Grupa posłów pyta ministra spraw wewnętrznych i administracji czy planuje wycofanie „wadliwej interpretacji”. Sprawa dotyczy zatrzymania prawa jazdy. J. Zieliński podsumowuje: „nie ma podstaw do zmiany dotychczasowej interpretacji”.
„Wadliwa interpretacja”. W sprawie zatrzymania prawa jazdy do ministra spraw wewnętrznych i administracji Maciej Masłowski, Paweł Skutecki i Paweł Szramka zaadresowali interpelację poselską. Swoje wątpliwości kierują - jak to piszą - w związku z brakiem logicznych i prawnych działań związanych z zatrzymywaniem kierowcom prawa jazdy. - Nawiązując do wypowiedzi, w której sekretarz stanu Jarosław Zieliński użył jako argumentu, że „każdy kierowca ma prawo do kwestionowania wyniku pomiaru, jak również do rozpatrzenia jego sprawy przez sąd”, wskazuję, że opina jest niezgodna z praktyką, a w związku z tym wnoszę o stosowanie prawa przez podwładnych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zgodnie ze wskazanym konstytucyjnym prawem - piszą i szczegółowo swoją opinię uzasadniają. Pytają: - Mając powyższe na uwadze, gorąco zachęcam do konstytucyjnej wykładni w stosowaniu prawa. Wycofanie przez MSWiA wadliwej interpretacji ułatwi NSA działającemu na wniosek RPO zmniejszenie skutków wadliwych przepisów dotyczących kierujących. Czy w związku z powyższym Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji planuje wycofanie tej wadliwej interpretacji?
MSWIA w sprawie zatrzymywania prawa jazdy. Posłom odpowiedział - na podstawie stanowiska KGP - sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Jarosław Zieliński. Minister analizuje obowiązujące przepisy i podsumowuje: - W praktyce, jeśli dana osoba wykaże się lekceważącym stosunkiem do ustanowionego porządku prawnego i w okresie zatrzymania prawa jazdy będzie kierowała pojazdem silnikowym, niezależnie od odpowiedzialności za wykroczenie z art. 94 § 1 K.w., poniesie również konsekwencje o charakterze administracyjnym, nie wyłączając decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami. Należy pamiętać, że kierowanie pojazdem po wydaniu takiej decyzji, stanowi przestępstwo określone w art. 180a ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz. U. z 2018 r. poz. 1600, z późn. zm.). W świetle stanowiska KGP, w takiej sytuacji orzekanie zakazu prowadzenia pojazdów, aczkolwiek dopuszczalne ze względów formalnych, byłoby nieracjonalne, a wręcz niecelowe. Z tego też względu KGP nie wskazywała, aby w przypadku kierowania wniosku o ukaranie za wykroczenie z art. 94 § 1 K.w. wobec kierującego, który kierował pojazdem pomimo zatrzymania mu prawa jazdy w omawianym przypadku, oskarżyciel publiczny żądał dodatkowo orzeczenia środka karnego w postaci zakazu kierowania pojazdami, a więc zastosowania wobec sprawcy art. 94 § 3 K.w.
Sentencja stanowiska resortu brzmi: - Reasumując należy stwierdzić, że nie ma podstaw do zmiany dotychczasowej interpretacji stosowania art. 94 § 1 K.w. wobec osób, które kierują pojazdami w okresie zatrzymania prawa jazdy, w tym m.in. za kierowanie pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym. Z przywołanego wyroku Sądu Najwyższego wynika, że jest to uprawniona wykładnia tego przepisu. I informacja o wzmiankowanym wyroku: - Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 marca 2019 r. (sygn. akt IV KK 59/19, Legalis 1885159), z którego jednoznacznie wynika, że w okresie zatrzymania prawa jazdy w związku z przekroczeniem prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym dana osoba nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Okres ten Sąd uznał jako „czasowe zawieszenie” uprawnień. Jednocześnie z wyroku wynika, że kierowanie pojazdem po upływie okresu zatrzymania prawa jazdy, mimo że kierowca dokumentu jeszcze nie odebrał, należy traktować jako wykroczenie określone w art. 95 K.w. (jm)