Prokuratura nie stwierdziła, że strażnicy odholowujący samochody ze Starówki w Warszawie łamali prawo. Śledczy badali, czy strażnicy miejscy nie przekroczyli uprawnień, usuwając pojazdy ze Starówki i Nowego Miasta. Swoje postępowanie wszczęła po zawiadomieniu, jakie złożył przewodniczący “Solidarności ’80” w straży miejskiej Artur Jarecki. Śledczy jednak umorzyli sprawę, nie dopatrując się przestępstwa. – Zasady organizacji ruchu na Starówce zostały zatwierdzone przez prezydent Warszawy. Straż miejska została powołana do pilnowania porządku i respektuje tylko te przepisy – tłumaczy szef śródmiejskiej prokuratury Robert Myśliński. Szef straży miejskiej Zbigniew Leszczyński zapowiada, że teraz skończy się pobłażanie kierowcom na Starówce. Ratusz zaostrzył zasady wjazdu na Stare Miasto w lutym tego roku. Między godz. 6.30 a 11 można parkować auta przez 30 minut, a w innych porach przez trzy minuty. Związkowcy ze straży miejskiej twierdzili, że ze Starówki nie można zgodnie z prawem wywozić aut. Według nich, na uliczkach Starówki zastosowano niezgodną z polskimi przepisami kombinację znaków drogowych.