Rozmowy

Znaczna część wypadków nie trafia do statystyk – ocenia Janusz Popiel

26 sierpnia 2021

Znaczna część wypadków nie trafia do statystyk – ocenia Janusz Popiel
Janusz Popiel, od ponad 20. lat prezes ALTER EGO - Stowarzyszenia Pomocy w Wypadkach i kolizjach Drogowych (fot. Jolanta Michasiewicz)

Podstawą dokonania prawidłowej analizy przyczyn wypadków drogowych i podjęcia działań, które rzeczywiście są w stanie poprawić stan bezpieczeństwa na polskich drogach, jest wiarygodność dostępnych danych.

         W 2019 roku do Policji zgłoszono 485 742 zdarzeń drogowych, które miały miejsce na drogach publicznych, w strefach zamieszkania lub strefach ruchu. Spośród tej liczby policja, jako wypadki zakwalifikowała 30 288 zdarzeń, a 455 454, jako kolizje. Kryteria przyjęcia, że dane zdarzenie jest wypadkiem drogowym reguluje Zarządzenie nr 31 Komendanta Głównego Policji z dnia 26 października 2015 r w sprawie metod i form prowadzenia przez Policję statystyki zdarzeń drogowych (Dz.Urz. 2015.85 z późn. zm. [kliknij]). Zgodnie z: § 2. 1. Użyte w zarządzeniu określenia oznaczają:

1) wypadek drogowy - zdarzenie drogowe, w wyniku którego była osoba zabita lub ranna;

2) kolizja drogowa - zdarzenie drogowe, w którym powstały wyłącznie straty materialne;

3) zdarzenie drogowe - wypadek drogowy lub kolizja drogowa;

4) śmiertelna ofiara wypadku - osobę zmarłą na miejscu wypadku drogowego lub w ciągu 30 dni od dnia wypadku drogowego na skutek doznanych w jego wyniku obrażeń ciała;

5) osoba ciężko ranna - osobę, która doznała uszczerbku na zdrowiu w postaci:

a) pozbawienia wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia, innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała,

b) innych obrażeń powodujących naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni;

6) osoba lekko ranna - osobę, wobec której lekarz lub ratownik medyczny stwierdził, że doznała ona uszczerbku na zdrowiu lub obrażeń innych niż określone w pkt 5;

      2. Określenie, o którym mowa w ust. 1:

1) w pkt 4 - nie dotyczy osoby:

a) która zmarła bezpośrednio przed zdarzeniem lub w wyniku targnięcia się na własne życie,

b) której zgon nie był skutkiem obrażeń powstałych w zdarzeniu drogowym, będącym następstwem utraty przytomności przez tę osobę;

2) w pkt 5 i 6 - nie dotyczy osoby, która doznała obrażeń w wyniku próby targnięcia się na własne życie albo utraciła przytomność bezpośrednio przed zdarzeniem, w wyniku czego doszło do tego zdarzenia.

Z Zarządzenia jasno wynika, że każde zdarzenie drogowe z udziałem przynajmniej jednego pojazdu, w wyniku którego jego uczestnik, czy też uczestnicy doznali jakichkolwiek uszczerbku na zdrowiu lub obrażeń ciała, powinno być zakwalifikowane jako wypadek drogowy.

         W 2019 Policja przyjęła, że na polskich drogach publicznych, w strefach zamieszkania lub strefach ruchu miało miejsce 288 wypadków, w których zginęło 2909 osób, a 35 477 osoby zostały ranne, w tym 10 633 ciężko. Interesujące jest porównanie danych z SEWiK z danymi dla innych krajów Unii Europejskiej. Przykładowo:

- Niemcy- w 300 143 wypadkach zginęło 3 046 osób, a 384270 zostało rannych

- Włochy - w 172 183 wypadkach zginęło 3 173 osób, a 241 384 zostało rannych

- Hiszpania - w 104 080 wypadkach zginęło 1 755 osób, a 139 358 zostało rannych

- Belgia - w 37 699 wypadkach zginęło 646 osób, a 47 147 zostało rannych

- Austria - w 35 736 wypadkach zginęło 416 osób, a 45 141 zostało rannych

- Czechy - w 20 806 wypadkach zginęło 618 osób, a 25974 zostało rannych

- Rumunia - w 31 146 wypadkach zginęło 1 864 osób, a 39 670 zostało rannych

- Bułgaria - w 6 730 wypadkach zginęło 628 osób, a 8 499 zostało rannych

Ciężkość wypadków drogowych, czyli liczba zabitych na 1000 wypadków wynosiła od 1,0 dla Niemiec, 1,2 dla Austrii, 1,7 dla Hiszpanii i Belgii, 3,0 dla Czech, 6,0 dla Rumunii, do 9,3 dla Bułgarii. W Polsce wyniosła w 2019 r. 9,6 i była najwyższa wśród krajów Unii. Natomiast stosunek liczby rannych do zabitych wynosił odpowiednio 126,2 dla Niemiec, 108,5 dla Austrii, 76,1 dla Włoch, 79,4 dla Hiszpanii, 73,0 dla Belgii, 42,0 dla Czech, 21,3 Rumunii i 13,5 Bułgarii. Polska, ze stosunkiem 12,2 ponownie zajmowała „czołowe” miejsce w Europie. Nawet uwzględniając fakt, że zgodnie z danymi KGP, w Polsce 39% ofiar wypadków drogowych stanowili niechronieni uczestnicy ruchu drogowego, wydaje się mało prawdopodobne żeby miało to aż tak istotny wpływ na ciężkość wypadków drogowych i stosunek liczby rannych do ofiar śmiertelnych. Raczej wynika to z faktu, że znaczna część zdarzeń drogowych, które powinny być kwalifikowane jako wypadki drogowe nie trafia do policyjnych statystyk.

         Potwierdza to Najwyższa Izba Kontroli. W podsumowaniu wyników kontroli nr P/16/035 podkreślono, że skala i powtarzalność nieprawidłowości dotyczących prowadzenia przez Policję statystyki zdarzeń drogowych w systemie SEWiK, wynikających zarówno z nieprecyzyjnych zapisów zarządzeń Komendanta Głównego Policji, jak i istotnych nieprawidłowości stwierdzonych na etapie dokumentowania przez Policję informacji o zdarzeniach drogowych, upoważniała do stwierdzenia, iż w zakresie danych dotyczących przede wszystkim liczby zdarzeń drogowych i ich ofiar, a także stopnia ciężkości poniesionych obrażeń, istniało ryzyko co do wiarygodności systemu SEWiK. W ramach kontroli porównano dane zarejestrowane w 2018 r. przez oba systemy: - ustalono 69 736 zarejestrowanych w SWD zdarzeń związanych z ruchem drogowym, których opis nie wykluczał rejestracji w SEWiK, a rejestracja taka nie została przez dyżurnego zatwierdzona; - ustalono 65 520 zdarzeń, w tym 449 z ofiarami śmiertelnymi, zarejestrowanych w SEWiK, których karty zostały wypełnione bezpośrednio na miejscu, ale nie zostały powiązane z żadnym zdarzeniem SWD; - ustalono też, że w 2018 r. w SEWiK nie zakończono rejestracji 51 363 kart, nadając im w polu „KARTA_KOMPLETNA” wartość „N”. Pozostawienie karty niekompletnej mogło być spowodowane tym, że okoliczności zdarzenia drogowego wykluczające obowiązek odnotowania go w SEWiK zostały ustalone już po rozpoczęciu rejestracji - dotyczyło to w szczególności kart zainicjowanych w trybie automatycznym przez SWD. Dane gromadzone w obu systemach uniemożliwiają łatwe ustalenie szczegółowych przyczyn stwierdzonych zaniechań rejestracji i braków powiązań… w systemie SEWiK odnotowano obrażenia lekkie w przypadku zdarzeń, w których piesi doznali poważnych obrażeń. W jednym przypadku ustalono, że w karcie zdarzenia drogowego odnotowano obrażenia ciężkie pieszego, który ze złamaniem prawej nogi został przewieziony do szpitala, podczas gdy w systemie SEWiK żadnych obrażeń nie wykazano (miała miejsce kolizja)… Po kontroli nr P/16/035 NIK zwróciła uwagę na funkcjonującą w praktyce policyjnej kategorię zdarzenia drogowego tzw. wypadku statystycznego (tj. zdarzenia drogowego, w wyniku którego jedynym poszkodowanym był jego sprawca i które – w rozumieniu Kodeksu karnego - nie były kwalifikowane jako wypadki drogowe), co mogło mieć wpływ na rzetelność działań Policji w zakresie ustalania stopnia obrażeń poniesionych przez uczestników zdarzeń drogowych.

         Poza wykazanymi przez NIK nierzetelnościami we wprowadzaniu danych do SEWiK istotnym problemem jest prawidłowa kwalifikacja ciężkości obrażeń i ich późniejsza weryfikacja. Do dnia dzisiejszego Polska nie potrafiła przyjąć, opartej o skalę MAIS 3+, definicji osoby ciężko rannej. Zgodnie z Zarządzeniem Komendanta Głównego Policji nr 31 Rejestracji informacji dotyczących zgłoszonego zdarzenia drogowego dokonuje się w terminie nie przekraczającym 7 dni, licząc od daty zgłoszenia, poprzez wprowadzenie do SEWIK danych zawartych w karcie zdarzenia drogowego. Oznacza to, że informacje do systemu wprowadzane są  jedynie na podstawie materiału dowodowego zebranego na miejscu zdarzenia, bez dokonania ich weryfikacji przez specjalistów. Dotyczy to również prawidłowego ustalenia przyczyn wypadku. W zgłoszeniu zdarzenia do celów statystycznych, w części „ZACHOWANIE KIERUJĄCEGO POJAZDEM” znak X należy wstawić tylko w jednej pozycji odpowiadającej zachowaniu, które w zasadniczy sposób przyczyniło się do powstania zdarzenia drogowego. Niedostosowanie prędkości jest pierwszą pozycją wśród zachowań kierującego pojazdem. Trudno oczekiwać, żeby jeszcze przed zasięgnięciem opinii biegłych, policjanci byli w stanie prawidłowo ocenić rzeczywistą przyczynę wypadku w tym stan techniczny pojazdów (poza np.  ogumieniem, czy oświetleniem), w szczególności jeżeli pojazdy były w znacznym stopniu uszkodzone. Wprowadzone do systemu SEWiK w zdecydowanej większości nie są weryfikowane po zakończeniu postępowań karnych. Co prawda, zgodnie z Zarządzeniem nr 40 Komendanta Głównego Policji z 18 grudnia 2017 r., W przypadku uzyskania nowych informacji na temat zdarzenia drogowego policjant, o którym mowa w ust. 4, niezwłocznie aktualizuje informacje zawarte w karcie zdarzenia drogowego, na podstawie których jest dokonywana aktualizacja informacji zawartych w SEWIK. Dopuszcza się aktualizację informacji zawartych w SEWIK na podstawie dokumentu innego niż karta zdarzenia drogowego, w szczególności notatki służbowej albo urzędowej lub opinii biegłego, to jak wynika z ostatniego opracowania NIK wciąż nie jest normą. Podobnie rzeczywisty zakres obrażeń, a tym samym kwalifikacja ciężkości wypadku drogowego często oparta jest np. o własna ocenę policjantów lub informacja uzyskane na miejscu zdarzenia od ratowników medycznych, a nie ocenę lekarzy. Należy podkreślić, że ewentualne dane przekazane przez ratowników medycznych o wystąpieniu lekkich obrażeń - co podkreślił także Komendant Główny Policji - mogą mieć wyłącznie charakter wstępny i nie przesądzają o możliwości dokonania zmiany zarówno kwalifikacji tych obrażeń, jak również kwalifikacji prawnej zdarzenia drogowego na późniejszym etapie postępowania. Wydaje się także, iż właściwym do oceny obrażeń ofiary zdarzenia drogowego w przypadku przewiezienia do izby przyjęć lub Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, nie jest ratownik medyczny, lecz lekarz po zakończeniu podstawowej diagnostyk. Przepisy prawa powszechnie obowiązującego nie nakładają ponadto na lekarzy - na potrzeby prowadzenia przez Policję statystyk zdarzeń drogowych - obowiązków w zakresie oceny stopnia obrażeń ofiar wypadków drogowych. Kontrola wykazała sytuacje, w których kwalifikacji stopnia obrażeń dokonywali nieposiadający wiedzy specjalistycznej z zakresu medycyny funkcjonariusze Policji na podstawie uzyskanych od lekarzy informacji o odniesionych urazach… Jakiekolwiek przypadki nieprawidłowości w tym zakresie świadczą bądź o nieznajomości przez komendantów kontrolowanych jednostek zarządzenia Nr 31, bądź o celowym zaniżaniu przez podległych im funkcjonariuszy statystyk zdarzeń drogowych, w szczególności poprzez niewykazywanie ofiar wypadków z ciężkimi obrażeniami. Nic nie stoi na przeszkodzie aby jednostki ratownictwa medycznego, Izby Przyjęć szpitali oraz SOR-y przynajmniej raz w tygodniu miały obowiązek raportowania Komendom Wojewódzkim Policji o osobach, którym udzielono pomocy medycznej w związku z uczestniczeniem w zdarzeniach drogowych. Dotyczy to zarówno zastosowanych procedur medycznych, jak i zgodnej z wymogami Policji kwalifikacji obrażeń.

         Z doświadczenia „Alter Ego” - Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych wynika, że największa liczba niezarejestrowanych wypadków dotyczy pieszych i rowerzystów. Przykładem może być sprawa potrącenia na przejściu dla pieszych 81. letniego mężczyzny. Mimo, że niedowidzący pieszy o widocznych oznakach niepełnosprawności (biała laska) potrącony został przez skręcający w lewo tramwaj i doznał ciężkich obrażeń ciała, to stołeczna policja uznała jego wyłączna winę. Postępowanie zakończono pouczeniem leżącego w szpitalu pieszego (pokrzywdzony zaprzeczał, żeby miało to miejsce). Sprawę udało się wyjaśnić dopiero w drodze postepowania przed sądem, który uznał wyłączna winę kierującej tramwajem. Wcześniej zdarzenie nie trafiło do SEWiK.

         Dodatkowe wątpliwości budzi prawidłowość ustaleń dotyczących samobójstw, polegających na rzuceniu się pod pojazd w ruchu. W 2013 r. takich zdarzeń było 158, w ich wyniku śmierć poniosło 99 osób. W 2019 r. w 258 zdarzeniach ofiar śmiertelnych było już 124. Możliwe. że w rzeczywistości, część z tych zdarzeń dotyczy nie prób samobójczych, ale wypadków drogowych. To również powinno podlegać pełnej weryfikacji.

         Problem rozbieżności pomiędzy rzeczywistą liczbą wypadków drogowych i ich ofiar, a wykazywanymi w oficjalnych statystykach,  dotyczy wszystkich krajów Unii Europejskiej. Wydaje się jednak, że nigdzie w Europie (być może poza Bułgarią) nie jest on tak duży jak w Polsce. Bardzo prawdopodobne, że w SEWiK, zamiast 30 288 wypadków, które zostały zarejestrowane w 2019 r. powinno się znaleźć od ok. 100 000 do nawet 240 000 zdarzeń drogowych zakwalifikowanych jako wypadek drogowy. W oczywisty sposób wiązałoby się to ze znacznym wzrostem liczby osób bezpośrednio dotkniętych skutkami wypadków drogowych.

         Bez rzetelnych informacji dotyczących zdarzeń drogowych, ich skutków, przyczyn i rodzajów, wszelkie działania na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego będą mało efektywne. Sondaże społeczne nie zastąpią badań i analiz. Gdyby, wykazywana w SEWiK, liczba wypadków była prawdziwa, to ze wskaźnikiem ok. 800 wypadków na 1 mln populacji, nasze drogi należałyby pod tym względem do najbezpieczniejszych w Europie.

Janusz Popiel (Warszawa)