Władze Świnoujścia postanowiły poprawić bezpieczeństwo pieszych. Ich wybór dotyczy rozwiązania alternatywnego do przejść z sygnalizacją świetlną, ich propozycja to także rozwiązanie tańsze. Wybór padł na aktywne przejścia dla pieszych (APP). Tuz przed wejściem pieszego na te pasy włączają się pulsujące światła ostrzegawcze, wyłączają zaraz po tym jak pieszy opuści przejście. Całość podłączona jest do systemu oświetlenia ulicznego - latarni. Elementem sterującym są specjalne czujniki. Dodatkowo przejście wyposażone jest w akumulator - ten awaryjnie może dostarczać energię nawet 3 dni. Robert Karelus, rzecznik prezydenta podsumowuje: - To skraca czas oczekiwania na przejście i przejazd samochodem. Wszyscy dobrze wiemy, że często pieszy nie może przejść przez pasy chociaż nie jedzie żadne auto, ale ma czerwone światło i odwrotnie. Kierowca czeka na czerwonym, chociaż przez pasy nikt nie przechodzi. - APP są także skutecznie od stałe pulsującego żółtego światła, które stosują niektóre miasta przy przejściach dla pieszych. - Kierowcy szybko się do nich przyzwyczajają, bo pulsują stale, bez względu na to, czy piesi są na przejściu, czy też nie – wyjaśnia Marcin Antonowicz, dyrektor firmy Euroasfalt.
Aktywne przejścia dla pieszych działają już w Polsce w wielu polskich miastach i stale ich przybywa. W Świnoujściu tymczasem testowane są trzy lokalizacje. Koszt jednego takiego przejścia to - w zależności od wariantu i konkretnej sytuacji - od 35 tysięcy złotych netto. - Ludzkie zdrowie, życie nie mają ceny – mówi Robert Karelus. – Jedyne, czego się obawiamy to wandali. (jm)