polu, lesie, czy ogrodzie. Możemy jedynie apelować o rozsądek i wyobraźnię do ich rodziców. A zatem szanowni rodzice i opiekunowie. Decydując się na zakup swojemu dziecku czy podopiecznemu jakiegokolwiek pojazdu porozmawiajcie z tą młodą i niedoświadczoną najbliższą Wam osobą o tym, jak z niego bezpiecznie korzystać. Przecież każdy z nas chcę, aby wymarzony prezent, a zwłaszcza pojazd, służył do zabawy, a nie był powodem trosk lub nieszczęść.

Pytanie: Dzień 8. czerwca br. jesteśmy w Sali konferencyjnej „La Cantina” PGE Narodowego. O czym chciałby Pan rozmawiać na forum trwającego wówczas Kongresu Instruktorów i Wykładowców Nauki Jazdy 2018 - “Standard, kompetencje, bezpieczeństwo”?

Odpowiedź: W sumie do głowy przychodzi mi jedno pytanie. Czy osoba odbywająca kurs w Ośrodku Szkolenia Kierowców przygotowywana jest wyłącznie do zdania egzaminu, czy też albo także do bezpiecznego i odpowiedzialnego uczestniczenia w ruchu drogowym. Mam w tym względzie niestety wiele wątpliwości. Oczywiście nie zamierzam kwestionować kompetencji instruktorów, a znam ich bardzo wielu. Co więcej, jestem przekonany, że większość z nich stawia sobie za punkt honoru wyszkolenie dobrego kierowcy. Niemniej, patrząc na horror dziejący się każdego dnia na naszych drogach, mam sporo obiekcji co do całego systemu przygotowania młodych osób do jazdy po naszych drogach. Widać wyraźnie, że podczas kursu i egzaminu mają oni jeszcze „szacunek” do przepisów ruchu drogowego. Ale zaraz po zdobyciu uprawnień i z chwilą, gdy już samodzielnie poruszają się w ruchu ulicznym, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki „tracą większość ze zdobytej wiedzy” lub stosują ją wybiórczo. Z ciekawością będę przysłuchiwał się dyskusji licząc, że w ślad za nią pojawi się pomysł na zmiany w dobrą stronę.

Dziękuję za rozmowę.

Pytania zadała – Jolanta Michasiewicz (red. nacz. tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS)