Poniżej kolejna wypowiedź w sprawie okresu próbnego, a dokładnie okresu próbnego dotyczącego motocyklistów. Interpretacje - oczekujących na wejście w życie przepisów - zdecydowanie różne. Tomasz Kulik, instruktor nauki i techniki jazdy, właściciel Motocyklowej Szkoły Jazdy „KULIKOWISKO”, podtrzymuje swoje dotychczasowe stanowisko. Przed nami kilka miesięcy do daty 4.6.br., a środowisko szkoleniowców w sposób niejednoznaczny rozumie przepisy. Redakcja portalu „PRAWO DROGOWE@NEWS o wyjaśnienie podnoszonej kwestii poprosi Rzecznika Prasowego Ministerstwa Infrastruktury. Redakcja
Drogi Adamie, odpowiadasz na moją wypowiedź (PRAWO DROGOWE. „Okres próbny dla kierujących jednośladami?” - https://www.prawodrogowe.pl/informacje/news-tygodnia/okres-probny-dla-kierujacych-jednosladami ) ogólnikami, nie podając konkretów. A szkoda…
Ustawa o kierujących kierowcami precyzyjnie mówi o obowiązkach i ograniczeniach nałożonych na osobę objętą okresem próbnym, a jest nim osoba, która po raz pierwszy uzyskała prawo jazdy kategorii B. Okres próbny trwa 2 lata, począwszy od dnia, w którym został jej wydany ten dokument. Nigdzie nie jest napisane, że przepisy te nie dotyczą kierowania innymi niż samochody pojazdami - jest podane wprost, że osoba w okresie próbnym ma obowiązek kierowanie WYŁĄCZNIE pojazdami samochodowymi oznakowanymi listkiem - czyli także motocykl ma być oznakowany. Kierowca w okresie próbnym nie może kierować motorowerem, bo nie jest to pojazd nawet silnikowy, nie może kierować ciągnikiem rolniczym ani pojazdem wolnobieżnym! A są to pojazdy do kierowania którymi uprawnia obecnie prawo jazdy kategorii B. Kierowca w okresie próbny nie może kierować pojazdem bez oznakowania listkiem, bo mamy koniunkcję w zdaniu - pojazd ma być i samochodowy, i oznakowany listkiem. Dura lex sed lex. Czy to mądre? Nie, ale twarde prawo… Dlatego ograniczenia prędkości o których mowa w ustawie, dotyczą także motocykla kierowanego przez kierowcę w okresie próbnym - wiele osób uzyskuje prawo jazdy kategorii A1 w wieku 16 lat, by po dwóch latach postarać się o kategorię B. Dla przykładu: skoro znak B-25 nie zabrania wyprzedzania furmanki, ale zabrania wyprzedzania ciągnika rolniczego jadącego tak powoli jak furmanka, to nikt się temu nie dziwi, bo przepis określa to wprost: zakaz wyprzedzania pojazdów silnikowych wielośladowych. Tak samo rozdział 14 ustawy o kierujących pojazdami określa wprost, co wolno, a co nie. Powyższe zakazy i „listek” - obowiązujące przez pierwsze 8 miesięcy okresu próbnego - mogą mocno zaburzyć porządek w pracy i życiu codziennym, o czym poniżej.
Nie jest rolą obywatela, podatnika, kierowcy, domyślanie się, co miał na myśli ustawodawca. Obywatel zasługuje na prawo, które jest jednoznaczne, nie daje pola do domysłów ani interpretacji na słabych podstawach. Każdy obywatel, także policjant, likwidator szkód komunikacyjnych, prokurator i adwokat, zasługuje na prawo mądre, spójne z oczekiwaniami społecznymi i trendami poprawiającymi bezpieczeństwo na drogach, bo drogi są wspólne. Natomiast tutaj mamy do czynienia z bzdurą uchwaloną i niebawem wchodzącą w życie. Jeśliby nawet przyjąć życzliwie, że przepisy rozdziału 14 nie dotyczą kierowania motocyklem, to co sądzisz Adamie o zakazie kierowania motorowerem przez pierwsze osiem miesięcy okresu próbnego? Wszak prawo jazdy kategorii B uprawnia do kierowania motorowerem, ale wychodzi na to, że nie będzie uprawniać młodych stażem kierowców od czerwca 2018, przez osiem miesięcy. Toż to bzdura! Niech dowodem na to, że to bzdura, będzie sytuacja gdzie ktoś jest zatrudniony do rozwożenia pizzy motorowerem - gdy uzyska prawo jazdy kategorii B nie może tej pracy wykonywać przez osiem miesięcy. Mądre to? Nie bardzo… Świadczy tylko o tym, że ustawę pisali dyletanci. Ustawa o kierujących wymaga czym prędzej poprawek, żeby usunąć to, co budzi kontrowersje i jest sprzeczne z oczekiwaniem społecznym. Powiedz, proszę, jaki wpływ na bezpieczeństwo na drodze ma zakaz podejmowania pracy zarobkowej w charakterze kierowcy pojazdu określonego w prawie jazdy kategorii B, oraz zakaz osobistego wykonywania działalności gospodarczej polegającej na kierowaniu pojazdem określonym dla prawa jazdy kategorii B? Powyższe zakazy nie dotyczą osób, które uzyskały kwalifikację wstępną lub kwalifikację wstępną przyśpieszoną, określoną w przepisach rozdziału 7a ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym, a to kosztuje. Czyli niech obywatel zapłaci, albo czeka osiem miesięcy, by móc pracować choćby w dystrybucji fast food’u czymkolwiek, nie tylko „pięćdziesiątką”. To jest upodlenie obywatela, bez żadnego związku z bezpieczeństwem na drogach. O dzieciach rolników, którym przez osiem miesięcy od otrzymania prawa jazdy kategorii B zabrania się kierowania ciągnikiem rolniczym po drogach publicznych, nie wspominając…
Uważam, że idea okresu próbnego nie jest zła, ale forma w jakiej została ujęta w naszej ustawie o kierujących pojazdami, jest fatalna.
Kłaniam. Tomek Kulik