Legislacja

Posłanka pyta o „fikcyjne” miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych

28 marca 2023

Posłanka pyta o „fikcyjne” miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych
W Ursusie przed blokami jednego z nowych osiedli mieszkaniowych deweloper urządził aż kilkadziesiąt miejsc dla niepełnosprawnych. Po co? Tym sposobem deweloperzy próbują wykorzystać obowiązujące prawo, aby zwiększyć ogólną liczbę miejsc parkingowych. Temat podjęli dziennikarze „Gazety pl” (fot. screen „Gazeta pl” [kliknij])

Do Ministra Rozwoju i Technologii skierowana została interpelacja poselska [kliknij] w sprawie tworzenia przez deweloperów „fikcyjnych” miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych. Dotyczy ona - delikatnie ro określmy - nietypowego rozwiązania firmy budującej jedno z osiedli mieszkaniowych, gdzie powstało… kilkadziesiąt tzw. kopert, a nie jest to osiedle osób niepełnosprawnych.

Dziennikarze [kliknij] [kliknij] [kliknij] dowiedzieli się, iż takie rozwiązanie pozwoliło deweloperowi na ominięcie obowiązujących przepisów, w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Właśnie tam zapisano, iż parking mogący pomieścić powyżej 60 aut powinien znajdować się 20 metrów od okien najbliższego budynku. Budowniczy skorzystał jednak z luki w przepisie, a ten określa wyjątek - stanowiska postojowe dla samochodów osobowych, z których korzystają wyłącznie osoby niepełnosprawne, mogą być zbliżone bez żadnych ograniczeń do okien innych budynków” oraz „miejsca te wymagają odpowiedniego oznakowania”. W opisywanej sytuacji zabrakło racjonalnej analizy proporcji miejsc dla niepełnosprawnych do ilości zamieszkujących tu niepełnosprawnych. I tu wątpliwość co chciał „ugrać” deweloper? Owszem wybudował budynki w mniejszej niż te 20 metrów odległości, ale naraził mieszkańców na codzienne parkowanie tuż pod oknami i na spaliny w ich domach. Natomiast mieszkańców, który bez uprawnień zaparkują na kopercie, naraził na mandat za nieuprawnione parkowanie w tym miejscu i - według obowiązującego taryfikatora - na mandat w wysokości 800 zł. Dodajmy - oraz 5 tzw. punktów karnych. Owszem policja i straż miejska nieczęsto podejmuje się karania parkujących na drogach wewnętrznych, ale jednak prawo w zakresie stosowania znaków i sygnałów drogowych jak najbardziej obowiązuje.

Czy resort słyszał o takich praktykach? I jakie działania podejmie dla usunięcia przywołanej luki prawnej. (jm)