Jak poinformował Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji od początku bieżącego roku policjanci odnotowali prawie 1,1 tys. wypadków z udziałem rowerzystów. Komisarz podkreśla, iż to większa liczba zdarzeń niż przez ostatnie dwa sezony w tym samym czasie, a trzeba pamiętać, że szczyt rowerowego sezonu dopiero przed nami.
Od początku roku do końca maja policjanci odnotowali 1089 wypadków z udziałem rowerzystów, w których zginęły 54 osoby, a rannych zostało 990 osób. - To większa liczba zdarzeń niż przez ostatnie dwa sezony w tym samym czasie (2021 r. - 873, 2020 r. - 999) przy podobnej liczbie ofiar śmiertelnych (2021 r. - 53, 2020 r. - 73), a trzeba pamiętać, że szczyt rowerowego sezonu dopiero przed nami - powiedział komisarz Robert Opas.
I kolejna ważna cyfra statystyczna na którą wskazał policjant: - To pierwszy sezon, kiedy na drogach rowerowych pojawili się nowi uprawnieni do poruszania się po nich kierujący pojazdami - hulajnogami elektrycznymi. I ten zwiększony ruch również widać w policyjnej statystyce. Jednak najwięcej, bo aż 627 tegorocznych wypadków miało miejsce na jezdni. Zginęło w ich wyniku 40 osób - podał.
Dla porównania: - W całym 2021 roku rowerzyści uczestniczyli w 3 513 wypadkach drogowych, w których zginęło 185 rowerzystów, a rany odniosły 3 192 osoby (3 179 kierujących rowerami i 13 pasażerów). Większość wypadków z udziałem rowerzystów miała miejsce na obszarze zabudowanym 3 056, zaś na obszarze niezabudowanym było one tragiczniejsze w skutkach. W 457 wypadkach zginęło 95 osób, tj. prawie w co piątym wypadku była ofiara śmiertelna, gdy na obszarze zabudowanym w co trzydziestym trzecim.
Policjant podkreśla i apeluje, iż mimo braku prawnego obowiązku warto zdecydować się na jazdę w kasku ochronnym, a dla lepszej widoczności mieć na sobie kamizelkę bądź elementy odblaskowe. (jm)